Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Gazociąg ma przeciąć Wilanów

30-09-2021 14:56 | Autor: Piotr Celej
Gazociąg prowadzący do Elektrociepłowni Siekierki ma przecinając dzielnicę Wilanów na połowę. Radni i mieszkańcy Wilanowa apelują o realizację inwestycji zgodnie z rezerwą zapisaną w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

Informacja o planowanej budowie gazociągu wysokiego ciśnienia, wraz z infrastrukturą niezbędną do jego obsługi, łączącego jednostki wytwórcze w Elektrociepłowni Siekierki w wpłynęła do Zarządu Dzielnicy Wilanów pod koniec 2020 r. PGiNG Termika SA przedstawiło koncepcję projektu budowy gazociągu, ale w zupełnie nowym przebiegu przez Wilanów, aniżeli rezerwa, która znajduje się w miejscowych planach.

Gazociąg zniszczy tereny cenne przyrodniczo?

Gazociąg ma być wybudowany na terenach cennych przyrodniczo lub w bliskiej odległości od nich (m. in. rezerwat przyrody Morysin, jeziora Powsinkowskie, Pod Morgami, Lisowskie, kanał Sobieskiego, rzeka Wilanówka), a także w pobliżu cennych kulturowo terenów Pałacu Jana III Sobieskiego oraz działkach prywatnych właścicieli. Inwestor, działający na mocy specustawy, zaplanował przebieg instalacji w zupełnie inny sposób, niż pozostawiona w planach na ten cel rezerwa.

– Wokół gazociągu, niezależnie od tego, czy będzie szedł w linii naziemnej, czy podziemnej – musi pozostać pas wolny od zabudowy, tzw. pas ochronny o szerokości 12 metrów, który przecina dzielnicę na pół – mówi Paweł Czarnecki, radny Dzielnicy Wilanów, przewodniczący Komisji Strategii, Rozwoju i Dialogu Społecznego.

Zarząd, radni i mieszkańcy zostali kompletnie zaskoczeni zaprezentowanym przez PGNiG Termika SA projektem budowy gazociągu w nowej lokalizacji, który nie został poprzedzony jakimikolwiek konsultacjami społecznymi. Nie odbyły się również rozmowy z władzami samorządowymi Wilanowa. Przedstawiciele Zarządu Dzielnicy, urzędnicy dzielnicowych i miejskich struktur architektury i planowania, ochrony środowiska, Muzeum Pałacu Jana III Sobieskiego, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz innych stowarzyszeń jak i mieszkańców podnosili, że rezerwa pod budowę gazociągu jest i tym korytarzem powinien przebiegać gazociąg. Na ostatnim posiedzeniu komisji przedstawiciel Muzeum Pałacu wyraźnie podkreślił, że zaproponowane przez projektantów rozwiązanie nie jest racjonalne z wielu względów. Przede wszystkim są to kwestie bezpieczeństwa dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego oraz to, że Muzeum nie wyraziło zgody na jakikolwiek przebieg gazociągu.

Będzie dialog?

W tej całej niezwykle ważnej dla mieszkańców Wilanowa historii cieszy fakt, że inwestor zaczął reagować na apele, przyjął zaproszenie na posiedzenia Komisji Strategii, Rozwoju i Dialogu Społecznego Rady Dzielnicy Wilanów i podejmuje dialog z samorządem Wilanowa.

– Trasa planowanego gazociągu wysokiego ciśnienia została zapisana w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego m. st. Warszawy, miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego Zawad i Kępy Zawadowskiej, Zaściankowa Wschód oraz w rejonie ulicy Siedliskowej już ponad 20 lat temu i w tej rezerwie winna przebiegać – stwierdza Urszula Włodarska-Sęk, radna Dzielnicy Wilanów.

Inwestor wskazał, że pierwotna trasa jest już częściowo zabudowana, co ma stanowić problem. Samorządowcy jednak twierdzą, iż jest to przykład “niedasizmu” i przy odpowiedniej, drobnej korekcie planów uda się poprowadzić gazociąg. Radni zastanawiają się również, czy w całej tej sprawie nie ma drugiego dna. Zmiana trasy gazociągu i wykreślenie rezerwy z obowiązujących dokumentów planistycznych „uwolniłoby” tereny pod zabudową mieszkaniową. Nowa trasa gazociągu jest zaskoczeniem również dla mieszkańców – właścicieli gruntów, na których PGNiG Termika planuje wybudować gazociąg.

– Dzwonią i piszą do nas zaniepokojeni mieszkańcy, których ta decyzja zaskoczyła. Pytają dlaczego tutaj, skoro jest rezerwa pod gazociąg w innym miejscu? Skarżą się, że są pomijani w całym procesie decyzyjnym, a informacje docierają do nich różne i szczątkowe. Sporo z nich to osoby starsze, które nie korzystają z internetu, a więc nie mają dostępu do informacji. Nawet o konsultacjach, które odbyły się na początku września, nie wiedzieli, bo ogłoszenie było w internecie. Czują się oszukiwani i wykorzystywani – mówi radna Bożena Laskowska. Ciąg dalszy sprawy zapewne nastąpi.

Wróć