Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Jak Kuba światu, a świat Kubie...

18-03-2020 22:14 | Autor: Tadeusz Porębski
Strach przed COVID-19 sparaliżował cały świat. Chiny i Japonia podjęły współpracę z Kubą, gdzie wynaleziono rekombinowany ludzki interferon alfa-2b pomocny w diagnozowaniu i leczeniu koronawirusa.

Interferon produkowany jest przez chińsko – kubańską spółkę joint venture Changchun Heber Biological Technology (ChangHeber ). Chińska agencja informacyjna Xinhua podkreśla, że Narodowa Komisja Zdrowia uwzględniła interferon alfa-2b w swoim planie diagnozowania i leczenia koronawirusa, oficjalnie nazwanego SARS-CoV-2. W ostatnich tygodniach znacznie zwiększyło się w Chinach zapotrzebowanie na kubański lek z uwagi na jego skuteczność. We wtorek 10 marca Kojima Toshifumi, wiceminister zdrowia, pracy i opieki społecznej Japonii, spotkał się z Miguelem Ramirezem ambasadorem Republiki Kuby w tym kraju, na którym potwierdził zainteresowanie japońskiego rządu ścisłą współpracą z Kubą w dziedzinie zdrowia, szczególnie na obszarze walki z COVID-19 przy użyciu specyfiku interferon alfa-2b.

Chiny i Japonia dostrzegły wypracowaną na Kubie szansę okiełznania koronawirusa i podejmują współpracę z rządem „Perły Karaibów”. W Europie natomiast zupełnie cicho o interferonie alfa-2b, choć statystyki wyraźnie pokazują spadek zakażeń w największych i najbardziej uprzemysłowionych krajach Azji. W Chinach pacjenci masowo opuszczają lecznice, a część wybudowanych w ekspresowym tempie szpitali zakaźnych została zlikwidowana. Amerykańskie embargo oraz nieoficjalna blokada informacyjna powodują, że Europa niewiele wie o osiągnięciach kubańskiej medycyny i nauki. A powinna się dowiedzieć, choćby dlatego, że najbardziej zaawansowane technologicznie kraje doceniły kubańskich uczonych. Może właśnie z cukrowej wyspy płynie ratunek przed koronawirusem?

Mimo że na Kubie od ponad pół wieku panuje dyktatura, a gospodarka kraju ledwo zipie, to na polu medycznym Kuba osiąga wielkie sukcesy. To właśnie tutaj mieści się ELAM (Escuela Latinoamericana de Medicina), jedna z największych szkół medycznych, szkoląca studentów z całego świata, w tym również z USA. Sektor biotechnologiczny został tak rozbudowany, że już na początku lat 90. karaibska wyspa awansowała do ścisłej czołówki w tej branży. Do wielkich osiągnięć kubańskich laboratoriów biotechnologicznych należy między innymi wynalezienie jedynej na świecie szczepionki przeciwko meningokokom grupy B (zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych), opracowano także leki na AIDS oraz na zwalczanie raka i chorób tropikalnych. Nawet USA mimo obwiązującego embarga zakupiły od Kuby licencję na szczepionki antyrakowe.

W 2011 r. światowe media podały bowiem informację o wynalezieniu przez naukowców z hawańskiego Centrum Immunologii Molekularnej szczepionki na raka płuc. Nadano jej nazwę CimaVax-EGF, a według kubańskich naukowców na jej bazie mogą powstać szczepionki na raka prostaty, macicy i piersi. Preparat ma skutecznie wzmacniać reakcję immunologiczną organizmu oraz odpowiednio wcześnie zwalczać wykryte małe guzy i pomagać w zapobieganiu nawrotom choroby. Badania trwały 26 lat.

