A teraz do rzeczy. Jestem Mamą i Babcią. Jestem prawnikiem. Zakończyłam karierę zawodową i ... no właśnie, i stałam się właścicielką mnóstwa wolnego czasu.
Pewnego poniedziałku, jak zazwyczaj, wyskoczyłam z łóżka pod prysznic, ubrałam się i pobiegłam do kuchni, żeby zjeść szybkie śniadanie. Gdy usiadłam nad kubkiem zbyt gorącej kawy, spojrzałam na zegarek. Była 7:30. I w tym momencie dopadło mnie pytanie: „hej, dokąd tak się śpieszysz?”.
Tak kochani, to był mój pierwszy poniedziałek na emeryturze. Nie umiałam sobie znaleźć miejsca. Za oknem zwykły poniedziałkowy ruch śpieszących do pracy. A co ja mam robić? Nie byłam przygotowana na taką radykalną zmianę. I jestem przekonana, że większość z nas jest nieprzygotowana na to, co będzie się działo po zakończeniu kariery zawodowej.
Jeżeli praca była twoją drugą (a może nawet pierwszą) naturą i wieloletnim rytuałem wyznaczającym rytm dnia, to zmiana będzie większa niż się spodziewasz. Niektórzy nie potrafią się odnaleźć i szybko odchodzą. Inni z przesadą rzucają się w najróżniejsze przedsięwzięcia. Jeszcze inni popadają w stan przygnębienia. A mnie się udało znaleźć sposób na ten nowy etap życia. I nie jest to wiedza tajemna. Bardzo chciałam Ci o tym opowiedzieć. Napisałam książkę: „Piękno Dojrzałości. Bądź superbabką i superbabcią”.I jeszcze jedno. Jestem Twoją ursynowską sąsiadką. Możesz do mnie napisać. Możesz podzielić się swoim problemem lub spojrzeniem na życie. Może wspólnie uda się nam znaleźć jakieś rozwiązanie? Możesz też kupić moją książkę i zainspirować się zawartymi w niej refleksjami.