Mający już na swoim koncie kradzieże oraz odbyty wyrok skazujący za włamania 33-latek postanowił zrobić zakupy w jednym ze sklepów na Ursynowie. Nie podszedł jednak do tego klasycznie, ponieważ nie miał zamiaru zapłacić za towar. Na przeciw jego postanowieniu stanął pracownik ochrony, który nie pozwolił mu opuścić sklepu z koszykiem wypełnionym produktami spożywczymi oraz alkoholem. Krzysztof N. nie zamierzał z kolei zrezygnować z tego co zdjął z półek. Zdeterminowany wymierzył kilka ciosów ochroniarzowi i kierowniczce sklepu, która włączyła się do próby powstrzymania nieuczciwego klienta. Kobieta również została uderzona kilka razy pięścią. Nie mnie jednak udało mu się wyrwać koszyk. Niezadowolony z takiego obrotu rzeczy mężczyzna wybiegł ze sklepu. Po drodze zdążył jeszcze zabrać butelkę wódki, za którą również nie zapłacił.
Kilka minut później w sklepie pojawili się ursynowscy dzielnicowi, wezwani przez pokrzywdzonych. Po ustaleniu okoliczności całego zajścia oraz rysopisu podejrzanego ruszyli na jego poszukiwanie. Zatrzymali go kilka ulic dalej. Szedł z butelką alkoholu w ręku. To co nie należało do niego mundurowi przekazali do sklepu, a mającego ponad 2 promile alkoholu w organizmie umieścili w policyjnej celi.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu przyjęli zawiadomienie o przestępstwie od pokrzywdzonych, a następnie w porozumieniu z tamtejszą prokuraturą przedstawili zatrzymanemu mężczyźnie zarzuty kradzieży rozbójniczej. Następnie wspólnie z prokuratorem złożyli w sądzie wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Sąd przychylił się do wniosku i zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci 3 miesięcznego aresztu. Teraz mężczyzna oczkuje na proces, w trakcie którego może zostać skazany nawet na 10 lat więzienia.