Kubańczycy od lat wysyłają na tereny dotknięte klęskami żywiołowymi bądź epidemiami swój personel medyczny. W 2005 r. „Operacją Cud”, czyli darmowym leczeniem przez kubańskich okulistów zaćmy i innych chorób oczu, zostały objęte niemal wszystkie państwa w Ameryce Łacińskiej, dzięki czemu wielu milionom Latynosów poprawił się wzrok. Podczas epidemii eboli w Afryce Zachodniej w 2014 r. Kuba wysłała pro bono ponad 460 lekarzy i personelu pielęgniarskiego do Sierra Leone, Liberii oraz Gwinei. Groźna epidemia została zdławiona w zarodku. Dla dotkniętych katastrofalnym trzęsieniem ziemi Haitańczyków pierwszym i najszybszym wsparciem był właśnie personel medyczny z Kuby. Pomoc była tak szybka i doraźna, że prestiżowy brytyjski „Independent” zatytułował swój komentarz: „Kubańscy lekarze na Haiti zawstydzają świat”.

Ostatnio Kubańczycy ponownie zawstydzili świat. Statek MS Braemar pod brytyjską banderą z kilkuset turystami na pokładzie, w tym kilkunastoma zarażonymi koronawirusem, od końca lutego obijał się o wiele portów na Karaibach. Władze Willemstad na Curaçao, które jest częścią Holandii, jak również brytyjskich Bridgetown na Barbadosie i Nassau na Bahamach odmówiły kapitanowi statku wejścia do swoich portów, choć na jego pokładzie znajdowało się kilkuset Brytyjczyków, w tym kilkunastu zarażonych COVID-19. Także kolumbijskie porty Cartagena i Barranquilla zablokowały wejście MS Braemar na redę. Natomiast Kubańczycy bez wielkich problemów wpuścili statek do portu Mariel i zajęli się chorymi. Na pokładzie MS Braemar poza 682 pasażerami znajdowało się także 381 członków załogi. Obecnie wszyscy przechodzą kwarantannę w odosobnionych ośrodkach na wyspie pod nadzorem kubańskich specjalistów.

To najlepszy przykład ludzkiej solidarności, jak również braku solidarności. To też przykład, że ubodzy mają więcej serca niż bogaci. Nie sposób nie wspomnieć o szczepionce na SARS. Kiedy ogłoszono epidemię, trzeba było czekać aż 20 miesięcy, by przejść od rozpoznania genomu wirusa do fazy pierwszej. Kiedy jednak bezpośrednie zagrożenie SARS minęło i epidemię odwołano, badania zostały natychmiast zawieszone, ponieważ żadna firma farmaceutyczna nie chciała już inwestować w coś, czego nie ma. Dr Peter Hoetz, który kierował zespołem przygotowującym tę szczepionkę, stwierdził ostatnio, że gdyby prace doprowadzono do końca, bylibyśmy o wiele lepiej przygotowani na nowego koronawirusa. Tymczasem na Kubie nie zaniechano kosztownych prac nad rozpoznaniem genomu wirusa SARS, choć kraj ten boryka się z problemami gospodarczymi spowodowanymi przede wszystkim trwającym od ponad pół wieku amerykańskim embargo. I jest efekt w postaci wynalezienia rekombinowanego ludzkiego interferona alfa-2b pomocnego dzisiaj w diagnozowaniu i leczeniu COVID-19.

Nie bez powodu piszę o Kubie, bo jest to kraj ludzi o wielkich sercach. Za zasługi wniesione dla świata na polu medycyny Kuba nie otrzymuje jednak w mediach stosownej rekompensaty. Nawet wtedy, kiedy dwa największe i najbardziej zaawansowane technologicznie kraje świata korzystają w obliczu pandemii z osiągnięć kubańskich naukowców. Znany już jest kod genetyczny koronawirusa z Wuhan, który okazał się w 75–80 proc. procentach podobny do SARS. Został zidentyfikowany i upubliczniony przez Chińczyków kilka dni po wykryciu 2019-nCoV. Światowa Organizacja Zdrowia natychmiast stworzyła platformę ułatwiającą dzielenie się danymi klinicznymi. Badania nad szczepionką trwają w Chinach, w USA, w Australii oraz na Kubie i są mocno zaawansowane. To daje nadzieję, że wkrótce pandemia zostanie opanowana i ludzie szybko o niej zapomną. Absolutnie jednak nie powinny o niej zapomnieć rządy poszczególnych państw, szczególnie tych najbogatszych. W ich rękach bowiem, jak się dzisiaj okazuje, spoczywa los całej ludzkości.

Wróć