Swój wysoki poziom potwierdził zawodnik działającego na Ursynowie Środowiskowego Klubu Badmintonowego "Harcownik" – ALEKSANDER DZWONNIK. Zdobył złoty medal w grze podwójnej chłopców, grając w parze z partnerem z kadry wojewódzkiej juniorów Łukaszem Zwierzchowskim z UKSB "Milenium" (obaj na fotografii obok - Aleksander Dzwonnik jest ubrany w czerwoną koszulkę i granatowe spodenki)
Był także szalenie blisko zdobycia drugiego złota - w grze pojedynczej. Po zaciętym meczu przegrał dopiero w trzecim - decydującym secie, po przedłużeniu, wynikiem 21:23, mając wcześniej 2 lotki meczowe dla siebie.
A w tym finale spotkał się... ze swoim partnerem deblowym. Ponieważ w ostatnich miesiącach w większości wzajemnych pojedynków to jednak nie nasz zawodnik bywał górą, taki wynik mimo wszystko cieszy.
Obaj gracze reprezentują zresztą wysoki poziom, w rankingu juniorów będąc aktualnie w połowie II dziesiątki kraju. Tyle że kategoria ta, to roczniki 2000 i 2001, a obaj są z rocznika młodszego - 2001. W swoim roczniku są już w pierwszej dziesiątce rankingu.
Natomiast podwójne Mistrzostwo Warszawy - w singlu i w mikście - dała radę wywalczyć kadrowiczka Polski, mieszkanka Ursynowa PAULINA HANKIEWICZ. Trenuje ona na co dzień w ursynowskiej grupie białołęckiego klubu ABRM. Mówiąc szczerze, raczej należało się tego podwójnego złota spodziewać i to jakakolwiek jej porażka byłaby tu sensacją. Jednak Paulina potwierdziła swoją wysoką renomę jako członkini reprezentacji Polski juniorów i dwa złote medale zasłużenie powędrowały do jej domu na Kabatach.
W kategorii juniorów zawody rozgrywane były w pięciu rodzajach gier, a regulaminowo zawodnik/zawodniczka może startować tylko w dwóch z nich - na trzy dla niego/niej dostępne. Natomiast w kategorii najmłodszej - U-11 zawody prowadzone były tylko w grach pojedynczych. I tutaj sukces odnieśli także mieszkańcy Ursynowa i to sukces dosyć spektakularny. Finał singla chłopców był bowiem wewnętrzną rozgrywką rodziny Gorajów. Mistrzostwo Warszawy zdobył młodszy FRANEK GORAJ, tytuł wicemistrza pozostawiając starszemu JANKOWI GORAJOWI (obaj należą do ursynowskiej grupy klubu ABRM). Tu należą się duże gratulacje dla ich ojca. Nie był on nigdy zawodnikiem, a z badmintonem związał się początkowo jako amator klika lat temu, ostatnio zaś również działa coraz szerzej jako organizator zajęć i instruktor. W tym również dla swoich synów. I to trzech, bo najmłodszy Piotr wprawdzie w turnieju grał, ale na etapie 1/8 finału jeszcze nie mógł dać sobie rady ze starszymi przeciwnikami.