Po tym, jak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyłoniła zwycięzców na budowę kolejnych odcinków POW, posypała się lawina skarg od pozostałych oferentów do Krajowej Izby Odwoławczej. Przypomnijmy: do przetargu na wykonanie ursynowskiego odcinka, zwanego roboczo odcinkiem A, wystartowało 10 firm. Najniższą cenę zaproponowała włoska firma Astaldi i to właśnie ona została wybrana przez GDDKiA jako wykonawca obwodnicy na terenie Ursynowa. Według pozostałych, przegranych firm, Astaldi nie wybuduje ursynowskiego odcinka za cenę jaką zaproponowano w przetargu. Zarzucano również utajnienie dokumentacji przetargowej. Sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej, która odrzuciła wszystkie skargi. Przegrane firmy mogą jeszcze skierować sprawy do sądu, ale to nie zmieni faktu, że GDDKiA może już podpisywać umowy z wykonawcami. To prawdopodobnie nastąpi we wrześniu. Wykonawcy będą musieli się sprężać. Do końca roku powinni oni przedłożyć projekty wykonawcze oraz wystąpić o pozwolenia na budowę. Same prace według wstępnych założeń mają się rozpocząć w 2016 roku. Ich zakończenie przewiduje się na 2019 rok.
Co konkretnie powstanie? Przez Ursynów trasa będzie przebiegała w tunelu. Jej wlot ma się znajdować między ulicami Indiry Gandhi i Pileckiego, a wylot na skarpie za Nowoursynowską. Sam tunel będzie budowany metodą odkrywkową – czyli wykonawca najpierw tunel wykopie, a następnie zostanie on zasypany. Prace prawdopodobnie wystartują od al. KEN i będą postępowały w dwóch kierunkach. Wybudowane zostaną dwie jezdnie po 3 pasy ruchu. Podczas prac Ursynów zostanie niestety podzielony na dwie części, co utrudni komunikację w dzielnicy. Obecnie czekamy na podpisanie umów między GDDKiA a wykonawcami.
