Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Malarstwo Anny Foryckiej-Putiatyckiej – na palety nutę

26-10-2016 20:53 | Autor: Mirosław Miroński
Pod takim tytułem swoje prace prezentuje warszawska artystka Anna Forycka-Putiatycka. Jej obrazy można oglądać w Pawilonie „Pod Okiem” przy ul. Grójeckiej 79.

O związkach pomiędzy poszczególnymi dyscyplinami sztuki wiemy od dawna. Nie jest tajemnicą, że artyści reprezentujący różne dyscypliny inspirują się wzajemnie. Zarówno muzyka może być interesującym źródłem natchnienia dla malarza lub rzeźbiarza, jak też dzieło plastyczne może dać kompozytorowi impuls do napisania utworu muzycznego. Przykładem takich wzajemnych związków jest grupa Symfonia działająca przy Oddziale Warszawskim Związku Polskich Artystów Plastyków, której członkowie w swoich pracach odwołują się do szeroko rozumianej muzyki (z akcentem na muzykę klasyczną). Twórczynią i założycielką grupy jest artystka malarka Anna Forycka-Putiatycka. Jej prace prezentowane są od lat w wielu prestiżowych miejscach i galeriach w Polsce i za granicą. Znana jest też dobrze mieszkańcom Ursynowa, bowiem wielokrotnie wystawiała swoje obrazy na terenie Dzielnicy.

W jej twórczości widoczne są okresy dominacji koloru, w wyniku czego powstały prace cechujące się żywą, a nawet krzykliwą kolorystyką oraz okresy monochromatyczne z oszczędnym, ascetycznym wręcz sposobem traktowania barw.

Od 2009 roku artystka maluje obrazy inspirowane muzyką. Tworzy swój świat, w którym art informel (fr. art informel – sztuka bezkształtna) i abstrakcyjny ekspresjonizm przenikają się wzajemnie. W przypadku Anny Foryckiej-Putiatyckiej wybór takiej właśnie formy wyrazu nie jest tylko szukaniem sposobu wyrażania ekspresji, ale próbą znalezienia właściwego języka malarskiego dla zgłębienia i oddania tajemnicy muzyki. Świat muzyki bowiem w widoczny sposób wciąga i pochłania malarkę. Stosowanie przez nią barwnych plam, faktur, kontrastów nie jest jedynie zabiegiem plastycznym przypominającym dzieła taszystów, czy reprezentantów action painting ale nawiązaniem dialogu z dziełem muzycznym. Podobnie jak wielcy artyści przed nią – m. in. Wols, Hans Hartung, Jean Fautrier, Jean Dubuffet, Henri Michaux, Antoniego Tàpies i Alfred Manessier – Anna Forycka-Putiatycka stosuje dostępne jej środki malarskie, jednak towarzyszy temu cel nadrzędny – przedstawienie muzyki w obrazie.

Ważni dla niej są muzycy i kompozytorzy polscy. Jej zdaniem – muzyka polska to nie tylko radość folkloru, to również nasza tragiczna historia (powstania, Katyń, etc.). Muzyka była i jest stale obecna w naszym życiu. W chwilach narodowych zrywów dodawała Polakom ducha i wiary w przezwyciężaniu zła.

Wystawa malarstwa Anny Foryckiej-Putiatyckiej to efekt jej wieloletniej pracy twórczej

Obrazy są związane z muzyką, inspirowane polskim folklorem, tańcem, polnym wiatrem, zawieruchami wojennymi. Można tu znaleźć mały obraz „Ucietrzew”, namalowany w 2010 r. na II Trienale Malarstwa w Rzeszowie (jeden z jej pierwszych obrazów muzycznych), jak i ostatni obraz „Nostalgia” (w zasadzie monochromatyczny).

Wystawa pokazuje drogę, którą artystka pokonała (wzbogacona o przeżycia i doświadczenia z przeszłości). To zarówno pejzaż „muzyczny” nawiązujący do jej dzieciństwa, do wielkopolskiego krajobrazu, rzeki Warty, mgieł unoszących się nad polami i spokojnego życia na wsi, w dworku, gdzie toczyło się życie nasiąknięte wysoką kulturą, z dala od wielkomiejskiego zgiełku.

Na wystawie są też dwa płótna – „Tajemnicze wejście „ i „Światła Biblioteki”. To obrazy z cyklu „Widok z Biblioteki Polskiej w Paryżu”. Artystka umieściła je świadomie.

Stolica Francji od XVIII w. była miejscem emigracji wielu wybitnych Polaków. Tu, po 1830 roku, przeniosło się polskie życie intelektualne i kulturalne. Artyści, pisarze mogli swobodnie wypowiadać się tworząc wiekopomne dzieła i wzbogacając polską kulturę. Chodząc po ulicach Paryża, nie sposób nie zauważyć, ile tam polskich pamiątek, ilu wybitnych Polaków zapisało się w historii tego miasta.

Wróć