Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Małe formy w dużym świecie sztuki

09-12-2015 21:06 | Autor: Katarzyna Zadworny
„Marionetki marzą daremnie o monologu Hamleta” pisał w „Myślach nieuczesanych” Stanisław Jerzy Lec, jeden z mistrzów krótkiej i celnej formy literackiej. To właśnie małym formom, nie tylko literackim, poświęcone było coroczne Seminarium „Wychowanie przez sztukę”, które odbyło się 4 grudnia w ursynowskiej Galerii Działań.

Zaadresowano je do szerokiego grona nauczycieli i animatorów kultury. Seminarium, tym razem zatytułowane „Małe formy w dużym świecie sztuki”, zorganizowali – przy wsparciu finansowym Wydziału Kulturu Urzędu Ursynowskiego – przedstawiciele Galerii Działań, Warszawskiego Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń oraz doradcy metodyczni. Kuratorzy seminarium, Hanna Wiśniewska, doradca metodyczny m. st. Warszawa w zakresie języka polskiego, oraz Jacek Ojda, kierownik artystyczny Galerii Działań, zapewnili, jak co roku, niezmiennie atrakcyjny program dla nauczycieli.

Dlaczego warto w edukacji kulturalnej pamiętać o tych niepozornych, małych formach artystycznych? W przekazie są asami w rękawie sprytnego nauczyciela i animatora kultury. Ten pozytywny spryt w świecie natłoku informacji i ogólnej „papki medialnej”, która doprowadza do obojętności oraz ciągłego rozproszenia uwagi młodych ludzi, jest w stanie ich nakierować ku wartościom i refleksji.

Internet przyjacielem edukacji

Podczas pierwszej prelekcji „Galeria-Kino-Teatr – NINATEKA, czyli kultura w Internecie” Anna Derwich i Anna Witek z Narodowego Instytutu Audiowizualnego zapoznały uczestników Seminarium z platformą internetową NINATEKA. Po wejściu na stronę internetową ninateka.pl miłośnik kultury i sztuki zostanie natychmiast wciągnięty w świat słuchowisk, spektakli teatralnych, filmów i prezentacji artystów oraz zjawisk kulturalnych i historycznych. Intuicyjny katalog posiada ponad 5000 filmów i audycji o kulturze. Dla nauczycieli i animatorów kultury jest to okazja do rozwinięcia zajęć o nowe spojrzenie na kulturę, sztukę i historię.

Siła w małej formie filmowej

Któż piękniej, jak nie Johnny Cash, muzyk country oraz buntownik, mógłby śpiewać o rozczarowaniu samym sobą oraz ranieniu bliskich? W wyreżyserowanym przez Marka Romanka teledysku „Hurt”, wyniszczony bujnym życiem, otoczony motywami vanitas, w towarzystwie żony, muzyk zadaje sam sobie pytanie „Czym się stałem?”. Po obejrzeniu teledysku, podczas wykładu filmoznawcy Adama Trwogi „Małe formy filmowe”, zapanowała cisza. „Noszę swą koronę cierniową, spoczywając na tronie kłamcy” – Cash bardziej mówi niż śpiewa, a każdy grzesznik – niezależnie od wiary – mógłby się pod tymi słowami podpisać. Tym czterominutowym teledyskiem Adam Trwoga pokazał uczestnikom, że kultura (z nazwy) rozrywkowa również może być nośnikiem pytań o sens ludzkiej egzystencji.

