Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

JUŻ DOCHODZĘ

13-06-2017 19:54 | Autor: Wojciech Dąbrowski
.

 

Nie wiem jak mam wytłumaczyć to zjawisko,

Lecz co miesiąc wciąż mi staje ktoś na drodze,

Komu nie w smak, ze ja prawdy jestem blisko,

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Wykorzystam nawet groby, nawet krzyże,

Jestem wodzem! Cały naród za nos wodzę,

Lecz zwyciężę! Jestem prawdy coraz bliżej.

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Jak co miesiąc, by wyzwolić mnie ze stresu,

Rozstawiacie mi drabinkę na podłodze.

Został tylko jeden szczebel do sukcesu!

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Od Rzeszowa po Opole i Kołobrzeg

Raj wam stworzę! Życie sobą wam osłodzę.

Co? Nie chcecie? Kto jak ja wam zrobi dobrze?

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Nie rozumiem czemu wrogów mam tak wielu?

Jakże znowu się zawiodłem na was srodze,

A ja przecież coraz bliżej jestem celu!

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Wszędzie gorszy sort i wroga agentura,

Sędziokracja, co się czai w każdej todze,

Lecz od czego jest pan Zbyszek i cenzura?

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

KOD, Frasyniuk? Opozycja siłą wredną.

Mariusz, zrób coś! A sowicie wynagrodzę!

Wszystko zniszczę! Bo ja jeden trafiam w sedno.

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Przeciwnikom nie pozwolę dojść do głosu,

Wkrótce wszystkich pozamykam i zagłodzę.

Antek, pomóż! Może znajdziesz na to sposób.

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Nie wierzycie?  Kto z was jeszcze się wychyla?

Suwerenie, na to nigdy się nie zgodzę!

Poczekajcie! Jeszcze miesiąc, jeszcze chwila!

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Zobaczycie, że docenią mnie na świecie,

W razie czego barierkami się odgrodzę.

Co za męka! Towarzysze, pomożecie?

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Znów nic z tego! Mój głos słychać coraz ciszej,

Lecz z porażką się przenigdy nie pogodzę.

Liczę na was! Pomożecie, towarzysze?

Już dochodzę! Już dochodzę! Już dochodzę!

 

Pijmy za tych, co się dali zrobić w konia!

Przynieś flaszkę, Adrian! Skocz na jednej nodze!

Zanim inni mi postawią za to koniak,

Że odchodzę! Że odchodzę! Że odchodzę!

 

© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)

Także na facebooku

Wróć