Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Mieszko I i jego podwładni – o ursynowskich drzewach

07-07-2021 22:00 | Autor: Katarzyna Nowińska
Często nie zdajemy sobie sprawy jak istotną funkcję odgrywają drzewa w mieście i ile dobrego im zawdzięczamy. Dawniej rośliny te były postrzegane przede wszystkim przez pryzmat swych walorów estetycznych - jako element dekoracyjny dopełniający kompozycji architektoniczno-urbanistycznej miasta. Dzisiaj w dobie niekorzystnych zmian klimatycznych, powinniśmy nade wszystko zacząć doceniać pozytywny wpływ drzew na różne elementy środowiska naturalnego, którego same są też ważną częścią.

Organizmy te wykazują wyjątkową zdolność obniżania temperatury, poprzez co mają bezpośredni korzystny wpływ na klimat w mieści. Poza tym pełnią ważną funkcję fitosanitarną poprawiając jakość powietrza poprzez produkcję tlenu, pochłanianie dwutlenku węgla i redukcję ilości tlenków azotu. Pozwalają utrzymać większą ilość wody w glebie zapobiegając suszom i dają zacienienie, które okazuje się wręcz zbawienne w upalne letnie dni, które właśnie się już rozpoczęły w tym roku i których jeszcze pewnie mnóstwo nas czeka tego lata.

Pod koniec kwietnia 2020 roku Urząd Dzielnicy Ursynów ogłosił pakiet „10 kroków Ursynowa w walce z suszą”. Jednym z ogłoszonych postulatów jest dążenie do zwiększenia liczby nasadzeń nowych drzew na terenie dzielnicy. Aby zachęcić mieszkańców Ursynowa do czynnego włączenia się w ten projekt w sierpniu 2020 roku uruchomiony został program „Zostań sponsorem drzewa na Ursynowie”. W akcji mogą wziąć udział zarówno osoby prywatne, jak i firmy czy organizacje pozarządowe. Lokalizację nasadzenia oraz gatunek sadzonego drzewa ustalają wspólnie sponsor i upoważniony pracownik Wydziału Ochrony Środowiska dla Dzielnicy Ursynów. Podpisywane jest porozumienie podsumowujące wszystkie ustalenia i regulujące cały proces, jak również ustalające kwestie przyszłej pielęgnacji posadzonego drzewa, w którą sponsor ma możliwość się włączyć. Jeśli sponsor wyrazi na tą swoją zgodę, to informacja o sponsoringu zamieszczona zostanie na stronie internetowej Urzędu Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy w zakładce „Aleja sponsorów drzew na Ursynowie”. Każdy uczestnik programu odpowiedzialny jest za cały proces sadzenia drzewa – począwszy od zakupu sadzonki i jej transportu na wybrane miejsce, poprzez zapewnienie niezbędnych narzędzi i materiałów, aż po sam akt sadzenia. Podczas sadzenia drzewa obecny jest pracownik Wydziału Ochrony Środowiska dla Dzielnicy Ursynów, aby móc w razie potrzeby udzielić pomocy lub chociażby wskazówek dotyczących prawidłowego posadzenia drzewa. Wszystkie osoby zainteresowane wzięciem udziału w akcji zapraszane są do kontaktu z Wydziałem Ochrony Środowiska dla Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy pod numerem telefonu (22) 443 72 50 lub mailowo na adres: wos@um.warszawa.pl.

Warto jednak uzmysłowić sobie, że sadzenie nowych drzew przyniesie wiele korzyści, ale głównie dla naszych wnuków, a nawet bardziej i prawnuków, a dla dobrostanu nas samych i naszych dzieci powinniśmy jak najszybciej zacząć bardziej dbać o drzewa, które rosną wokół nas i już dzisiaj osiągnęły pokaźne rozmiary. Na szczęście tych na Ursynowie mamy całkiem sporo, a niektóre z nich mają bogatą i ciekawą historię. Według rejestru wojewody mazowieckiego, na Ursynowie rośnie 45 drzew i grup drzew, klasyfikowanych jako pomniki przyrody.

