Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Kultowe miejsca na Mokotowie – Fort X Siekierki

29-07-2020 20:04 | Autor: Piotr Celej
Obecnie to miejsce jest mekką “psiarzy”, łuczników i miłośników strzelectwa sportowego. Nie tak dawno, bo podczas ostatniej wojny, Fort X Siekierki był jednym z punktów oporu wojsk polskich i niemieckch.

Fort X powstał pod koniec XIX wieku. Ze względu na położenie na terenie podmokłym, blisko brzegów Wisły, budowniczowie fortu nie wyposażyli go w żadne ceglane bądź betonowe schrony, nadając mu kształt ziemnej, dwuwałowej baterii otoczonej mokrą fosą. Umocnienie zamykało dolinę Wisły i pozwalało na kontrolę drugiego brzegu Wisły oraz południowego skraju Mokotowa. Prawdopodobnie ze względu na warunki geologiczne obiekt ten był wyłącznie dziełem ziemnym, przeznaczonym głównie dla artylerii. Obiekt został wybudowany jednak jako dwuwałowy, co oznacza, że miała go bronić także piechota. Rowy forteczne były wypełnione wodą. W pobliżu miała powstać... wioska olimpijska.

Plany wykorzystania terenów ogromnej, niezagospodarowanej i podmokłej przestrzeni pomiędzy łukiem Wisły a Jeziorkiem Czerniakowskim do celów sportowych, rekreacyjnych i wypoczynkowych istniały już w 1916 roku. Stworzenie "Wielkiego Parku Narodowego" promowano intensywnie także w pierwszych latach polskiej niepodległości. Sam obszar parku miał zajmować kilkaset kilometrów i znaleźć się tam miały obiekty takie jak: hipodrom, zieleń parkowa i tereny rekreacyjne. Koncepcja jednak nie została zrealizowana. Wrócono do niej po 1934 roku, kiedy prezydentem stolicy został Stefan Szarzyński.

Powstał nawet model parku sportowego na Siekierkach – ze stadionem, torem regatowym i parkiem. W 1939 r. plansza ukazująca plan kompleksu siekierkowskiego znalazła się wśród polskich materiałów przygotowanych na Wystawę Powszechną w Nowym Jorku.

Nieco wcześniej, w roku 1913, w ramach likwidacji twierdzy część elementów fortu zniszczono. W 1939 roku w oparciu o fort broniły się wojska polskie, zaś w 1944 – niemieckie. Starcia przyniosły za każdym razem kilkudziesięciu rannych i kontuzjowanych. Przez cały okres II wojny światowej w rejonie fortu ćwiczyli niemieccy żołnierze.

Strzelnica wojskowa i ta...nieoficjalna

Po wojnie na terenie Fortu X urządzono strzelnicę wojskową. Teren blisko miasta nie nadawał się jednak do długotrwałego użytku militarnego i wojsko stopniowo się wycofywało z dawnego zabudowania militarnego.

Obecnie pozostałości fortu można łatwo obejrzeć z Trasy Siekierkowskiej, w czasie budowy której teren umocnienia został uporządkowany. Powstały nowe ścieżki, uporządkowano dawne starorzecze Wisły, stanowiące fosę i zadbano o małą architekturę oraz oświetlenie. Odległość od dzikiego fragmentu “królowej polskich rzek” spowodowała, że nader często można spotkać tu zwierzęta takie jak: bobry, lisy, kuny, żaby zielone czy bażanty. Ruchliwa Trasa Siekierkowska biegnie powyżej zielonego terenu i – jak widać – nie przeszkadza zwierzętom.

Miejsce upodobali sobie jednak nie tylko przedstawiciele dzikiej fauny. Od lat na terenie fortu Siekierki można spotkać miłośników wszelkiego rodzaju strzelania. Znajdziemy tu bowiem nieoficjalny tor, na którym swoich sił próbują strzelający z wiatrówek, łuków, kulek ASG czy broni czarnoprochowej. Spora część fortu jest bowiem w nieoficjalnym “władaniu” fanów strzelectwa.

– Strzelanie “na forcie” to u nas niegdyś był rytuał. To tutaj po raz pierwszy uprawialiśmy też łucznictwo terenowe, podczas którego strzela się do nadrukowanych postaci zwierząt ukrytych na terenie fortu – opowiada Przemek Mistera, który strzela z łuku.

Fort stanie się parkiem?

W ostatnich latach po drugiej stronie Trasy Siekierkowskiej powstają nowe osiedla. Na forach mieszkańców pojawiają się propozycje, by zmienić dawny fort w park, by korzystali z niego nie tylko miłośnicy strzelania, ale w większej mierze i okoliczni mieszkańcy. Z pewnością, wraz z otwieraniem się w pobliżu kolejnych osiedli, presja dotycząca uporządkowania terenu stanie się coraz mocniejsza i może zadecydować o jego przyszłym kształcie. Warto byłoby przy tej okazji pomyśleć o strzeleckich tradycjach tego miejsca i nie blokować dostępu pasjonatom rekonstrukcji, strzelectwa sportowego czy łucznictwa tradycyjnego.

Wróć