Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Mieszkańcy Wilanowa boją się zalewu śmieci

10-03-2021 20:35 | Autor: Anna Auksel - Sekutowicz
Radni Wilanowa na komisji, która odbyła się trzeciego marca podjęli temat planowanej przez spółkę PGNiG Termika SA inwestycji polegającej na budowie przez PGNiG Termika SA instalacji wielopaliwowej w EC Siekierki, potocznie nazywanej spalarnią.

W Komisji Strategii, Rozwoju i Dialogu Społecznego Rady Dzielnicy Wilanów m.st. Warszawy udział wzięli: przedstawiciele inwestora (PGNiG Termika SA), Paweł Głuszyński przedstawiciel organizacji ekologicznej Towarzystwo na rzecz Ziemi, przedstawiciele Urzędu Wilanów, radni dzielnicy Wilanów oraz mieszkańcy Wilanowa i Mokotowa. Zaproszeni goście z Biura Ochrony Środowiska m.st. Warszawy nie mogli uczestniczyć w spotkaniu.

O planowanej inwestycji, położonej na granicy dwóch dzielnic Mokotowa i Wilanowa, radni i mieszkańcy dowiedzieli się dopiero w styczniu br., pomimo, że jak wynika z dokumentów, co potwierdzili podczas obrad też przedstawiciele PGNiG, proces jej przygotowania trwa od 2017 r.

Jak informuje inwestor, jest ona częścią modernizacji infrastruktury EC Siekierki, po wyłączeniu z eksploatacji najstarszych, pochodzących jeszcze z lat 70-tych, jednostek węglowych niespełniających nowych standardów emisyjnych oraz realizacją wymagań Dyrektywy RED II w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. Inwestycja ma być oddana do użytku w IV kw. 2025 r., a w czerwcu br. zostaną ogłoszone pierwsze przetargi na jej realizację.

Jednostka wielopaliwowa będzie spalała węgiel, biomasę i RDF (ang. Refuse Derived Fuel) – frakcja o wysokiej kaloryczności odpadów, które nie nadają się do recyklingu. Węgiel ma być wykorzystywany tylko w okresie początkowym. Docelowo udział biomasy ma wynieść ok. 80%, a RDF od 40% na początku do 20% docelowo. Odpady zmieszane nie będą spalane.

Podczas komisji przedstawiono założenia technologiczne budowy instalacji wielopaliwowej, system oczyszczania spalin, filtracji, koncepcję architektoniczną, która zakłada organizację zielonych dachów i rozstawienie na terenie elektrociepłowni uli dla pszczół.

Członkowie komisji usłyszeli o planach budowy nie spalarni, ale instalacji wielopaliwowej, która ma być ekologiczna, bezpieczna, nowoczesna, służyć mieszkańcom, w perspektywie przynieść korzyści w postaci obniżenia kosztów za gospodarkę odpadami w Warszawie. Dowiedzieli się również, że RDF będzie dowożony do EC Siekierki transportem kołowym (samochody ciężarowe z naczepą i ruchomą podłogą) w ilości ok. 60 aut na dobę od poniedziałku do piątku, a więc ok. 30,5 tys. kursów ciężarówek w roku! Do tego dochodzi wywóz popiołów, również ciężarówkami (ok. 10 aut dziennie), co daje 35,5 tys. kursów w roku!.

Oznacza to dla dzielnicy Wilanów ogromne zwiększenie ruchu, na już dzisiaj zakorkowanych ulicach, zanieczyszczenie powietrza i dodatkowy hałas dla mieszkańców. Na to nie możemy się zgodzić! – mówi Urszula Włodarska-Sęk, radna KO prowadząca posiedzenie.

Do EC Siekierki prowadzą tory kolejowe, którymi dzisiaj jest dowożony węgiel. PGNiG planuje wykorzystać transport kolejowy jedynie do transportu biomasy i węgla do czasu rezygnacji z jego spalania.

Radna dodaje, że w „Raporcie o oddziaływaniu na środowisko. Budowa jednostki wielopaliwowej w Elektrociepłowni Siekierki” określono, że „Elektrociepłownia Siekierki leży w granicach miasta stołecznego Warszawy na terenach przemysłowych dzielnicy Mokotów”. To świadczy o nierzetelności twórców raportu lub działaniu „na zamówienie” inwestora. Wokół EC Siekierki mieszkają ludzie! Powstają kolejne osiedla mieszkalne (planowane w rejonie ul. Augustówki), Wilanów Niski, Zawady. Ulice Kobylańska, Zawodzie, Augustówka to dzisiaj bardzo ruchliwe trasy wyjazdowe z Wilanowa Zielonego. Inwestor funduje nam Armagedon komunikacyjny - podkreślają wspólnie radni i mieszkańcy.

PGNiG uspokaja, że dostawy będą raczej głównie z północy, zachodu i wschodu, co oznacza, że nie będą blokować Przyczółkowej od POW (dziś permanentnie zakorkowanej przez częściowe otwarcie trasy S-2, bez odcinka ursynowskiego). Jednak w innym miejscu dyskusji przyznają, że transport będzie odbywał się do dzielnicy drogami szybkiego ruchu, a więc Południową Obwodnicą Warszawy. RDF ma być zwożony do elektrociepłowni z całego województwa mazowieckiego.

