Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Mój widok na niebo

17-01-2018 22:12 | Autor: red.
To, co dzieje się za moim oknem, porównać można do spektaklu, gdzie widz nie musi martwić się, czy przyszedł na jego początek czy na koniec. Moja opowieść „Widok z okna na fragment własnego nieba” (wystawa w holu ursynowskiego ratusza) nie ma początku i nie ma końca, ma za to bogatą treść obrazową, którą chcę się podzielić z odbiorcą.

Patrzenie przez okno na otaczający nas świat ma pewne ograniczenia, spowodowane wielkością postrzeganego obrazu. Dziesiąte piętro jest wysokością dobrą do dostrzegania wszelkich zjawisk, jakie dzieją się za oknem. Kierunek południowo-zachodni dodaje postrzeganym zjawiskom światła i barwy. Mówiąc językiem realnym, jest to  patrzenie na Ursynowską Halę Widowiskowo- Sportową ARENA,  obszar Lasu Kabackiego, Hospicjum, hipermarket Lidl, Szpital Południowy /w budowie/,  Instytut Hematologii, Centrum Onkologii i zamykający prawą stronę pas startowy lotniska Okęcie. Jeżeli do tego dołożymy wszechobecne  bloki mieszkalne, które spinają te wszystkie obiekty, mamy ciekawą podstawę  „tła” akcji na  którym „niebo”  rozgrywa swoją opowieść.

Postrzeganie takiej przestrzeni może wydawać się banalną codziennością.  Niewielu artystów potrafi połączyć  CZAS z PRZESTRZENIĄ. To, co zdarza się za oknem, ma przecież swój niepowtarzalny charakter.   Ptaki skrzydlate i te mechaniczne lądujące lub startujące z lotniska Okęcie, dodają mojemu niebu dodatkowych elementów i  dynamiki. Narzędziem do dokumentowania nieba za moim oknem jest aparat fotograficzny. To, co dostrzega oko malarza, jest niekoniecznie spojrzeniem fotografa. Dostępność własnego nieba pozwala mi na poszukiwanie takich obrazów, które spełnią moje oczekiwania. Ktoś kiedyś powiedział, że jestem kolorystą, tworzącym w swoiście pojętym realiźmie. Ta cecha mojej twórczości pozwala mi na swobodne podchodzenie do danego tematu z uwzględnieniem własnych twórczych dokonań. Temat „własnego nieba” nie jest pomysłem na dziś. Mam w swoich zbiorach wiele fotografii dokumentujących obrazy, jakie tworzy niebo w relacji ze zmieniającą się za oknem architekturą. Kilka takich fotogramów, chcę pokazać na wystawie końcowej. Takie zestawienie prac będzie miało jeszcze jeden aspekt – HISTORYCZNY. CZAS i PRZESTRZEŃ wzbogaci się o HISTORIĘ mojego nieba za oknem. Swoimi twórczymi dokonaniami, chcę inspirować  mieszkańców Ursynowa /i nie tylko !/ do innego postrzegania i dokumentowania „widoku z okna na własne niebo” .

UWAGA: wystawa powstała w ramach stypendium artystycznego, przyznanego Jerzemu Derkaczowi przez Dzielnicę Ursynów m. st. Warszawy.

Wróć