Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Minęło 226 lat od śmierci ostatniego króla Polski

24-07-2024 20:32 | Autor: Prof. Lech Królikowski
Około godziny dziesiątej rano 12 lutego 1798 r. w Pałacu Marmurowym w Petersburgu zmarł ostatni monarcha Rzeczypospolitej – Stanisław August Poniatowski. Pochowany został w kościele św. Katarzyny przy Newskim Prospekcie.

W końcu lat 30. XX wieku władze radzieckie stwierdziły, że budynek wymaga remontu, w czym sarkofag Poniatowskiego jest przeszkodą. Poprosiły więc władze II RP o zabranie szczątków króla. Prochy przewiezione zostały do Polski i pochowane w kościele w Wołczynie, gdzie Poniatowski się urodził.

W wyniku układów jałtańskich, tereny II RP na wschód od Bugu weszły w skład ZSRR. Wołczyn znalazł się po sowieckiej stronie rzeki. Dopiero w latach osiemdziesiątych XX wieku, dzięki staraniom przede wszystkim prof. Marka Kwiatkowskiego, doszło do przewiezienia resztek zdewastowanej i rozgrabionej trumny króla do Polski i pochowania jej w bazylice św. Jana Chrzciciela w Warszawie. W ten symboliczny sposób, prochy monarchy koronowanego w tej świątyni, spoczęły w jej podziemiach.

Podczas koronacji 25 listopada 1764 r. Poniatowski przyjął imię: Stanisław II August. Miał wówczas 32 lata, był przystojnym, inteligentnym, wykształconym i bywałym w świecie człowiekiem.

Pochodził z rodu odnotowanego w Polsce dopiero w pierwszej połowie XVII wieku. Hrabiowie Torelli przyjęli nazwisko od miejscowości Poniatowa (w województwie lubelskim), która do nich należała. Karierę zrobił ojciec przyszłego króla – Stanisław Poniatowski (ur. 1675 r.), który służąc w wojsku austriackim, szwedzkim i polskim doszedł do wysokich godności i zaszczytów. Ukoronowaniem jego społecznego awansu było małżeństwo z księżniczką Konstancją Czartoryską, które związało tę mało znaczącą rodzinę z najpotężniejszymi rodami Rzeczypospolitej.

Urodzony 17 stycznia 1732 r. w Wołczynie Stanisław Antoni miał wszelkie możliwości kariery, co w pełni wykorzystał. Jej początkiem była znajomość z angielskim dyplomatą Charlesem Hunbury Williamsem, którego poznał w Berlinie w 1750 r. Spotykał się z nim m. in. w Dreźnie, ale największe znaczenie miał pobyt w Petersburgu, gdzie pełnił funkcję prywatnego sekretarza brytyjskiego ambasadora, którym wówczas był Williams. Tam, w grudniu 1755 r. Poniatowski nawiązał romans z Katarzyną, żoną wielkiego księcia Piotra (późniejszego cara Piotra III). W 1757 r. Poniatowski kolejny raz znalazł się nad Newą, tym razem już jako poseł elektora saskiego. Kontynuował romans z Katarzyną, a owocem związku była córka Anna. Z Petersburga wyjechał w 1758 r. Cztery lata później (9 lipca 1762 r.) Katarzyna dokonała politycznego przewrotu i objęła władzę w Rosji jako Katarzyna II. Już 2 sierpnia 1762 r. wysłała do Poniatowskiego list, w którym poinformowała go, że podjęła działania celem uczynienia go (Poniatowskiego) królem. W 1763 r. o swoich planach względem Poniatowskiego poinformowała Fryderyka II, a 11 kwietnia 1764 r. Prusy i Rosja podpisały porozumienie odnośnie wyboru w Polsce wspólnego kandydata. Katarzyna napisała wówczas m. in.: „Jest rzeczą nieodzowną, abyśmy wprowadzili na tron Polski Piasta dla nas dogodnego, użytecznego dla naszych rzeczywistych interesów, jednym słowem człowieka, który by wyłącznie nam zawdzięczał swoje wyniesienie”. Elekcja Poniatowskiego na polach warszawskiej Woli miała miejsce 7 września 1764 r. Nie jest jednak dziełem przypadku, że koronacja Poniatowskiego odbyła się 25 listopada, a więc w dniu imienin carycy.

