Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

KORONAWIRUS? WOLA BOSKA

18-03-2020 21:53 | Autor: Wojciech Dąbrowski
.

Wezwał Bóg Ojciec swego syna

I tak rozmowę z nim zaczyna:

- Na Ziemi, synu, źle się dzieje,

Rządzą oszuści i złodzieje,

Tworzą się mafie, różne sekty,

Sam widzisz jakie są efekty.

Głupiec przy władzy jest pupilkiem,

A człowiek człowiekowi wilkiem.

 

Co gorsze, dla mych sług w kościele

Bożyszczem stał się złoty cielec.

I choć to może myśl szalona,

Najbardziej liczy się mamona,

A zamiast tajemnicy wiary,

Króluje euro i dolary.

Kupczą w świątyniach wbrew mej woli,

Twierdząc, że na to Bóg pozwolił.

 

Twardo trzymają sztamę z władzą,

A raz zdobytej nie oddadzą.

I dowiedziałem się przed chwilą,

Że pobłażają pedofilom.

Wiernym wciskają różne cuda,

A to jest kłamstwo i obłuda,

Więc skoro jestem już przy głosie,

Chciałbym im nieco dać po nosie.

 

Jak ich przywołać do porządku?

Mam znów zaczynać od początku?

Przegonić z raju, zesłać potop?

Mam dość! Do diabła z tą robotą!

Sam nie wiem co mam zrobić teraz?

Była już dżuma i cholera,

Wojen ze sto, egipska plaga,

Na giełdzie krach… Nic nie pomaga!

 

Wymyśl coś - prosi Bóg Jezusa.

- Ześlij im koronawirusa!

Gdy rządzi nimi jakiś czubek,

Trzeba wystawić ich na próbę.

Taka pokuta za ich grzechy,

Może wyzwolić dobre cechy.

- To niezła myśl! Masz Synu rację!

Trzeba przywrócić demokrację.

 

Najlepiej będzie zacząć w Chinach,

Niech tam pandemia się zaczyna.

Można zarazić przy okazji

Kilka dość dużych krajów w Azji.

I do Europy przywlec z USA

Jakiegoś koronawirusa.

 

Szybko załatwi się Macrona,

W Anglii pokona się Johnsona,

Z New Yorku wprost z Wall Street i So-Ho,

Można podrzucić trochę Włochom.

Żeby ukrócić rozpasanie,

Wirus się przyda w Watykanie.

Gdy uda się zarazić Trumpa,

Na Kremlu się poleje szampan.

 

Jest jeszcze jeden kraj znad Wisły.

I z nim jest problem. Masz pomysły?

Tam już panuje jeden świrus

Groźniejszy niż koronawirus.

Zaraził ponad pięć milionów!

I nie zamierza spuszczać z tonu.

Podzielił naród, ciągle szczuje,

Przez niego rządzą różne szuje.

 

Szerzą się kłamstwa i fake newsy,

Rozprzestrzeniają jak wirusy.

Jad nienawiści kraj zaraża,

Historia ciągle się powtarza!

Czczą go jak Boga, niech ja skonam!

Po nocach śni mu się korona,

Więc muszę zrobić mu psikusa,

Zsyłając koronawirusa.

 

Nie dajmy sobie dmuchać w kaszę.

To tchórz, więc trochę go postraszę.

Niech się w tym czasie lepiej schowa.

Uciszę go, w tym moja głowa!

Rządzą tam straszne patałachy,

Będziemy ubaw mieć po pachy.

 

Tu Pan Bóg nieco zasępiony

Rzekł: To ma swoje dobre strony.

Lud w trudnych chwilach się jednoczy,

Niech ludziom się otworzą oczy.

Będą ofiary… Żal owieczki,

Lecz gra jest chyba warta świeczki.

To dzielny naród, wolność ceni,

Potrafi w sobie zło wyplenić.

 

Dobro zwycięży, wyda ziarno

Zwyczajną ludzką solidarność,

Życzliwość, pomoc, czas dla bliskich,

Ustąpi zło z pobudek niskich.

Nie trać nadziei! To myśl święta,

Że świat się jeszcze opamięta.

Wracam na Ziemię. Spełnię rozkaz.

I niech się dzieje wola boska.

 

© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)

Wróć