Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Inauguracja Roku Kulturalnego na Ursynowie

18-09-2019 21:37 | Autor: Bogusław Lasocki
Stało się już ursynowską tradycją, że wrzesień rozpoczyna kolejny roku kulturalny. Również i tegoroczny wrzesień dał ursynowianom wielki ładunek emocji dla duszy. Trwająca od 12 do 15 września Inauguracja Roku Kulturalnego 2019/2020 była wspaniałą ucztą konsumpcji kultury i sztuki, z udziałem wybitnych i cenionych artystów polskich.

Patrząc kompleksowo, to najważniejsze wydarzenie artystyczne w naszej dzielnicy. Poczesny udział w programie Inauguracji mieli patroni artystyczni 2019 roku – Stanisław Moniuszko i Krzysztof Komeda, których twórczości poświęcone zostały odrębne wydarzenia artystyczne.

– Jestem przekonany, że tegoroczny program zaspokoi nawet najbardziej wyszukane gusta naszych mieszkańców. Zaprosiliśmy znakomitych i wybitnych artystów. Łącznie w ciągu 4 dni odbędzie się aż 9 różnych wydarzeń. Nie mogę się już doczekać  – zapowiedział inaugurację zastępca burmistrza Klaudiusz Ostrowski.

I faktycznie, różnorodny program był atrakcyjną ofertą dla nawet najbardziej wysublimowanych zwolenników sztuki, gdyż coś dla siebie mogli znaleźć miłośnicy piosenki, teatru, filmu, malarstwa, sztuki aktorskiej, opery. W najtrudniejszej sytuacji byli odbiorcy o szerokich zainteresowaniach artystycznych, chcący uczestniczyć możliwie we wszystkich wydarzeniach. Niezwykle bogaty program zawierał pozycje niekiedy nawet pokrywające się czasowo, co, niestety, wynikało z konieczności realizowania wystawień w godzinach popołudniowych. Żeby obejrzeć film o Piłsudskim, trzeba było wcześniej wyjść z teatru, żeby zdążyć na koncert Tadeusza Woźniaka, trzeba było wyjść podczas wystawienia Strasznego Dworu. No ale coś za coś. W sumie i tak wszyscy byli "na plusie".

Inaugurację Roku Kulturalnego zapoczątkował w czwartkowy wieczór 12 września koncert "Osiecka, Młynarski, Przybora - piosenki z górnej półki", którego twórcą - scenarzystą, reżyserem i prowadzącym - był Andrzej Strzelecki. Koncert stał się podróżą przez świat znakomitych piosenek w znakomitym wykonaniu Mariana Opani, Piotra Machalicy, Anny Jurksztowicz, Katarzyny Dąbrowskiej, Magdy Andres i Marcina Januszkiewicza. Kompozycje śpiewali do tekstów wspaniałych i kochanych poetów takich jak Agnieszka Osiecka, Jeremi Przybora, Jonasz Kofta i Wojciech Młynarski.

– Z Jeremim Przyborą, Agnieszką Osiecką i Wojtkiem Młynarskim miałem zaszczyt wielokrotnie współpracować mówił Andrzej Strzelecki. – Byli moimi mistrzami. Od nich uczyłem się piosenki. Jako pedagog w Akademii Teatralnej miałem przyjemność uczyć Katarzynę Dąbrowską i Marcina Januszkiewicza. Ten koncert jest artystycznym spotkaniem moich duchowych nauczycieli z moimi prawdziwymi uczniami. Najlepsi w swoim pokoleniu, młodzi aktorzy-wokaliści wykonują w nim piękne piosenki autorów w interpretacjach, które swą jakością i klasą dorównują tym wybitnym twórcom tekstów. Gośćmi koncertu będą moi przyjaciele: Marian Opania, Piotrek Machalica, Ania Jurksztowicz i moje najnowsze „odkrycie” – Magda Andres –  opowiadał  Andrzej Strzelecki.

Drugi dzień Inauguracji rozpoczęła wystawa malarstwa Konrada Chojnowskiego - Smagorowicza "Prezenty i nie tylko" prezentowana w Domu Kultury Stokłosy.