Mieszkańcy i radni nie godzą się na to, aby w Warszawie były spalane odpady z gmin ościennych, a może nawet z całej Polski, bo inwestor zakłada spalanie 160-180 tys. ton śmieci rocznie.

Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi zwraca uwagę, że pierwotnie PGNiG mówił o wydajności 90 tys. ton, a dzisiaj planowana jest inwestycja dwukrotnie większa. To jest niezgodne z Wojewódzkim Planem Gospodarki Odpadami.

Radnym i mieszkańcom nie udało się uzyskać od inwestora konkretnych informacji na temat rodzaju emisji zanieczyszczeń do powietrza i ich składu. Inwestor zapewniał jedynie, że instalacja będzie odpowiednio zabezpieczona i będzie spełniać standardy emisyjne, zaś emisja pyłów PM 2,5 i PM10 spadnie. Dodał, że obecnie 83% pyłów PM 2,5 pochodzi z gospodarstw indywidualnych. Gwarantuje również, że po wybudowaniu instalacji nie będzie efektu zapachowego. Są to jednak tylko zapewnienia ustne inwestora…

Radni będą występować o doprecyzowanie i uzyskanie konkretnych danych.

PGNiG Termika SA uzyskał w dniu 23.08.2019 r. Decyzję Nr 518/OŚ/2019 o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji Budowy jednostki wielopaliwowej w Elektrociepłowni Siekierki przy ul. Augustówka w dzielnicy Mokotów. Decyzja została zaskarżona przez Towarzystwo na Rzecz Ziemi do SKO stwierdzające uchybienie terminu na wniesienie odwołania od Decyzji Nr 518/OŚ/2019. W dniu 20 stycznia br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że skarga Towarzystwa była zasadna i uchylił postanowienie SKO.

Komentarz Pawła Czarneckiego, przewodniczącego Komisji Strategii, Rozwoju i Dialogu Społecznego:

W moim przekonaniu spalarnia to projekt biznesowy, śmieci nie będzie ubywać, a wręcz odwrotnie, na co wskazują tendencje światowe. Cena odpadów będzie rosła wbrew opiniom inwestora. Skłania mnie to do zadawania kolejnych pytań prowadzących do trudnych odpowiedzi. Jednym z nich jest wybór lokalizacji spalarni na Mokotowie, w pobliżu Wilanowa, a nie w jednej z czterech kolejnych elektrociepłowni PGNiG Termika SA w aglomeracji warszawskiej? Odpowiedź jest jednoznaczna i wskazuje na najlepsze skomunikowanie poprzez Południową Obwodnicę Warszawy. Dziś mówi się o kilkudziesięciu samochodach dziennie, ale nie ma gwarancji, że nie będzie ich znacznie więcej. Moim zdaniem wskazuje to na łatwość dostarczenia odpadów z dowolnego kierunku całego województwa. jak

i wszystkich sąsiadujących. Pomijając ruch, zdrowie mieszkańców jest kluczowe w znacznie zanieczyszczonym smogiem mieście. Rozumiem potrzebę modernizacji zmian na nowoczesne rozwiązania, ale nie chcemy by spalane były śmieci, skoro powstanie na Targówku jeszcze nowocześniejsza spalarnia, której inwestorem będzie miasto. Gazociąg, o którym ostatnio dyskutowaliśmy, miał zapewniać czystsze paliwo, dlaczego pod płaszczykiem tych zmian mamy godzić się na zwiększone zanieczyszczenie ze śmieci, z plastiku?

Komentarz Urszuli Włodarskiej-Sęk, wiceprzewodniczącej Komisji Strategii, Rozwoju i Dialogu Społecznego:

Zmiana technologii i przejście na bardziej ekologiczne źródła energii niż węgiel, to dobry kierunek. Niemniej jednak, spalanie śmieci nie wydaje się ekologicznym źródłem energii. Co więcej, Elektrociepłownia Siekierki zlokalizowana jest w mieście, a wokół niej rozwija się zabudowa mieszkalna. To nie są żadne przedmieścia! Właściwym kierunkiem byłoby wygaszanie tego typu uciążliwości przemysłowych i przeniesienie ich poza miasto, a nie rozbudowa. Nie przekonały mnie zapewnienia PGNiG, że kotły będą właściwie zabezpieczone przed emisją zanieczyszczeń do atmosfery, że transport śmieci nie będzie zwiększał ruchu na ulicach, że nie będzie żadnych odczuwalnych odorów z odpadów. W toku postępowania o uzyskanie decyzji środowiskowej nie zostały przeprowadzone konsultacje społeczne, a w mojej ocenie przy „przedsięwzięciu mogącym znacząco oddziaływać na środowisko” oraz mając na względzie dobrostan mieszkańców takie konsultacje winny się odbyć. Liczę na to, że SKO podejmie właściwą decyzję i będziemy mogli zgłosić nasze uwagi. Tu chodzi o zdrowie nasze i naszych dzieci, komfort życia i spokój.

Fot. wikipedia

Wróć