Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Ostatni wielki podróżnik Jacek Pałkiewicz odkrywa... Dubaj

24-05-2016 22:13 | Autor: Rafał Kos
Autor kilkudziesięciu książek podróżniczych przerzucił się nagle z terenów kompletnej dziczy w centrum cywilizacji islamskiej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ukazując jeden z emiratów od kuchni.

Najnowsza książka Jacka Pałkiewicza – „Dubaj, prawdziwe oblicze” – to relacja wytrawnego reportera, który z niejednego pieca chleb jadał. Pałkiewicz zdążył przepłynąć szalupą Atlantyk, przewędrować Syberię i Saharę, odkryć prawdziwe źródła Amazonki, by wreszcie narazić się szejkom, napisawszy parę słów prawdy o Dubaju. Już wcześniej doczekał się wydanego przez Al-Kaidę wyroku śmierci na siebie, ujawniwszy między innymi skomplikowane powiązania świata arabskiego, dotyczące potężnego handlu narkotykami. Herosom Al-Kaidy towarzyszy bowiem przez cały czas przynosząca ogromne zyski heroina.

Dubaj – swoiste miasto-państwo – jest wprawdzie bardzo bogatym emiratem, ale od czasu światowego kryzysu w 2008 jest to swego rodzaju finansowy kolos na glinianych nogach.

Niemniej robi wrażenie najwyższy budynek świata – strzelisty Burdż Chalifa (828 metrów). Las ponad 300 wieżowców i flotylla najbardziej luksusowych aut przepływająca ulicami i autostradami kontrastują z armią biednych wyrobników, sprowadzanych z Indii, Pakistanu, Filipin. Wnuki dawnych królów pustyni – Beduinów – pławią się w tym bogactwie, ale przyszłość Dubaju jest niepewna.

 Lokalna ludność żyje znakomicie z rynku nieruchomości i turystyki, a o dawnej biedzie i życiu na pustyni przypominają tylko tradycyjne wyścigi wielbłądów. Jednak z uwagi na wielki napływ imigrantów Dubaj jawi się obecnie jako narodowościowy tygiel.

Pałkiewicz bardzo się dziwi, dlaczego Państwo Islamskie nie atakuje Dubaju, skoro oficjalnie pomaga on w jego zwalczaniu Brytyjczykom i Amerykanom. Okazuje się jednak, że do gęstwiny banków dubajskich trafiają pieniądze wszystkich mafii świata, w tym tych, które powstały w byłych republikach sowieckich. Dubaj służy zatem jako jedna z największych na świecie pralni brudnych pieniędzy.

Mimo zachowania wszelkich ograniczeń obyczajowych, wynikających z kultury islamskiej, szejk pozwolił na rozprowadzenie napisanego przez Widah Lutah poradnika seksualnego dla miejscowych muzułmanek. O tym właśnie i wielu innych interesujących stronach życia w Dubaju pisze Pałkiewicz. I naprawdę warto jego książkę przeczytać.

Wróć