Konrad Chojnowski-Smagorowicz, malarz, urodził się w 1975 roku. Studiował w Studium Fotografii w Łódzkiej Szkole Filmowej w latach 1996-97.  Absolwent Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
W 2001 r. uzyskał dyplom w pracowni prof. Zbigniewa Gostomskiego. Malarz z duszy, z wyboru, z wykształcenia. W jego malarstwie ważne jest wszystko: temat, kolor, technika. Inspirują go przede wszystkim prace dawnych mistrzów, ich rozwiązania kolorystyczne, malarski gest, ale też emocje współczesności – te związane ze zmianami w otaczającym nas środowisku, jak i pragnienia otaczających go osób. Jego obrazy nie tylko przedstawiają konkretne tematy opisane tytułem, ale przede wszystkim snują emocjonalne opowieści, których możemy być świadkami.

Kolejnym wydarzeniem tego dnia był spektakl teatralny "Judy" autorstwa i w reżyserii Sławomira Chwastowskiego, wystawiony w Teatrze Za Dalekim w Domu Sztuki. Wystąpili Hanna Śleszyńska i Piotr Tołoczko.

Przedstawienie powstało z inspiracji sztuką Billy’ego Van Zandta „Własność znana jako Judy Garland”, nawiązującą do biografii jednej z największych, ale i najmroczniejszych legend Hollywoodu. W 2006 roku sztuka podbiła Broadway.  Spektakl, niczym sprytny paparazzo, pokazuje gwiazdę od najbardziej intymnej strony. Widzowie, jakby przez dziurkę od klucza, mogą podglądać sławną aktorkę w momentach jej życiowych wzlotów i upadków, zaglądać w jej duszę i odkrywać osobiste tajemnice.

Propozycją tego dnia był również film "Piłsudski" w reżyserii Michała Rosa. Niestety, żeby z teatru zdążyć na godzinę 20 do Multikina Ursynów, należałoby wyjść podczas spektaklu teatralnego. Uczestnictwo było zasadniczo alternatywne.

Po nocnym odpoczynku od wydarzeń artystycznych, kolejna sobotnia pozycja Inauguracji Roku Kulturalnego rozpoczynała się popołudniowym spotkaniem z aktorem Arturem Chamskim w Ursynotece przy ul. 6 Sierpnia. Poprowadził je Marcin Michrowski.

Artur Chamski jest aktorem i piosenkarzem. Od 2001 roku związany z warszawskim teatrem Studio Buffo. W 2004 ukończył studia na Wydziale Lalkarskim filii PWST we Wrocławiu. Jeszcze podczas studiów, na drugim roku nawiązał współpracę z teatrem Studio Buffo. Grał m. in. w musicalach Metro i Romeo i Julia.  Wygrał czwartą edycję programu „ Jak oni śpiewają”, emitowanego na antenie Telewizji Polsat w 2008 roku . W tym samym roku wydał debiutancki singiel pt. „Jak oni śpiewają”.  Podczas spotkania w Ursynotece aktor zaprezentował własny repertuar oraz polskie i światowe hity muzyczne.

Kolejnym wydarzeniem artystycznej soboty był koncert z okazji Roku Krzysztofa Komedy "Komeda. Perspektywa Nova". Wykonawcami byli Małgorzata Kumorek i Tubis Trio.

"Komeda. Perspektywa Nova" to muzyczny mariaż zespołu Tubis Trio oraz aktorki i wokalistki Magdaleny Kumorek, szerzej znanej publiczności z filmów „Poranek kojota”, „Układ zamknięty” czy serialu „Przepis na życie”.    „Komeda. Perspektywa Nova.” to wspólne poszukiwanie nowej wersji popularnych i lubianych piosenek Krzysztofa Komedy. Niepowtarzalne „tubisowe” radosne brzmienie, duża doza zabawy formą i melodią Komedowych piosenek, a także świetne teksty autorstwa Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego w interpretacji Magdaleny Kumorek, to ciekawa, niebanalna propozycja rzucająca nowe światło na twórczość Komedy w 50. rocznicę jego śmierci.

