Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Ogier Magnetic we wspaniałym stylu zakończył sezon wyścigowy na Służewcu

22-11-2017 21:03 | Autor: Tadeusz Porębski
Ostatnią gonitwę sezonu wyścigowego 2017 wygrał w pięknym stylu ogier Magnetic ze stajni Macieja Janikowskiego lekko bijąc ośmiu rywali. Było to czwarte z rzędu zwycięstwo tego utalentowanego folbluta.

Po zakończeniu mityngu w restauracji na II piętrze Trybuny Honorowej odbyła się uroczystość zakończenia sezonu, podczas której ogłoszono wyniki czempionatów w poszczególnych kategoriach oraz wręczono nagrody najlepszym. Członek zarządu Totalizatora Sportowego Grzegorz Sołtysiński pogratulował środowisku wyścigowemu udanego sezonu i podziękował pracownikom za trud włożony organizację mityngów. – Nie było łatwo, szczególnie w ostatnich tygodniach, kiedy z powodu ciągłych opadów deszczu tor był ciężki – stwierdził w swoim wystąpieniu. – Mimo to udało się przeprowadzić wszystkie zaplanowane zawody, choć jeden z nich, dwa tygodnie temu, miał nie dojść do skutku. Prezes Sołtysiński podkreślił dobrą współpracę organizatora gonitw z Polskim Klubem Wyścigów Konnych, co, jego zdaniem, dobrze rokuje na przyszły sezon. – Cieszę się również, że możemy się wreszcie spotkać w zmodernizowanej z wielką pieczołowitością Trybunie Honorowej. Dzięki takim inwestycjom możemy poprawić wizerunek wyścigów konnych – powiedział na zakończenie.

Prezes PKWK Tomasz Chalimoniuk poinformował, że w przyszłym roku na pewno nie będzie mniej dni wyścigowych niż w tegorocznym, i że wszystko wskazuje na to, iż uda się poprawić finansową stronę wyścigów, co powinno zaowocować wzrostem pul nagród. Włodzimierz Bąkowski, dyrektor służewieckiego oddziału TS, ubolewał, że fatalna aura niekorzystnie wpłynęła na frekwencję i wielokrotnie krzyżowała organizatorom szyki. – Aby przygotować konie do wyścigów trenerzy i jeźdźcy musieli nader często pracować podczas zimna i deszczu. Serdecznie im za to dziękuję. Ale odnotowaliśmy też kilka spektakularnych sukcesów. Przede wszystkim udało się nam osiągnąć wysoką średnią, czyli powyżej ośmiu koni uczestniczących w gonitwach.

Po prezentacji filmu przypominającego najważniejsze gonitwy sezonu 2017 prowadzący galę redaktor Jarosław Idzi ogłosił wyniki czempionatów w poszczególnych kategoriach. Koniem Roku został trenowany przez Wojciecha Olkowskiego ogier Bush Brave, derbista i zwycięzca Wielkiej Warszawskiej. Właścicielem ogiera jest Dariusz Jaskólski. Trener Roku to Wojciech Olkowski, a Dżokejem Roku wybrany został goszczący często na Służewcu czeski internacjonał  Tomaš Lukašek. Podziękowania specjalne od organizatora otrzymali

pani Teresa Ziemiańska, żona świetnego jeźdźca, a potem trenera Bogdana Ziemiańskiego (zmarł. w 2009 r.) i matka trenera Krzysztofa Ziemiańskiego, za 57 lat pracy w wyścigowej administracji. Specjalne podziękowanie otrzymał również wieloletni sędzia przy celowniku Krzysztof Chmiel.

Miniony sezon nie odbiegał poziomem sportowym od poprzednich. Jeżeli już, to raczej in minus z powodu absolutnej dominacji w najważniejszych gonitwach ogiera Bush Brave i arabskiej klaczy Shannon Queen, przez co wyścigi z udziałem tych koni nie podnosiły u widzów poziomu adrenaliny. Były formalnością ze z góry wiadomym wynikiem. Dopiero w ostatnim miesiącu sezonu Shannon Queen znalazła pogromcę –  trenowanego we Wrocławiu ogiera Fazza Al Khalediah, co zwiastuje zwiększoną dawkę emocji w gonitwach arabskich najwyższej kategorii, które zostaną rozegrane w przyszłym sezonie.

