Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

O świecie, o miłości...

04-10-2017 21:08 | Autor: Mirosław Miroński
Wywiad z poetką Barbarą Białowąs.

MIROSŁAW MIROŃSKI: Jaka jest geneza twojej twórczości?

BARBARA BIAŁOWĄS: Zafascynowała mnie ekofilozofia, możliwość patrzenia z wnętrza, próba ogarnięcia Całości przez Cząstkę.

Co sprawiło, że zdecydowałaś się na taki rodzaj twórczej ekspresji?

Wiersz jest syntetyczną formą refleksji, tajemnicą przeżycia. Dzielę się nim jak chlebem. Jest dla mnie jak powietrze.

Czy to twój sposób wyrażania siebie samej? Na ile jest to sposób komunikowania się z innymi ludźmi?

Moja poezja wynika z potrzeby komunikowania się z innymi, dzielenia się refleksjami nad człowiekiem, światem i przeżyciami.

Czy masz jakieś wzorce, jeśli chodzi o poetów, formę, a także treść?

Moi  mistrzowie to m. in. Kazimierz Wierzyński, Bolesław Leśmian, Jan Lechoń, Wisława Szymborska, Jarosław Marek Rymkiewicz.

Do kogo adresujesz swoje wiersze?

Adresatami są ludzie wrażliwi, poszukujący sensu życia i wzorców postaw, zatroskani o przyszłość, o wspólnotę, zafascynowani przyrodą, zakochani.

Jaką rolę odgrywają w nich realia, w których żyjemy?

Moje wiersze oparte są na przeżyciu, nie na zabawie słowami. Podejmuję w nich różnorodną tematykę. Niektóre są wglądem we współczesną rzeczywistość z jej wynaturzeniami, są wejrzeniem w siebie, inne są o miłości, o powinnościach, o przyrodzie.

Z jakimi reakcjami, spotykasz się podczas koncertów, wieczorów autorskich, spotka z czytelnikami, w rozmowach z ludźmi?

Ludzie reagują spontanicznie, przychylnie. Cieszy mnie, że odbiór moich wierszy jest tak żywy, że czytelnicy piszą do mnie, przesyłają maile z podziękowaniami. Niektóre zamieszczam w kolejnych książkach. To przekonuje mnie, że moja poezja jest potrzebna.

Jak traktujesz swoją poezję w odniesieniu do obecnych trendów? Czy w ogóle je zauważasz? Wywierają jakiś wpływ na twoją twórczość?

Nie bawię się słowami, nie kieruję trendami. Niektóre z moich wierszy są sylabiczne i ozdobione muzyką, stają się piosenkami. Mam szczęście do wspaniałych kompozytorów jak: Mikołaj Hertel, Mieczysław Jurecki, Roman Ziemlański, Krzysztof Podstawka, Joanna Iwanicka, Jolanta Murawska. Z nimi zorganizowałam zespół A My Tacy do prezentacji piosenek na koncertach. To gitara, pianino i wokal.

Czy to pomaga twojej poezji?

Muzyka ułatwia percepcję jej przyswajanie. Mamy cztery koncerty o różnej tematyce. Trzy są o współczesności, o postawach, o potrzebie samoświadomości, czwarty koncert jest opowieścią kobiety o jej miłościach na etapie wiosny, lata i jesieni życia.

Z którym z wierszy albo tomików utożsamiasz się najmocniej? Czy jest wśród nich ten jeden, twój ulubiony?

Piszę prawie od dwudziestu lat. Napisałam siedem tomików, każdy porusza inną tematykę i wszystkie są mi równie bliskie. Każdy tomik ma cztery rozdziały grupujące wiersze w ten sposób, że tworzy się coś w rodzaju etapów opowieści. To jest jak spojrzenie na nią. W ten sposób uzyskuję teatralny efekt poruszanego tematu.

A ilustracje?

Moje tomiki ilustrowali znani malarze, np. Rafał Olbiński, Leszek Sokół, Małgorzata Kępka, Aleksandra Kucharska-Cybuch. Ostatni tomik „Przywoływanie pamięci” ilustrowały dzieci z prowadzonej przez Katarzynę Derkacz-Gajewską Pracowni Sztuki Dziecka na Ursynowie przy ul. Marco Polo 1. Tak wspaniałej wyobraźni, jak u tych małych artystów, dorośli mogą pozazdrościć. Cieszę się z tej współpracy.

Może jakiś wiersz, bądź fragment mógłby posłużyć za pointę naszej rozmowy?

Przedstawiam fragment wiersza „W labiryncie pamięci’ z ostatniego tomiku pt. „Przywoływanie pamięci”:

„A w ulach misterium wytwarzania wosku,

rysowanie mapy z doświadczenia drogi,

tkanie obrazów z przędzy wysnuwanej z wniosków

– dopóki gwiazdy wzywają do westchnień,

póki są w nas jeszcze i czas, i przestrzeń”.

Życzę dalszej owocnej pracy. Mam nadzieję, że jej efektem będą kolejne tomiki wierszy.

 

W cyklu prezentującym ciekawych ludzi z sąsiedztwa przedstawiamy mieszkankę Ursynowa – poetkę Barbarę Białowąs. Właściwie słowo przedstawiam jest tu nie  na miejscu, bowiem jest to osoba znana, zwłaszcza wśród miłośników poezji. Jej wiersze znakomicie współgrają z muzyką, w takiej oprawie można je usłyszeć podczas koncertów i nagrań płytowych.

Jest autorką siedmiu tomików (Droga Eremity (dwa wydania w 1997 r. i 1999 r.), Sekrety i fascynacje (2001 r.), Obca bliskość (2005 r.), Odnaleźć w sobie (2009 r.), Lustra (2011 r.), Bezkresnym szlakiem (2014r), Przywoływanie pamięci (2017 r.). Wydała trzy płyty z koncertów zespołu A My Tacy pt: „Przyjmij życia wyzwanie”, „Jaka będzie ta miłość?” i „Gościńce, ścieżki, drogi”. Należy do Związku Literatów Polskich. Od kilkudziesięciu lat mieszka na Ursynowie.

Na temat jej poezji wypowiadali się pochlebnie m. in.: Leszek Bugajski, Andrzej Zaniewski, Bartłomiej Sokalski, Eligiusz Szymanis, Jan Z. Brudnicki... Jej ostatnie spotkania poetyckie oraz koncerty były okazją do przeprowadzenia z nią krótkiej rozmowy. Może stanie się ona zachętą dla czytelników, by sięgnąć po poezję Barbary Białowąs.

 

Wróć