Od przeszło dwóch wieków trwa spór o ocenę działalności Poniatowskiego (np. Andrzej Zahorski, „Spór o Stanisława Augusta”, Warszawa 1988; Stanisław Mackiewicz Cat, Stanisław August, Warszawa 1978). Spór, w dużej mierze, sprowadza się do roli carycy Katarzyny II w podporządkowaniu sobie Rzeczyspopolitej – m. in. za pośrednictwem Poniatowskiego, a następnie jej unicestwieniu. Stanisław Mackiewicz Cat napisał m. in.: „Katarzyna II, największa i bodajże najgenialniejsza despotka swoich czasów, miała żywe poczucie humoru, jednak większą jeszcze umiejętność wyzyskiwania kłótni Polaków między sobą”. Gdy pojawiła się Konstytucja 3 Maja, szybko zorganizowała Targowicę. Jedni Polacy stanęli wówczas przeciwko innym Polakom. W rezultacie – głównie jej działań – Rzeczpospolita przestała istnieć. Jak napisał przywołany wyżej autor: „Stanisław August nie tylko nie był gorszy od przeciętnego Polaka swoich czasów, ale dużo lepszy”. Niestety, uniżoność wobec Katarzyny, słabość charakteru, rozrzutność, zaciąganie długów, których nie spłacał, ale także skłócenie polskiego społeczeństwa – stały się przyczyną nie tylko upadku wielu polskich banków, ale całego państwa.

Wymienia się liczne zasługi króla, m. in. utworzenie Szkoły Rycerskiej czy powołanie Komisji Edukacji Narodowej. Jest jednak faktem bezspornym, iż pod jego berłem przestała istnieć Rzeczpospolita, a abdykacja króla na rzecz Rosji wytrąciła argumenty o nielegalności rozbiorów Polski i unicestwieniu państwa polskiego. Warto więc przyjrzeć się treści aktu abdykacji.: „My, Stanisław August, z Bożej Łaski Król Polski, Wielki Książę Litewski etc., etc., etc.

Nie szukając w ciągu królowania Naszego innych korzyści lub zamiarów, jak stać się użytecznymi ojczyźnie Naszej, byliśmy także tego zdania, iż opuścić należy tron w okolicznościach, w których rozumieliśmy, że oddalenie Nasze przyłoży się do powiększenia szczęścia współziomków Naszych lub też przynajmniej umniejszenia ich nieszczęścia; przekonani teraz, że pieczołowitość Nasza na nic się ojczyźnie Naszej nie przyda, kiedy nieszczęśliwa zdarzona w niej insurekcja pogrążyła ją w teraźniejszy stan zniszczenia, i rozważywszy, że środki względem przyszłego losu Polski koniecznie potrzebne z powodu nagłych okoliczności, a od Najjaśniejszej Imperatorowej Wszech Rosji i innych sąsiedzkich mocarstw przedsięwzięte, jedynymi są do przywrócenia pokoju i spokojności współobywatelom Naszym, których dobro zawsze było najmilszym przedmiotem starań Naszych – postanowiliśmy przeto z przywiązania do spokojności publicznej oświadczyć, tak jak też niniejszym aktem najuroczyściej ogłaszamy, że wolnie i z własnej woli wyrzekamy się bez ekscepcji wszelkich praw Naszych do Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego i innych należących do nich krajów, jako też znajdujących się w nich posesji i przynależności; akt ten uroczysty abdykacji korony i rządu Polski w ręce Najjaśniejszej Imperatorowej Wszech Rosji składamy dobrowolnie i z tą rzetelnością, która postępowaniem Naszym w całym życiu kierowała. Zstępując z tronu, dopełniamy ostatniego obowiązku królewskiej godności, zaklinając Najjaśniejszą Imperatorową, ażeby macierzyńską swą dobroczynność na tych rozciągnęła, których królem byliśmy, i to wielkości Jej duszy działanie wielkim swym sprzymierzeńcom udzieliła. Akt niniejszy dla większego waloru podpisaliśmy i pieczęć nań Naszą wcisnąć rozkazaliśmy.

