Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

O Świętach i nie tylko o tym

28-03-2018 22:28 | Autor: Mirosław Miroński
Nadchodzące Święta Wielkanocne skłaniają do refleksji nad naszą kulturową tożsamością. Przypominają o wspólnej chrześcijańskiej tradycji i o podwalinach europejskiej cywilizacji. Warto przy tej okazji przypomnieć, że to właśnie chrześcijaństwo legło u podstaw idei oraz wartości, które przez ponad dwa tysiąclecia wytyczały normy etyczne i moralne Europejczyków.

Trudno nie zauważać faktu, że z inspiracji chrześcijaństwem korzystali najwybitniejsi twórcy, a niektóre motywy przeszły do kanonów kultury, jak znany wszystkim Stabat Mater (dolorosa), co po polsku oznacza Stała Matka (bolejąca po ukrzyżowaniu Chrystusa). Słowa napisał Jacopone da Todi w XIII wieku. Motyw ten podejmowali liczni artyści kompozytorzy, m. in: Luigi Boccherini. Antonín Dvořák, Józef Elsner, Joseph Haydn, Josquin des Prés, Zoltán Kodály, Giovanni da Palestrina, Krzysztof Penderecki, Giovanni Battista Pergolesi, Gioacchino Rossini, Domenico Giuseppe Scarlatti, Franz Schubert, Karol Szymanowski, Giuseppe Verdi, Antonio Vivaldi.

Wpływ chrześcijaństwa jest widoczny niemal w każdej dziedzinie kultury i sztuki. Nawet negacja wartości chrześcijańskich wpisuje się w kulturowy dialog, którego geneza sięga do tych wartości. W sferze muzyki Świętom Wielkanocnym towarzyszą m. in. koncerty poświęcone tematyce religijnej. Mieszkańcy Sadyby mieli okazję posłuchać Requiem d-moll Wolfganga Amadeusa Mozarta pod dyrekcją Tomasza Radziwonowicza w wykonaniu Warszawskiego Chóru Międzyuczelnianego z towarzyszeniem Orkiestry Sinfonia Viva w kościele pw. Św. Antoniego Marii Zaccarii przy ul. Jana III Sobieskiego 15. Ostatnie, (niedokończone) dzieło arcymistrza to dzieło przejmujące. Dotyka kwestii zasadniczych – życia i śmierci. Słuchając go, stajemy się świadkami, jak każdy takt tego wybitnego utworu, pisanego ręką geniusza (być może kierowaną przez Stwórcę), przybliżał go do nieśmiertelności.

Wiele problemów, które targają naszym kontynentem, ma swój początek w odchodzeniu od wartości chrześcijańskich i od wartości w ogóle. Imponderabilia, wytyczane i akceptowane przez pokolenia, są negowane lub pomijane. Tymczasem to one właśnie wytyczały wzory postaw dla wielu pokoleń Europejczyków. Skłaniały do ujmowania się za ludźmi, biednymi, wykluczonymi, którzy dzięki temu nie utracili swego człowieczeństwa. Bo to relacje biednych i bogatych zawsze stawały się przyczyną konfliktów społecznych.

Znamienny jest fragment dialogu pomiędzy bohaterami zekranizowanego musicalu z lat 70. „Skrzypek na dachu ”– Tewje Mleczarzem (Chaimem Topolem) i Perczykiem (Paulem Michaelem Glaserem).

– Być biednym to nie zbrodnia – mówi Tewje do Perczyka.

– Na tym świecie zbrodniarzami są bogaci, ale przyjdzie dzień, że ich bogactwa będą nasze – odpowiada przesiąknięty lewicową ideologią Perczyk.

– O, to by było miłe. Gdyby oni się zgodzili, to i ja bym się zgodził – wyznaje z rozbrajającą szczerością Tewje.

W tym właśnie rzecz. Bogaci nie zawsze chcą dzielić się z bliźnimi. Często dzieje się przeciwnie. Chcą go jeszcze oskubać, o czym świadczą m. in. doniesienia z rozmaitych komisji sejmowych, ujawniających kulisy wielkich przekrętów. Ich ofiarami byli zwykli obywatele okradani z dorobku ich życia z cichym lub wręcz ostentacyjnym przyzwoleniem organów nadzoru i ścigania.

Zdarzają się na tym świecie zbrodnie popełniane przez bogatych, mimo to większość z nas chciałaby zapewne być bogatymi. Nie znaczy to wcale, że automatycznie stalibyśmy się przestępcami. Niektóre regulacje prawne, które wprowadzono w ramach „konstytucji dla biznesu”, stają po stronie przedsiębiorcy, który do tej pory był niejednokrotnie traktowany przez fiskusa jak potencjalny przestępca. Teraz powoli się to zmienia, choć nie brakuje przykładów potwierdzających pogląd Perczyka.

Wróć