Królem ursynowskich drzew jest niewątpliwie dąb szypułkowy Mieszko I rosnący przy ulicy Nowoursynowskiej przy Lasku Natolińskim. Mieszko I liczy sobie ponad 600 lat i pamięta jeszcze czasy, gdy na tym terenie znajdowała się Puszcza Mazowiecka, a Mazowszem rządził książę Siemowit IV. Jest najstarszym drzewem w Warszawie i jednym z najstarszych w całej Polsce. Nie tylko wiek drzewa jest imponujący, ale także i jego rozmiary - dąb ma wysokość 18 metrów, obwód pnia wynoszący na wysokości 1,3 metra, według różnych źródeł, od 843 do 846 oraz 10-cio metrową średnicę korony. Dąb Mieszko I w 1962 roku na mocy orzeczenia Rady Narodowej m.st. Warszawy uznany został za pomnik przyrody. W latach 1972–1974 ze względu na fatalny stan, w jakim dąb się już znajdował, drzewo poddano pierwszym poważnym pracom konserwatorskim. W 1994 dąb posiadał jeszcze całą zieloną koronę, obecnie już tylko jeden konar drzewa jest zdrowy - ten od strony południowej, podtrzymywany przez stalowe podpory. Kolejne prace konserwatorskie przeprowadzone zostały w 2015 roku. Przy tej okazji stworzono też całkowicie nowe podpory i założono pasy podtrzymujące koronę dębu.

W nocy z 16 na 17 czerwca 2019 Mieszko I przeżył groźny pożar. Strażacy walczyli z ogniem przez cztery godziny. Akcja nie należała do łatwych, gdyż trzeba było uważać, by w trakcie walki z żywiołem nie zaszkodzić pomnikowi przyrody bardziej niż uczyni to sam ogień. Strażnicy miejscy jeszcze przez kilkadziesiąt godzin po zakończeniu akcji dyżurowali przy drzewie, gdyż istniały obawy, że nie wszystkie źródła ognia udało się do końca stłumić. Następnie do działania wkroczyła policja i prokuratura. Po cztery miesiące śledztwa biegli wydali jednoznaczną opinię – przyczyną pożaru było podpalenie. Niestety, w lutym 2020 postępowanie w sprawie zostało umorzone z powodu nieodnalezienia sprawcy. Bezpośrednio po pożarze przyrodnicy i strażacy obawiali się, że Mieszko nie przetrwa zniszczeń, które wyrządziły mu płomienia oraz akcja gaśnicza. Na szczęście jak się okazało ex post, zniszczeniu uległa głównie martwa część dębu i wiosną 2020 roku dąb wypuścił świeżutkie zielone listki ku wielkiej radości przyrodników, dendrologów, a przede wszystkim samych mieszkańców Ursynowa.

Mieszko ma po sąsiedzku swego sporo młodszego, ale wciąż sędziwego, brata – dąb szypułkowy Hetman. Drzewo rośnie w Parku Kultury w Powsinie na dużej polanie przy ulicy Maślaków obok kortów tenisowych i pawilonów rekreacyjno-sportowych. Hetman ma około 265 lat, mierzy według różnych źródeł od 31 do 33 metrów, a obwód jego pnia na wysokości 1,3 metra wynosi około 520 cm. Na terenie Parku Kultury w Powsinie znajduje się jeszcze kilka dębów, których wiek znacznie przekracza 100 lat oraz grupa ponad 100-letnich topoli czarnych rosnących na skarpie i równie wiekowych sosen, które podziwiać można przy pętli autobusowej.

Ostatnimi czasy głośnym echem odbiła się sprawa pięknej, rozłożystej wierzby płaczącej, zwanej „Babcią Wierzbą”, znajdującej się przy ulicy Wiolinowej tuż obok Domu Sztuki. Drzewo rosło w tym miejscu jeszcze zanim w ogóle wybudowano Dom Sztuki. Mieszkańcy Ursynowa mają ogromny sentyment do „Babci Wierzby”, gdyż w latach 90-tych Dom Sztuki organizował w tym miejscu imprezy muzyczne „Biesiady pod wierzbą” cieszące się ogromną popularnością w dzielnicy. Niektórzy Ursynowianie wspominają nawet jak to ówczesny burmistrz gminy Stanisław Faliński tańczył pod tym wierzbą w trakcie jednej z takich imprez. Przez wiele lat w cieniu wierzby odbywały się też festyny z okazji Dnia Dziecka.