Należy podkreślić znakomity debiut trenerski dżokeja Siergieja Wasiutowa, którego pieczy zarząd SK Janów Podlaski powierzył swoje najlepsze młode araby. Wasiutow pokazał, że araby czysto polskiej hodowli, bez domieszek zagranicznej krwi, mogą z powodzeniem walczyć z końmi posiadającymi międzynarodowe rodowody. Nawiasem mówiąc, tylko Janów Podlaski, prywatny hodowca Ryszard Szpar oraz pani Shirley Watts, żona perkusisty legendarnej kapeli The Rolling Stones i bywalczyni janowskich aukcji końskich, mają jeszcze w swoich stajniach czysto polskie araby pochodzące z linii hodowlanej emira Wacława Rzewuskiego, który w kwietniu 1821 r. sprowadził do kraju 78 zakupionych na Bliskim Wschodzie kohailanów, z wywodzącym się w prostej linii ze stada Mahometa ogierem „Obiat-el-Homlu Nejdi Kohailan” na czele. Te konie dały początek słynnej na cały świat polskiej hodowli koni arabskich czystej krwi. Udany debiut trenerski zanotował również inny znakomity jeździec Piotr Piątkowski, którego podopieczni spisywali się na przestrzeni całego sezonu nadspodziewanie dobrze.

Jeśli chodzi o grę w końskim totalizatorze można mówić o sukcesie związanym z wprowadzeniem w tym roku septymy (wytypowanie siedmiu zwycięzców w siedmiu kolejnych wyścigach). Zakład jest tani, bo kosztuje tylko jedną złotówkę i powoli zaczyna być popularniejszy od kwinty, która jest dwukrotnie droższa. Sprawdza się podnoszona przez "Passę" od wielu lat teza, że im mniejsza stawka w zakładzie, tym zakład ciekawszy i popularniejszy wśród graczy. Nadal postulujemy obniżenie zakładu kwintowego do jednej złotówki oraz czwórkowego do 2 zł, bowiem gra w "czwórkach" kompletnie siadła. Zakłady w totalizatorze pojedynczym, dwójkowym, porządkowym, trójkowym oraz triplowym powinny pozostać na dotychczasowym poziomie.

Skwitowanie sezonu to także słowa uznania dla organizatora gonitw, a konkretnie dla osób realizujących na co dzień ogrom zadań związanych z organizowaniem sobotnio – niedzielnych mityngów, a szczególnie wielkich gal w rodzaju Derby, Wielka Warszawska czy Dzień Arabski. Ci ludzie są anonimowi, więc na koniec sezonu należą się im publiczne podziękowania. To Urszula Zawadzka, Karolina Perzyna, Robert Sołkowicz, Justyna Kobiałka, Maciej i Anna Piłatowie z Działu Organizacji Wyścigów Konnych O/TS Wyścigi Konne Służewiec oraz zajmująca się księgowością Anna Miller. Odziałem kierują dyrektorzy Włodzimierz Bąkowski i jego zastępca Marek Magdziak. Dobrą dziennikarską robotę wykonuje rzecznik prasowy służewieckiego toru Sylwester Puczen. O zabezpieczenie obiektu i bezpieczeństwo bywalców toru dba pan Grzegorz Grabowski.     

Nie ulega wątpliwości, że Służewiec z miesiąca na miesiąc pięknieje i zaczyna świecić coraz większym blaskiem wśród europejskich torów wyścigowych. Można tu już dzisiaj bez problemów organizować gonitwy nawet kategorii G1 z udziałem czołowych koni z zachodniej Europy. Państwowa spółka Totalizator Sportowy, która na mocy umowy z maja 2008 r. jest 30–letnim dzierżawcą ponad stuhektarowego hipodromu, nie żałuje grosza na modernizację nie remontowanego od ponad 70 lat zabytku. Sam remont generalny Trybuny Honorowej pochłonął w tym roku 10.938.240 zł (inwestycje 6.962.190 zł, remonty 3.976.050 zł). Całkowity koszt tego przedsięwzięcia to 22 mln zł, choć planowano przeznaczenie na ten cel 30 mln zł. Na drogi przy trybunach honorowej i środkowej wydano w 2017 r. 2.803.050 zł (inwestycje 1.678.710 zł, remonty 1.124.340 zł). Za 494.720 zł (inwestycje 455.900 zł, remonty 38.820 zł) wyremontowano zabytkową łaźnię, a za 73.330 zł część stajni.

Do końca roku powinien zostać zakończony remont oświetlenia alei dojazdowej (koszt ok. 2 mln zł). Główne plany inwestycyjne TS dla Służewca na przyszły rok to remonty dżokejki, łącznika, budynku biurowego (plus numerator), kas wzdłuż alei dojazdowej wraz z infrastrukturą pomocniczą (woda, energia elektryczna, kanalizacja, etc.), dachów stajni, hydroforni oraz budynków mieszkalnych (elewacje, instalacje, etc.). W planach jest także budowa placu zabaw dla dzieci, przygotowanie parkingów na terenie TWKS (plus automatyka bram i szlabanów), rozpoczęcie remontu wnętrza trybuny środkowej i przygotowanie projektów innych prac budowlanych.

