Przedstawienie, o którym mowa - "My was zdzieś priwiezli, sztob wy podochli" , wystawione przez Teatr Za Daleki, przypomina o tragicznych konsekwencjach agresji dla naszych rodaków, przede wszystkim o masowych deportacjach do syberyjskich łagrów. Za podstawę scenariusza posłużyła poezja Mariana Jonkajtysa, przejmująco recytowana lub odśpiewywana (z akompaniamentem akordeonisty Michała Szymkiewicza) przez Joannę Cichoń, Stanisława Biczysko, Macieja Gąsiorka, Piotra Rzymyszkiewicza i Jacka Zienkiewicza. Muzykę napisali tak znani kompozytorzy, jak Czesław Majewski, Janusz Sent, Andrzej Płonczyński i Andrzej Seroczyński. W celowo skromnej (mimo akcentu multimedialnego: projekcji zdjęć ze zbiorów Muzeum Niepodległości w Warszawie) zaledwie kilka rekwizytów przekonująco współtworzyło atmosferę, w jakiej polscy zesłańcy przeżywali na Syberii chwile załamania, zwątpienia, śmiertelnej grozy, ale i nadziei. Całość wyreżyserowała Jolanta Fijałkowska, zarazem autorka scenariusza i projektantka kostiumów. Dom Sztuki gościł na przedstawieniu znaną piosenkarkę Renę Rolską (Marian Jonkajtys był jej mężem) oraz naczelnika Wydziału Kultury dla Dzielnicy Ursynów, która sfinansowała to inauguracyjne wydarzenie ze swoich środków, Dariusza Sitterle. Widowisko zrobiło duże wrażenie na widzach. Publiczność opuszczała Dom Sztuki wyraźnie poruszona. Słychać było komplementy, podziękowania. Po niektórych twarzach spływały łzy…