Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Odkrywamy tajemnice Parku Natolińskiego

11-05-2016 22:43 | Autor: Katarzyna Brudnias
Dostępu do Parku niby nie ma, ale jednak ...jest. Okazuje się, że na teren Parku Natolińskiego może wejść każdy, jednak pod pewnymi warunkami i na określonych zasadach. Kolegium Europejskie i przylegający do niego Park Natoliński to miejsce publiczne dla każdego.

Niedawno Piotr Barczak, jeden z mieszkańców Ursynowa, sformułował petycję do ministra skarbu, w której prosi o udostępnienie Parku Natolińskiego dla publiczności. Pod petycją podpisało się już 550 osób. – Mnie jako mieszkańca Ursynowa boli, że studenci Kolegium mogą tam grać w piłkę, a ursynowianie nie mogą pójść do tego Parku na spacer – skarży się nam autor petycji.

To prawda, że do Parku nie można sobie tak po prostu wejść. Na jego terenie znajduje się bowiem uczelnia – Kolegium Europejskie – i teren jest ogrodzony. Osoby z zewnątrz mogą tam wejść kilka razy do roku, np. podczas bezpłatnych wycieczek organizowanych wspólnie z dzielnicą Ursynów.

Państwa nie było stać na Park

Zespół pałacowo-parkowy w Natolinie był traktowany początkowo jako tereny łowieckie króla Augusta II Sasa. Pałac Potockich, otoczony romantycznym parkiem krajobrazowym, został wybudowany w latach 1780-1782 na zlecenie Augusta Czartoryskiego. Dziedziczony przez Elżbietę Lubomirską i kolejnych spadkobierców przetrwał do czasów II wojny światowej. Niemcy dosłownie zmasakrowali park. Prawie nic nie ostało się z dawnej świetności. Po wojnie Natolin upaństwowiono i przekazano pod opiekę Muzeum Narodowego. Potem była tu rezydencja Bolesława Bieruta, następnie pałac oddano na potrzeby Urzędu Rady Ministrów. W 1965 r. cały zespól pałacowo-parkowy w Natolinie uznano za zabytek. Na prawie 105 ze 125 hektarów Parku Natolińskiego został utworzony w 1991 rezerwat przyrody. W 1994 r. Rada Ministrów przekazała park Fundacji Centrum  Europejskie Natolin, ponieważ urzędu nie było stać na utrzymanie tak dużego terenu. Na mocy umowy podpisanej z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów Fundacja jest administratorem terenu, na którym znajdują się pałac i Park Natoliński. To Fundacja ponosi znakomitą większość wydatków związanych z użytkowaniem tego terenu.

– W umowie zobowiązaliśmy się, że zadbamy o park i zabytki. Zainwestowaliśmy 80 milionów złotych, żeby doprowadzić ten teren do użytku – powiedział nam Grzegorz Tkaczyk, zastępca dyrektora Fundacji Centrum Europejskie Natolin.

Wszyscy są „za”, ale kto zapłaci?

Uważam, że to jest dobro narodowe, które trzeba udostępnić wszystkim mieszkańcom – mówi Piotr Barczak.

J3ego działania wsparło stowarzyszenie „Nasz Ursynów”. Za udostępnieniem Parku jest burmistrz Ursynowa Robert Kempa i radni wszystkich opcji. – Nie ma żadnego uzasadnienia, żeby Park był zamknięty – mówi radna Katarzyna Polak z PIS.

_– Jeżeli Kancelaria Prezesa Rady Ministrów sfinansuje ten projekt, to jestem jak najbardziej za przywróceniem parku do pierwotnego stanu i udostępnienia go szerszej publiczności – mówi Robert Kempa (PO). 

To jednak może nie być takie proste. Po pierwsze, oszt całej inwestycji pochłonąłby prawdopodobnie ogromne pieniądze. Po drugie, zlikwidowanie rezerwatu wydaje się niemożliwe, bo tego nie można zrobić – ot, tak sobie. To przecież jest pomnik przyrody. – Tutaj jest pewien problem, mamy bowiem w kolizji dwie ustawy – tę o ochronie zabytków i drugą, o ochronie środowiska – mówi Grzegorz Tkaczyk.

Fundacja nie ma za to nic przeciwko, żeby oddać dzielnicy Ursynów 10 hektarów terenu dla potrzeb mieszkańców Ursynowa.

Czy otwarcie Parku ma sens?

Już w 2008 r. Fundacja wynajęła biuro przewodnickie, które organizowało wycieczki po Parku Natolińskim.

– Niestety, wycieczki te nie cieszyły się zbyt dużym powodzeniem, dlatego zrezygnowaliśmy z nich – mówi Grzegorz Tkaczyk.

Od 2010 r. Fundacja wraz z dzielnicą Ursynów kilka razy do roku organizuje tu bezpłatne wycieczki dla ursynowian oraz bezpłatne wycieczki dla szkół.

Wiceprezes podkreśla, że Kolegium Europejskie i Park Natoliński to instytucje publiczne.

– Udostępniamy także bibliotekę europejską dla osób z zewnątrz – mówi Grzegorz Tkaczyk.

Gdyby Fundacja chciała otworzyć Park dla większej liczby osób, musiałaby wynająć dodatkową ochronę. – Pamiętajmy, że naszym obowiązkiem jest zapewnienie zwiedzającym odpowiednich środków bezpieczeństwa – mówi dyrektor Tkaczyk. - Mieliśmy na przykład takie zdarzenie, że dziki z rezerwatu dostały się na teren Kolegium i zniszczyły trawnik. Dla bezpieczeństwa ludzi musieliśmy założyć elektrycznego "pastucha".

Podobnie jest z przylegającym do Parku Natolińskiego rezerwatem. Tam również nie może wejść nikt postronny. Żeby się dostać do rezerwatu, wymagana jest zgoda Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Mam nadzieję, że uda nam się doprowadzić do wspólnego spotkania zarządu Ursynowa, Fundacji i przedstawicieli Rady Ministrów i będziemy mogli w spokojnym trybie wypracować jakieś sensowne rozwiązanie – powiedział nam radny „Naszego Ursynowa” Paweł Lenarczyk.

Jeżeli jesteś za otwarciem Parku Natolińskiego, podpisz petycje:www.petycje-online.com/forum/159799

Wróć