Najmłodsi po dzień dzisiejszy mają w tym miejscu „swój murek” do zabawy i chętnie się tutaj spotykają. Batalia o wierzbę rozgorzała na dobre w sierpniu 2018 roku, ale już w 2014 roku pojawiały się pogłoski, że Spółdzielnia „Jary” planuje wycinkę drzewa tłumacząc swe plany kiepskim stanem zdrowotnym wierzby i istniejącym sporym ryzykiem jego złamanie się, bądź złamania części konarów, na przykład, w czasie burzy lub przy bardzo mocnym wietrze, co z kolei stwarza poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życiu mieszkańców pobliskich bloków, którzy często przechodzą tuż obok drzewa. W 2017 roku „oliwy do ognia dolało” oberwanie się jednego z konarów drzewa. Pod koniec sierpnia 2018 roku spółdzielnia zwróciła się z prośbą o ekspertyzę do dendrologa, który stwierdził, że na wierzbie występują „liczne owocniki grzyba z rodzaju czyreń, świadczące o białej zgniliźnie. Pasożyt zaatakował korzenie oraz konary.” Prezes SMB „Jary” Piotr Janowski w swej wypowiedzi dla prasy stwierdził wtedy, że „Istnieje obawa, że wysoka na mniej więcej 20 metrów wierzba może runąć. W związku z tym Spółdzielnia zamierza wystąpić o zgodę na wycinkę drzewa.” Tego samego dnia na drzewie umieszczono kartkę z napisem: „Ursynów to nie puszcza. Nie damy wyciąć naszej wierzby”. Autorką tekstu była radna Ewa Cygańska, reprezentująca stowarzyszenie Nasz Ursynów. Wokół sprawy obrony wierzby zebrała się spora grupa społeczników walczących o uchronienie drzewa przed planowaną wycinką. Kolejna, niezależna opinia dendrologiczna dała wiele nadziei informując, że stan drzewa daje szanse na jego przeżycie, ale pod warunkiem dokonania odpowiednich zabiegów wzmacniających i stałej należytej pielęgnacji, którą zaniedbywano przez lata. Walka o drzewo toczyła się aż do wiosny bieżącego roku. Finalnie „Babcię Wierzbę” udało się szczęśliwie ocalić przed piłą.

Na terenie kampusu SGGW tuż obok gmachu Pałacu Rektorskiego przy ulicy Nowoursynowskiej 166 rośnie dorodny orzech czarny. Jest to gatunek drzewa stosunkowo rzadko spotykany w Polsce. Pierzaste liście orzecha czarnego mają budowę podobną do liści orzecha włoskiego, z tą różnicą, że pojedyncze listki są stosunkowo wąskie i mają lancetowaty kształt. Liście te jesienią wyjątkowo późno opadają i przybierają wyjątkowo piękne barwy, pozostając na gałęziach dłużej niż w przypadku innych drzew liściastych stanowią piękny element dekoracyjny. Ale nie to stanowi o wyjątkowości tego akurat drzewa, ani nawet nie fakt, że zostało ono posadzone w tym miejscu blisko 200 latem temu przez samego patrona Ursynowa - Juliana Ursyna Niemcewicza, który w 1822 roku nabył posiadłość ziemską, której tereny obejmowały, między innymi, obszar dzisiejszego kampusu SGGW. Niemcewicz gospodarzem był niezwykle zaangażowanym i innowacyjnym. Żywe zamiłowanie do uprawy roli podzielał ze swymi wielkimi przyjaciółmi „zza oceanu” - Thomasem Jeffersonem i Jerzym Waszyngtonem, z którymi miał w zwyczaju wymieniać się nie tylko uwagami i poradami na temat uprawy roślin, ale i sadzonkami oraz nasionami. I otóż najprawdopodobniej z nasion, które pisarz otrzymał od prezydenta Waszyngtona pochodzi ten piękny okaz orzecha czarnego, którym dzisiaj może poszczycić się dzielnica.