Zanim jednak nauczyciele zostali wprowadzeni w ten gorzki, aczkolwiek pozytywnie refleksyjny nastrój, wykładowca zaprezentował kilka innych krótkich form filmowych, zaczynając od wyjaśnienia pojęcia samej miniatury – czyli krótkiego, ale pełnego dzieła artystycznego. Dzięki esencjonalnej formie są one w stanie zainteresować odbiorców oraz przekazać wiedzę. Przykładem są animowane miniatury muzyczne, np. Witolda Giersza „Rondo alla turca”, czyli animacja stworzona do III części XI Sonaty fortepianowej Mozarta czy „Kuplety torreadora” Jacka Adamczyka – artystyczna wariacja na temat fragmentu II Aktu opery „Carmen” Bizeta. Atrakcyjna forma może spowodować, że dzieci i młodzież będące na co dzień odbiorcami kultury obrazkowej, prędzej zapamiętają wielkich kompozytorów. Adam Trwoga zapoznał uczestników również z wieloma innymi dziełami, np. „Łagodna” Piotra Dumały, „Sekret księgi z Kells” Tomma Moore’a czy nawet reklamą marki Levis.

Małe jest piękne w sztukach pięknych

Podczas wykładu dr Arkadiusza Karapudy z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie „Miniatury w sztukach plastycznych” nauczyciele zostali przeniesieni do odległych czasów w poszukiwaniu miniatur, czyli małych form plastycznych, jak i miniatur – efektów iluminatorstwa. Dr Karapuda przedstawił w szczegółowy sposób historię oraz techniki, w których były tworzone miniatury, zaznaczając, że samo słowo „miniatura” pochodzi od „minium”, czyli czerwonego barwnika. Zapoznał również ze zjawiskiem swatów, którzy jeździli po dworach z miniaturami portretowymi, aby przedstawić kandydatki na żony. Finalnie zwrócił uwagę na kres miniatury książkowej w momencie pojawienia się druku oraz miniatury portretowej wraz z pojawieniem się fotografii.

Na początku było słowo

Prócz miniatur filmowych, plastycznych i muzycznych, istnieje przede wszystkim wiele małych form literackich. W ich świat wprowadziły Hanna Wiśniewska, doradca metodyczny, oraz Iwona Kulpa-Szustak, nauczycielka języka polskiego i wiedzy o kulturze. Historia literatury jest pełna krótkich form literackich, które wymagały od twórców wybitnego kunsztu i precyzji. Mistrzami owych form byli m.in. Jan Izydor Sztaudynger czy Stanisław Jerzy Lec. Uczestnicy seminarium mogli jednak poznać również współczesne przykłady krótkich form literackich, a właściwie literacko-graficznych, czyli popularne obecnie memy oraz rysunki z celnymi komentarzami Małgorzaty Halber. Szczególnie ciekawym zjawiskiem są te ostatnie. Dziennikarka, absolwentka filozofii, stworzyła na portalu Facebook fanpage (stronę), na którym publikuje własnoręczne rysunki przedstawiające postaci zwane „Bohaterem” oraz foką, które służą autorce do krytyki współczesności. Celne komentarze postaci sięgają często najbardziej ukrytych otchłani człowieka, jego trosk, słabości i lęków. Dzięki tej formie treść staje się bliższa współczesnemu młodemu odbiorcy.

Boję się młodzieży

To słowa „Bohatera” na fanpage’u Halber. A młodzieży nie należy się bać. Istnieje wiele możliwości i form, które są w stanie ją zainteresować. Sam „Bohater” jest tego przykładem. Na jednym z rysunków mówi „Nie wiesz, co robić? Rób dobro”, a młodzi i dorośli gromko aprobują jego wypowiedź. Miniatury literackie, filmowe i plastyczne w zwięzły sposób komunikują się z odbiorcą, który zanim zdąży się zorientować, już zna je na pamięć. Są wspomnianym asem w rękawie, lub jak kto woli, palcem w oku, wobec którego nie można być obojętnym. Uczestnicy piątkowego wieczoru nie bez kozery byli otoczeni w trakcie trwania Seminarium wystawą „Palec w oku”. Bo właśnie słowa Jerzego Ludwińskiego „Znowu umieściłem palec w oku” są kwintesencją tego, czym zajmuje się twórca – ciągłym przykuwaniem uwagi, aby przekazać myśl i ludzkie wartości. Miniatura staje się narzędziem, które szczególnie w dzisiejszym świecie przychodzi wartościom edukacyjnym z pomocą.

Wróć