Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Kolejny rok pod znakiem kompozytora

09-01-2019 22:45 | Autor: Mirosław Miroński
Koniec roku sprzyja wszelkiego rodzaju podsumowaniom i ocenom, które przy tej okazji pojawiają się niczym przysłowiowe grzyby po deszczu. Dotyczy to niemal wszystkich dziedzin życia, poczynając od gospodarki, polityki, ochrony zdrowia, ochrony środowiska, sportu, na kulturze kończąc. Sprawa jest prostsza tam, gdzie istnieją konkretne dane lub wskaźniki pozwalające na porównania i odniesienia do innych lat.

Trudno jednak posługiwać się liczbami, czy statystykami w przypadku tak rozleglej, złożonej i niełatwej w ocenie dziedziny jaką jest kultura. Choć i tu liczby mogą być pomocne, to nie decydują o jakości kultury i nie od nich zależy jej ogólny stan. Co więcej, każda ocena stanu kultury zależy od indywidualnych upodobań i gustów oceniających. Niemniej, próby podsumowania kolejnych lat są podejmowane rokrocznie, chociaż nie mając miar i wag w tej materii najlepiej jest posłużyć się przy tym tzw. zdrowym rozsądkiem odsuwając na bok emocje i uprzedzenia.

Za względu na przypadającą w minionym roku setną rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości wiele z wydarzeń kulturalnych nawiązywało do tematyki niepodległościowej. Liczne wystawy plastycznych, koncerty, panele dyskusyjne, obrazy filmowy, wystawy fotografii, które miały miejsce w stolicy przypomniało mieszkańcom „ojców niepodległości”, czyli Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Ignacego Paderewskiego, Wincentego Witosa, Wojciecha Korfantego i Ignacego Daszyńskiego. Rzeczywiście, trudno przecenić ich rolę w odtworzeniu nieodległego kraju. Bez ich wkładu intelektualnego i zmysłu politycznego nie udałoby się wydobyć Polakom spod wieloletniej niewoli. Na szczególną uwagę zasługuje fakt zachowania polskiej kultury oraz tożsamości narodowej pomimo lat indoktrynacji, rusyfikacji i germanizacji. To kultura właśnie przyczyniła się do tego, że przetrwaliśmy jako naród. Bez niej nie byłoby Konstytucji 3 Maja, nie byłoby Insurekcji Kościuszkowskiej ani powstań narodowych, których celem było zrzucenie imperialnego jarzma. Nie byłoby polskich legionistów oraz żołnierzy walczących w I wojnie światowej, obrońców Lwowa, uczestników Powstania Wielkopolskiego, Powstań Śląskich ani bohaterów wojny polsko-bolszewickiej.

Historia naszego narodu, choć zawiła, czasem tragiczna – jest doskonałą kanwą, na której można i należy tworzyć kulturę. Słowo, obraz, pieśń najlepiej wyrażają dramat i patos losów wielu pokoleń Polaków. To artyści właśnie, mając w rękach odpowiednie narzędzia są w stanie tworzyć wiekopomne dzieła, które przypominają o naszej przeszłości żyjącym współcześnie i tym którzy po nas przyjdą. Wiele polskich arcydzieł powstało dzięki odniesieniu do teraźniejszości i historii. Wystarczy przywołać dzieła naszych największych romantyków, malarzy, rzeźbiarzy, kompozytorów.

Czym byłaby kultura polska bez Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego, Norwida, bez „Wesela” Wyspiańskiego, bez wielkich kompozycji historycznych Matejki, bez Chopina, Lutosławskiego, Paderewskiego etc.

Trudno sobie wyobrazić, jak uboga byłaby nasza literatura bez „Pana Tadeusza”, „Dziadów”, „Nie-Boskiej komedii”, czy też sztuka bez malarstwa Grottgera, Chełmońskiego, Masłowskiego i innych wybitnych artystów.

Nadchodzący rok 2019 również zyskał sobie wybitnego patrona. Rok ten został oficjalnie ogłoszony rokiem Stanisława Moniuszki – twórcy opery narodowej. W tym roku przypada dwusetna rocznica jego urodzin. Senat przyjął stosowną uchwałę w tej sprawie.

Moniuszko był wielkim propagatorem muzyki polskiej. Wyrastał w rodzinie szlacheckiej o tradycjach patriotycznych. Ojciec był żołnierzem, uczestniczył w kampanii napoleońskiej.

Stanisław wykorzystywał w swych utworach motywy ludowe. Tworzył i komponował ku pokrzepieniu serc rodaków. W trudnych czasach zaborów było to trudne i ryzykowne wyzwanie. Mimo to stworzył wiele wybitnych dzieł. Wśród nich swoje najsłynniejsze opery: „Halka” i „Straszny dwór”.

Wróć