Działo się w Grodnie dnia 25 listopada, a roku 32 panowania Naszego.

Stanisław August, król”.

W tym miejscu należy zauważyć, iż nie tylko koronacja, ale także abdykacja Stanisława Augusta odbyła się w dniu imienin jego byłej kochanki – carycy Katarzyny II. Może zdumiewać dozgonna miłość Stanisława Antoniego Poniatowskiego do niemieckiej księżniczki Zofii Fryderyki Anhalt-Zerbst (późniejszej Katarzyny II), ale zadziwia postawa polskiego monarchy, który po rozwiązaniu polskiej państwowości traktatem Rosji, Prus i Austrii, podpisanym w Carskim Siole 24 października 1795 r., za cenę umorzenia jego prywatnych długów decyduje się na podpisanie haniebnego aktu abdykacji. Tym bardziej, że w akcie tym uczynił Rosję depozytariuszem polskiej państwowości.

Autorem aktu abdykacji był Mikołaj Repnin (1734-1801), który 32 lata wcześniej – jako poseł nadzwyczajny i minister pełnomocny Rosji w Warszawie – doglądał wyboru Poniatowskiego na króla. Później, tj. w latach 1754-1768 Repnin był faktycznym władcą Rzeczypospolitej. Pod jego dyktando działał sejm (1767-1768), nazywany często Sejmem Repninowskim. Celem zmuszenia posłów do posłuszeństwa Repnin polecił uprowadzić i wywieźć z Polski przywódców konfederacji radomskiej: biskupów Kajetana Sołtyka i Józefa Andrzeja Załuskiego, hetmana Wacława Rzewuskiego i jego syna Seweryna. Pod jego naciskiem, 24 lutego 1768 r. Rzeczpospolita podpisała z Rosją traktat o wieczystej przyjaźni, na mocy którego stała się carskim protektoratem. W tej sytuacji nie dziwi, że ze Stanisławem Augustem postępował równie brutalnie. Istnieje relacja z 1807 r., w której przytoczone są słowa Repnina adresowane do polskiego monarchy: „jako ani długi jego osobiste spłacone, ani przyszły los jego, los rodziny i domowników zabezpieczony nie będzie, jeśliby wzbraniał się podpisać abdykacji”.

Szantaż był jawny i jednoznaczny, któremu Stanisław August Poniatowski jednak się poddał. Przykre to, ale prawdziwe!

Kiedy były król Rzeczypospolitej wypełnił życzenia zaborców, ci 15 stycznia 1797 r. zawarli konwencję, na mocy której Rosja i Austria zobowiązały się spłacić po 40%, a Prusy 20% długu Poniatowskiego, który oszacowano na 40 milionów złp. Państwa te zdecydowały także o wypłacie (dożywotnio) byłemu królowi rocznej pensji w wysokości 200 tys. dukatów. Wielkości te niewiele mówią, jeżeli nie odniesie się ich do realiów epoki. Trzeba więc przypomnieć, że na wniosek Poniatowskiego w 1766 r. przeprowadzono w Rzeczypospolitej reformę monetarną. Wycofano wówczas z obiegu większość monet z czasów saskich. Za podstawę mennictwa przyjęto tzw. wiedeńską stopę konwencyjną, co oznaczało, że z jednej marki (grzywny) kolońskiej czystego srebra bito 80 złotych polskich. Jeden złoty dzielił się na 4 grosze srebrne lub 30 groszy miedzianych. Talar był równy 6 złotym, a dukat 16,75 złotego. Podobny system istniał wówczas w większości krajów niemieckich. Produkcję monet prowadziła mennica w Krakowie oraz mennica w Warszawie, uruchomiona w 1766 roku. Dobrej jakości polska moneta była jednak przechwytywana przez Prusy, co narażało skarb polski na duże straty. W związku z tym w 1787 r. dokonano pewnych zmian w polskim systemie pieniężnym, które miały je ograniczyć. Mimo trudności oraz postępującym ubytkom terytorialnym, dochody Rzeczypospolitej rosły. W 1768 r. wynosiły około 9,5 mln złp, w roku budżetowym 1775-1776 – 16,4 mln złp, a w roku budżetowym 1791-1792 – ok. 50,1 mln złp. W tym mniej więcej czasie (1773 r.) roczne dochody biskupstwa krakowskiego szacowane są na 1,2 mln złp. Podobne były dochody z księstwa łowickiego, należącego do dóbr prymasowskich. Po kolejnych korektach, wprowadzonych w okresie powstania kościuszkowskiego (1794 r.), jeden złoty polski zawierał 2,767 g srebra. Przy przyjętym parytecie złota do srebra 1:14,5, równoważnikiem jednego złotego polskiego było 0,19 g złota.