Są też na Ursynowie drzewa, o których jest już głośno, mimo ich młodego wieku. Takim drzewem jest platan klonolistny z Parku Jana Pawła II, który sławę swą zawdzięcza temu, iż został ufundowany i posadzony w tym miejscu przez przedstawicieli klubu piłkarskiego Warta Poznań. Wybór miejsca nie był, oczywiście, przypadkowy. Na początku XX wieku były to tereny wojskowe, na których odbywały się mecze amatorskich drużyn piłkarskich, zwanych potocznie „dzikimi”. Jedna z ekip nastolatków, która walczyła w tym miejscu o trofea 15 czerwca 1912 roku utworzyła pierwszy poznański klub piłkarski - Wartę Poznań. Uroczyste posadzenie drzewa odbyło się w dniu 15 października 2020 roku. Platan w momencie sadzenia miał 3-lata i wysokość blisko 4 metrów. W przyszłości drzewo ma szansę osiągnąć wysokość nawet 30 metrów. Jest to też jeden z najbardziej rozłożystych gatunków drzew na świecie, którego korona może osiągnąć szerokość nawet 30 metrów. Ursynowianie będą mieli, gdzie szukać cienia spacerując po pięknym parku.

Na szczęście już dzisiaj w gorące dni, mieszkańcy dzielnicy mogą wybrać się na spacer Aleją Kasztanową. Aleja powstała w 1815 roku, gdy Rzeczypospolita znajdowała się pod zaborami, a Warszawa dopiero co stała się stolicą utworzonego na mocy postanowień Kongresu Wiedeńskiego Królestwa Polskiego, zwanego też Królestwem Kongresowym, którego tytularnym władcą został panujący wtedy car Aleksander I. Nowy władca przed swą pierwszą wizytą w Warszawie miał liczne obawy co do tego jak zostanie tu przyjęty, przeczuwając, że jego nowi poddani wcale nie pałają do niego wielką miłością. Dlatego przedsięwziął rozmaite środki bezpieczeństwa mające zabezpieczyć go przed ewentualnym zamachem, w tym nakazał, miedzy innymi, utworzenie traktu ewakuacyjnego, na wypadek konieczności szybkiej ucieczki na obrzeża miasta. Trakt ten miał prowadzić z Wilanowa aż do Góry Kalwarii i przebiegać przez wieś Kabaty na Ursynowie, w sąsiedztwie Pałacu Natolińskiego. Car polecił obsadzenie tej wiejskiej drogi dorodnymi kasztanowcami, które już w momencie sadzenia miały całkiem spore rozmiary. Drzewa miały stanowić kryjówkę dla agentów chroniących przejazdu władcy. Nie istnieją żadne dowody na to, by rzeczywiście w tym czasie planowany był jakikolwiek zamach na Aleksandra I. Po obawach cara pozostała jednak wspaniała pamiątka w postaci dwóch fragmentów dawnego „kasztanowego traktu ewakuacyjnego” - jeden łączy ulicę Jana Rosoła z Aleją Komisji Edukacji Narodowej, a drugi przebiega pośród budynków mieszkalnych pomiędzy Aleją Komisji Edukacji Narodowej a ulicą Stryjeńskich.

O ile o Alei Kasztanowej słyszał pewnie prawie każdy mieszkaniec Ursynowa, to wciąż niewielu mieszkańców dzielnicy kojarzy dwie inne piękne aleje na terenie dzielnicy – brzozową i lipową.

Na prywatnej działce przy ulicy Ludwinowskiej 30, obok Puławskiej rośnie 57 dorodnych brzóz, z których każda liczy sobie około 45 lat. Ten imponujący dwurzędowy szpaler drzew w 2001 roku została uznana za pomnik przyrody. Do rejestru pomników przyrody wpisanych zostało również pięć lip drobnolistnych rosnących na alei lipowej przy skrzyżowaniu ulic Moczydłowskiej i Rolnej w pobliżu ruin stajni na terenie dawnego folwarku Moczydło.

Nie pozostaje nam chyba nic innego jak zaprosić Państwa na przechadzkę szlakiem ursynowskich drzew i zachęcić do docenienia nie tylko ich walorów wizualnych, ale również korzystnego wpływu na jakość powietrza i klimat w dzielnicy.

Wróć