Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Kościół w Powsinie ma początki w XIV wieku

17-05-2023 21:53 | Autor: Piotr Celej
Jest to jedna z najstarszych parafii w Warszawie, założona pod koniec XIV wieku po namowach rycerza Wiganda. Świątynia pierwotnie drewniana w XVIII wieku została przebudowana na murowaną.

Pierwsze wzmianki o Powsinie pochodzą z XIII wieku. Miała być to osada należąca do Boguszy Miecławica z rodu Doliwów, rycerza i wojewody łęczyckiego. W 1258 mężczyzna zapisał majątek katedrze włocławskiej, co rozpoczęło „kościelny” okres w dziejach wsi. Ważniejsze od dat są jednak wydarzenia, jak chociażby powrót w prywatne ręce.

Wiemy, ze na przełomie XIV i XV wieku umiera kolejny właściciel Powsina, kasztelan Andrzej Ciołek, pozostawiając rodowe dobra żonie Elżbiecie oraz trzem synom: Wigandowi, Andrzejowi i Klemensowi. Wówczas – w 1398 ukończono budowę drewnianego kościoła. Parafię erygowano dopiero 28 czerwca 1410. Niestety Wigand i Andrzej nie byli obecni na uroczystości, gdyż…zmierzali z wojskami polskimi na Malbork. Bracia z Powsina wzięli udział w bitwie grunwaldzkiej będąc bardzo ważnymi rycerzami: – Wigand jako chorąży chorągwi czersko-warszawskiej, zaś Andrzej jako dowódca królewskiej chorągwi nadwornej. Majątek w Powsinie musiał więc dostarczać nie lada dochodów.

Spalenie i odbudowa

Kościół z Powsina prawdopodobnie został zniszczony podczas potopu szwedzkiego. W roku 1675 wzniesiono więc nowy, drewniany kościół z murowaną zakrystią pod zachowanym wezwaniem św. Andrzeja Apostoła. Miał on być zmieniony na murowany, co uczyniła w 1725 roku Elżbieta z Lubomirskich Sieniawska gdy ufundowała nowy, kościół pw. św. Elżbiety według projektu włoskiego architekta Józefa Fontany.

Owa osiemnastowieczna budowla stanowi rdzeń dzisiejszej świątyni. Kościół Fontany był jednonawowy i o wiele krótszy niż dzisiaj. Fundusze na rozbudowę świątyni wyłożyła hrabina Aleksandra Potocka z pobliskiego Wilanowa. Dzięki niej i składkom parafian w 1889 roku dobudowano nawy boczne i kruchtę oraz dwie wieże. Ostatniej rozbudowy kościoła dokonano w 1921 roku z inicjatywy ks. Teofila Mierzejewskiego, ówczesnego proboszcza, kiedy to rozebrano dziewiętnastowieczne wieże i dobudowano wolno stojącą dzwonnicę.

Przebudowy XX wieku

Autorem ostatecznej udanej rozbudowy świątyni był Józef Pius Dziekoński, do którego o projekt zwrócił się już w 1895 r. proboszcz Antoni Gniazdowski. Do planów tych powrócono w 1914 r., ale w wyniku wybuchu I wojny światowej do rozbudowy doszło dopiero w latach 1921 - 24. W miejsce przedsionka z wieżami powstały dwa kolejne przęsła trójnawowego korpusu do którego dostawiono nową fasadę. Pomieszczenia przy prezbiterium odbudowano w odmiennych gabarytach i połączono obejściem w miejsce zlikwidowanej klatki schodowej.

Całość ujednolicono w neobarokowej stylistyce – nadając ostateczny kształt i charakter. W tej formie świątynia przetrwała II wojnę światową. W l. 60 XX w. medalion z fasady zastąpiono witrażem, w 1985 r. wyremontowano dach z sygnaturką, zastępując dachówkę blachą. Przy kolejnym remoncie w latach 1990-92 na fasadzie ustawiono dwa duże wazony z piaskowca, a w 1999 r. umieszczono na niej zaprojektowane przez Dziekońskiego figury św. Elżbiety Węgierskiej i św. Andrzeja Apostoła.

W grudniu 1997 roku odbyła się w powsińskim kościele uroczystość poświęcenia pamiątkowego, ufundowanego przez parafian epitafium ku czci dawnego proboszcza – ks. Jana Pawła Woronicza, umieszczając takie oto motto: W nieszczęściu człowiek swojej wielkości dowodzi A wielkość się narodów z wielkich ludzi rodzi.

Podobno niegdyś ksiądz Woronicz w swojej siedzibie w Powsinie miał ogrodową mapę Polski porozbiorowej. Część odpowiadająca zaborowi pruskiemu obsadzona była ziemniakami, jako że stamtąd ziemniaki do nas przywędrowały. Część największa, odpowiadająca zaborowi rosyjskiemu, obsadzona była drzewkami do wyrabiania batogów. Też racja. Szkoda tylko, że nie zanotowano gatunku. W części austriackiej natomiast siedział pod drzewem tłusty piwosz (Bierbauch) i pił ciemne piwo. Bardzo się ten ogródek wszystkim podobał jako wyraz swoistego patriotyzmu i trafnej satyry. Dziś kościół to sanktuarium i ciekawy architektonicznie obiekt będącym świadkiem historii dzielnicy, która swoimi prapoczątkami sięga średniowiecza.

Wróć