Gigantyczne długi monarchy – które jak widzieliśmy, w istotny sposób wpłynęły na losy naszej ojczyzny – wynikały nie tylko z umiłowania dzieł sztuki, na które Poniatowski łożył znaczne kwoty; nie tylko z finansowania różnego rodzaju przedsięwzięć publicznych, np. Szkoła Rycerska, ale w dużej mierze z dosyć beztroskiego szafowania pieniędzmi, m. in. na liczne miłości i miłostki, albowiem zgodnie z podjętymi zobowiązaniami, kandydatka na żonę króla musiała mieć akceptację Petersburga. Król pozostał więc formalnie w stanie bezżennym, chociaż od dawna mówi się, że Elżbieta Grabowska była jego morganatyczną żoną, z którą miał kilkoro dzieci (Aleksandrę, Izabelę, Stanisława, Michała i Kazimierza). Dosyć powszechnie uważa się, że z Izabelą Czartoryską z Flemmingów miał córkę Marię (Wirtemberską), natomiast z Izabelą Lubomirską z Czartoryskich – syna Adama. Dwójkę kolejnych dzieci: Konstancję (Żwanową) oraz Michała Cichockiego, miał z Magdaleną Agnieszką Lubomirską. Spośród jego dzieci dwaj synowie – Michał Cichocki i Michał Grabowski – dosłużyli się stopni generalskich, przy czym gen. Michał Grabowski poległ przy zdobywaniu Smoleńska. Trafiony trzema kulami zginął na początku szturmu (17 sierpnia 1812 r.), ale już po sforsowaniu rosyjskich fortyfikacji.

Stanisław August Poniatowski z Grodna, gdzie podpisał abdykację, przewieziony został do Petersburga. Tam, następca Katarzyny – car Paweł oddał Poniatowskiemu do dyspozycji Pałac Marmurowy, w którym były król zmarł. Uroczystości żałobne w Petersburgu trwały od 13 do 8 marca 1798 r. i miały charakter uroczystości państwowych. „… przy huku oddawanych salw armatnich i podniosłej muzyce, członkowie dworu królewskiego znieśli trumnę do podziemi nawy głównej, gdzie umieszczono ją w drugiej, miedzianej i złoconej trumnie i zamknięto na klucz. Otwór w posadzce zakryto kamienną płytą …” (Maria Żywirska, Ostatnie lata króla Stanisława Augusta, Warszawa 1975, s. 232).

Maria Żywirska napisała (s. 233): „król testamentu nie zostawił. Współsukcesorzy, znając dobrze stan interesów zmarłego, natychmiast urzędowo zrzekli się spadku po nim Książę Józef «miał nieszczęście zostać jedynym sukcesorem» zmarłego stryja. Zdecydował się jednakże przyjąć cały ciężar schedy jedynie w tym celu, aby «uratować pamięć śp. Stanisława Augusta od sromoty bankructwa»”.

Wróć