Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Historia, która łączy Pałac Saski z Lasem Kabackim

08-12-2021 21:04 | Autor: Katarzyna Nowińska
Pierwszego grudnia na Zamku Królewskim w Warszawie wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński wręczył powołania członkom Zarządu Spółki Celowej odpowiedzialnej za odbudowę Pałacu Saskiego. Powołana została także sześcioosobowa rada nadzorcza, która reprezentuje instytucje podstawowe dla procesu odbudowy. Minister kultury podkreśla, że odbudowa Pałacu Saskiego, sąsiedniego Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej będzie zwieńczeniem procesu odbudowy Warszawy ze zniszczeń wojennych.

Pałac Saski był jedną z reprezentacyjnych budowli dawnej Osi Saskiej. Najczęściej wspomina się o tym, że w okresie II Rzeczypospolitej Pałac był siedzibą Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, że we wrześniu 1939 roku został zajęty przez Wehrmacht, a w grudniu 1944 roku wysadzony przez Niemców w powietrze. Jednak rzadko kiedy w przekazach medialnych znajdziemy wzmiankę o tym, że gdy Pałac Saski pełnił funkcję siedziby Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, mieściło się w nim Biuro Szyfrów, w tym jego słynny Referat Czwarty, który rozpoczął prace mające na celu złamanie szyfru Enigmy.

Jeszcze rzadziej przeczytamy natomiast o tym, że w 1937 roku po opuszczeniu tegoż, podobno niepozornego biura w Pałacu Saskim, grupa wybitnych kryptologów pracujących nad złamaniem szyfru Enigmy przeniosła się do tajnego ośrodka w Lesie Kabackim, gdzie mieściła się placówka o kryptonimie „Wicher”. Las Kabacki, który znajdował się w tamtym czasie daleko od granic Warszawy, był miejscem dużo bezpieczniejszym aniżeli okazały budynek Pałacu Saskiego położony w centrum stolicy. Właśnie w tej tajnej placówce w Lesie Kabackim odbyły się pierwsze spotkania z przedstawicielami wywiadów aliantów zachodnich. To tu w 1939 roku kierujący placówką „Wicher” podpułkownik Gwido Langer i major Maksymilian Ciężki przekazali sojuszniczym oficerom z Francji i Wielkiej Brytanii projekty maszyn dekodujących i zebrane przez polskich kryptologów w trakcie prac nad dekryptażem materiały. Brytyjczycy oraz Francuzi, którzy bez większych sukcesów usiłowali przez lata złamać szyfr Enigmy, byli pod ogromnym wrażeniem osiągnięć polskich matematyków. Dokonania Polaków okazały się bezcenne podczas II wojny światowej. W opinii historyków złamanie szyfru przyczyniło się do wcześniejszego zakończenia walk nawet o trzy lata.

Pierwszego października 1997 w Lesie Kabackim przy ulicy Leśnej, gdzie kiedyś mieściło się Biuro Szyfrów, odsłonięto kamień z wmurowaną tablicą upamiętniającą polskich kryptologów – Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego. Wróćmy jednak do początku całej historii Enigmy oraz prac nad złamaniem jej szyfru.

Enigma była skonstruowaną przez niemieckiego inżyniera – Artura Scherbiusa – przenośną elektromechaniczną maszyną szyfrującą, która za pomocą układu walców kodowała literowy lub cyfrowy ciąg znaków, wprowadzany z mechanicznej klawiatury. Urządzenie było produkowane przez wytwórnię Scherbius & Ritter, założoną w 1918 roku z inicjatywy Scherbiusa oraz innego niemieckiego inżyniera Richarda Rittera. Scherbius prowadził intensywne prace nad jej udoskonaleniem i finalnie już w 1923 roku Enigma przybrała kształt zbliżony do jej wersji z czasów II wojny światowej, ale warianty używane przez wojsko niemieckie były zdecydowanie bardziej zaawansowane niż wersje komercyjne. Enigmy używały wszystkie gałęzie wojska III Rzeszy. Najbardziej zaawansowana wersja wykorzystywana była przez marynarkę wojenną. Wynikało to z potrzeby zakonspirowanej komunikacji z łodziami podwodnymi na Atlantyku.

Złamanie szyfru Enigmy było efektem wielu lat wytężonej pracy specjalistów rożnych dziedzin w wielu krajach. Możliwe było dzięki wymianie efektów tych prac i wymianie informacji pomiędzy agentami różnych wywiadów, pomiędzy kryptologami i dowódcami wojskowymi. Jednak niewątpliwie największe osiągnięcia na tym froncie walki odnieśli trzej polscy matematycy z Uniwersytetu Poznańskiego. Pierwszą depeszę Rejewski, Zygalski i Różycki odczytali w grudniu 1932 roku. Rozszyfrowanie zapisu zajęło im wiele godzin, a dużym ułatwieniem był fakt, że spodziewano się akurat komunikatu o danej treści. Przy ogromnej dynamice działań wojennych oraz dużej ilości komunikatów kilkunastogodzinny czas łamania szyfru nie był satysfakcjonujący i nie mógł gwarantować przewagi nad wrogiem. Jednak był to przełomowy moment.