Dzieło odbudowy tego wspaniałego zabytku jest kontynuowane, czas więc najwyższy na większe niż dotychczas otwarcie się Służewca na zachodnią Europę. Jeden Dzień Arabski w sezonie sponsorowany przez szejka ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, to zbyt mało jak na gigantyczny potencjał wyścigowy drzemiący w warszawskim torze. "Passa" podtrzymuje kolejny, podnoszony od kilku lat postulat – dążyć do uczynienia ze Służewca europejskiego centrum wyścigów dla koni arabskich. Nie mamy szans na przejęcie z Zachodu najbardziej prestiżowych  gonitw dla folblutów, ale araby z G1 i G2 jak najbardziej. Mamy znakomity i funkcjonalny obiekt zlokalizowany w centralnej Europie, zdolnych menadżerów oraz zamożnego dzierżawcę tego obiektu, czemu więc nie mierzyć znacznie wyżej niż dotychczas? Czemu Qatar Prix Arabian World Cup ma odbywać się w Paryżu, a nie w Warszawie? Może zdołalibyśmy przekonać Katarczyków, by baczniej przyjrzeli się piękniejącemu Służewcowi? Gdyby się udało, byłaby to nie tylko znakomita promocja warszawskiego hipodromu, ale również całego kraju. Warto spróbować, wszak Polska od stuleci koniem stoi.  

Tygodnik „Passa”, nieprzerwanie od 2000 roku, relacjonuje przebieg służewieckich mityngów. Corocznie publikujemy też własne skwitowanie sezonu. Nie jest to jednak czempionat, w którym zwyciężają posiadacze największej liczby zwycięstw. Kwitując sezon, nie kierujemy się wyłącznie liczbami, nasze kryteria to także jeździecka rzetelność, talent i skuteczność, a w przypadku trenerów również jakość udzielanych graczom w internecie informacji o własnych koniach.

Z wyborem Konia Roku 2017 nie było najmniejszych kłopotów. Trenowany przez Wojciecha Olkowskiego ogier Bush Brave, własność rodziny Jaskólskich, lekko wygrał najważniejsze wyścigi i jego prymat na Służewcu nie może podlegać żadnej dyskusji. Miano Konia Roku czystej krwi arabskiej przyznajemy trenowanemu przez Michała Borkowskiego we Wrocławiu trzyletniemu ogierowi Fazza Al Khalediah, który w sześciu startach nie zaznał goryczy porażki. Wpierw lekko wygrał na Partynicach dwa wyścigi, następnie zaczął gromić rywali służewieckich. Kolejno łatwo wygrał imienne gonitwy Europejczyka (kat. B, 1600 m), Białki (kat. A, 2000 m),  Sambora (kat. A, 2200 m), a w ostatnią niedzielę października rozprawił się z arabską starszyzną w nagrodzie Porównawczej (kat. A, 2400 m), bijąc m.in. niepokonaną na Służewcu klacz Shannon Queen. W bezpośredniej rywalizacji Fazza ograł Shannon jak chciał, więc arabem roku może być w tym sezonie tylko on.

Trener Roku według "Passy" to Adam Wyrzyk. Jego podopieczni nie wygrali co prawda najważniejszych wyścigów (Derby i Wielka Warszawska), ale triumfowali w 14 gonitwach imiennych, w tym aż w ośmiu kategorii A (m.in. Wiosenna, Prezesa TS, Krasnego, Produce, Mokotowska), a w Iwna Velnelis pokonał przyszłego derbistę Bush Brave`a. Dodając do tego spektakularne triumfy znakomitego dwulatka Xawerego oraz największą liczbę wygranych gonitw w sezonie przyznanie Wyrzykowi miana Trenera Roku wydaje się być uzasadnione. Adam Wyrzyk otrzymuje również od "Passy" laur Osobowość Roku za przygotowanie emitowanego w stacji Planete cyklu "Życie na wyścigach" promującego wyścigi konne. Gdyby z programu wyrugował kilka bardzo niefortunnych zwrotów i wypowiedzi "Życie na wyścigach" byłoby znakomitym materiałem promocyjnym dla tej widowiskowej dyscypliny sportu. Wyrzyk jest pierwszym polskim trenerem, który za pomocą mediów elektronicznych promuje tak wyścigi konne, jak i własne osiągnięcia oraz metody treningowe.

Wróć