I kolejna kolizja czasowa. Podczas gdy koncert M. Kumorek i "Tubisów" rozpoczął się o godz. 18, o godz. 19 rozpoczynał się spektakl teatralny "Pułkownik Ptak". Wystawienie reżyserowane przez Grzegorza Reszka w wykonaniu Kompanii Teatralnej Mamro. O „Pułkowniku Ptaku” można powiedzieć, że to opowieść o społecznym eksperymencie odbywającym się w klinice psychiatrycznej gdzieś na końcu Europy. I będzie to prawda, tylko że niepełna. Można powiedzieć również, że w tle rozgrywa się skomplikowana historia miłosna z wojną na Bałkanach w drugim planie. I to również będzie prawda, tyle że też niepełna. Można też powiedzieć, że akcja „Pułkownika Ptaka” rozgrywa się na cieniutkiej granicy oddzielającej świat szaleńców od świata ułożonego według ogólnie przyjętych norm. Wiele rzeczy można powiedzieć i napisać o „Pułkowniku Ptaku”, ale dopiero obejrzenie zapewnia pełną percepcję koncepcji twórczej tego teatru.

W niedzielęmieliśmy finał Inauguracji. Tego dnia odbyły się dwa wydarzenia. O godz. 18 w Domu Kultury Imielin zostało wystawione widowisko operowe z okazji Roku Stanisława Moniuszki "Straszny Dwór - Moniuszko". Widowisko, będące jakby skróconą formą opery Straszny Dwór, zostało wystawione przez Teatr Muzyczny Arte Kreatura.

I wydarzenie ostatnie – koncert Tadeusza Woźniaka rozpoczynający się o godz. 19. Koncert spinający - wraz z koncertem "Osiecka Młynarski Przybora" całość Inauguracji Roku Kulturalnego. Tadeusz Woźniak to legendarny wokalista i instrumentalista, autor i wykonawca autentycznie kultowych przebojów. Jego "Zegarmistrz światła", jak i również „Smak i zapach pomarańczy”, „Hej Hanno”, „Ballada o Potęgowej”, to symbole pokolenia lat siedemdziesiątych, znane chyba wszystkim rocznikom, również późniejszym. W 1972 Woźniak zdobył Grand Prix na Festiwalu Opolskim za utwór „Zegarmistrz światła”. Enigmatyczną piosenkę o śmierci pokochała publiczność w przeciwieństwie do krytyków i zawodowych twórców tekstów. Fani jednak właśnie takiego Woźniaka chcieli słuchać. Artysta jest obecny na scenie od ponad 50 lat. Tadeusz Woźniak jest twórcą ponad dwustu piosenek, autorem muzyki do ok. 100 inscenizacji teatralnych i filmowych, programów poetyckich i artystycznych.

Artyście towarzyszyli: Jolanta Majchrzak – śpiew, instrumenty klawiszowe, Piotr Woźniak – śpiew, gitara i gitara elektryczna, Mariusz Jagoda – skrzypce, Patryk Stachura – bas, Błażej Gawliński – perkusja.

Koncert fantastyczny, zasłuchana publiczność. Starsi jakby cofnęli się w lata swojej młodości, młodsi i najmłodsi dali się ponieść i pochłonąć muzycznej nostalgii i zadumie, wyłaniającej się co chwila, prawie ciągle, z dźwięków płynących z głośników. Blisko dwugodzinny koncert przemknął błyskawicznie, ale dla wielu słuchaczy zostawił na długo gdzieś w duszy piękną, liryczną muzykę utworów Tadeusza Woźniaka.

A sam Tadeusz Woźniak - normalny człowiek. Po koncercie podpisywał płyty, robił zdjęcia z fanami, rozmawiał przyjacielsko z ludźmi. Nie zasłaniał twarzy przed obiektywem, nie uciekał przed mikrofonem. I powiedział również kilka słów dla „Passy”.

– Śpiewałem już kilka razy na Ursynowie, na Stokłosach, Imielinie, w różnych domach kultury – odpowiedział na moje pytanie Tadeusz Woźniak. – Zawsze chętnie tu przyjeżdżałem, mam szczególny sentyment do Ursynowa. Ta dzielnica wyrastała i piękniała na moich oczach.

– A czy planuje Pan tu jeszcze przybyć – pytam ponownie. – Jeśli zostanę zaproszony, to chętnie. Przyjadę z przyjemnością... – odpowiedział Tadeusz Woźniak.

Wróć