Odwiedziła raz teściowa Kazimierza,
Siedzi miesiąc i wyjeżdżać nie zamierza.
Więc pan Kazio coraz bardziej był wkurzony,
Nie wytrzymał. W końcu zwraca się do żony:
Co tu robić? Wiem! Pokłóćmy się przy mamie,
Ja coś powiem, ty zarzucisz mi, że kłamię.
Gdy opowie się za tobą, ja przegonię,
Ty wygonisz, jeśli stanie po mej stronie.
I tak kłócą się i kłócą od śniadania.
- A mamusia - mówią - nie ma swego zdania?
Lecz nie takiej odpowiedzi chcieli od niej.
- Mam, lecz chcę tu jeszcze pobyć dwa tygodnie.
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)