Kolejnym ważnym krokiem na drodze do złamania szyfru Enigmy było zbudowanie w 1938 roku mechanicznego kalkulatora, którego zadaniem było wyszukiwanie powtarzalności w przechwyconych depeszach. Ów kalkulator przeszedł do historii pod nazwą Bomby Kryptologicznej lub Bomby Rejewskiego. Historycy uważają, że polskim kryptologom, pracującym już wtedy w tajnym ośrodku w Lesie Kabackim, zabrakło niewiele, aby skutecznie złamać szyfr Enigmy. Niestety, wybuch II wojny światowej przerwał ich prace. Zdążyli oni jednak przekazać rezultaty swych prac przedstawicielom brytyjskiego i francuskiego wywiadu wojskowego, po czym natychmiast skrupulatnie zniszczyli wszystkie skonstruowane przez siebie urządzenia, aby Niemcy po wkroczeniu do Warszawy nie odkryli nad czym pracowano w tajnym ośrodku w Lesie Kabackim. Usunięcie wszelkich śladów działalności kryptologów sprawiło, że wróg trwał w przekonaniu o skutecznym zabezpieczeniu tajności komunikatów, przy pomocy których komunikowały się różne gałęzie jego wojska toczące walki w różnych rejonach świata.

Po wkroczeniu Niemców do Warszawy Rejewski, Zygalski oraz Różycki ewakuowali się do Francji, gdzie we współpracy z Francuzami i Brytyjczykami kontynuowali swe prace nad dekryptażem niemieckiej korespondencji. W czerwcu 1940 roku po upadku Francji opuścili jej terytorium. Rejewski i Zygalski powrócili do tego kraju, z tym, że do części kraju kontrolowanej przez rząd Vichy. Ośrodek, w którym pracowali, zwany był „Kadyksem”. Nie dołączył już do nich Jerzy Różycki, który zginął na Morzu Śródziemnym 9 stycznia 1942 roku podczas powrotu z Algieru. Statek pasażerski Lamoricière, którego był pasażerem, zatonął w tajemniczych okolicznościach w pobliżu Balearów.

Dziewiątego listopada 1942 roku, po wkroczeniu Niemców do południowej Francji, Rejewski i Zygalski przedostali się przez Hiszpanię, Portugalię i Gibraltar do Wielkiej Brytanii, gdzie rozpoczęli pracę w jednostce radiowej Sztabu Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych pod Londynem. Prowadzili tam prace nad dekryptażem mniej skomplikowanych szyfrów niemieckich.

Po zakończeniu wojny Henryk Zygalski pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii. Zamieszkał w Liss – wsi w hrabstwie Hampshire, gdzie aż do swej śmierci w 1978 roku uczył matematyki w prowincjonalnej szkole. Marian Rejewski powrócił w 1946 roku do Polski i rozpoczął pracę w dziale sprzedaży bydgoskiej fabryki kabli. W latach 1949–1958 był inwigilowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i Służbę Bezpieczeństwa, jednak bezpiece nie udało się postawić mu żadnych zarzutów. W lutym 1967 roku Rejewski przeszedł na rentę, a później na emeryturę i dopiero wtedy ujawnił swój udział w złamaniu szyfru Enigmy i napisał wspomnienia, które zdeponował w ówczesnym Wojskowym Instytucie Historycznym. Później regularnie już publikował artykuły oraz brał udział w programach radiowych i telewizyjnych dotyczących Enigmy oraz prac polskich kryptologów nad jej dekryptażem. 12 sierpnia 1978 roku Marian Rejewski został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł w 1980 roku w wieku 74 lat w swoim domu w Warszawie. Został pochowany z wojskowymi honorami na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.

Jak dotąd, działalność polskich kryptologów nie stała się kanwą dla zbyt wielu filmów czy książek. Najbardziej znana jest powieść Roberta Harrisa z 1995 roku „Enigma”. W 2014 roku do kin wszedł brytyjsko-amerykański dramat biograficzny „Gra tajemnic”, będący luźną adaptacją książki „Enigma. Życie i śmierć Alana Turinga.” W filmie tym jednak, jak i w samej książce, rola Polaków została umniejszona, by nie powiedzieć, że praktycznie pominięta. W Polsce w 1979 roku Roman Wionczek wyreżyserował film pod tytułem „Sekret Enigmy”. Rok później w Telewizji Polskiej wyemitowano 8-odcinkowy serial „Tajemnica Enigmy”.

W listopadzie tego roku temat Enigmy pojawił się na łamach wielu polskich mediów za sprawą długo oczekiwanej wystawy „Enigma. Zagadka rozwiązana”. Wystawę przygotowało Muzeum Historii Polski we współpracy z Narodowym Centrum Kultury. Na wystawie po raz pierwszy mieliśmy okazję zobaczyć wykonaną przez polski wywiad kopię niemieckiej Enigmy – niepodważalny dowód wielkiego sukcesu trójki utalentowanych kryptologów, którzy najważniejszą część swej pracy wykonali na południu Ursynowa, ukryci w lesie, w którym dzisiaj wielu z nas tak bardzo lubi spacerować.

Fot. wikipedia

Wróć