Myśląc o naszej dzielnicy, można śmiało powiedzieć, że demokracja na Ursynowie ma się nawet bardzo dobrze. Po opuszczeniu klubu Nasz Ursynów przez Leszka Lenarczyka i jego syna Pawła Lenarczyka w radzie dzielnicy mamy; 3 kluby radnych, 2 radnych Lenarczyków jako niezależnych oraz 3 radnych, z którymi PO zawiązała koalicję rządzącą w bieżącej kadencji. Oczywiście, PO – za cenę przejęcia władzy po 4 latach bycia w opozycji do NU i PIS , którym udało się rządzić całą kadencję 2010-2014 ( w historii ursynowskiego samorządu to duże osiągnięcie) – musiała zapłacić obiecanymi stanowiskami. Za 2 mandaty IMU otrzymało 2 wiceburmistrzów, a przejście radnej Teresy Jurczyńskiej-Owczarek z Naszego Ursynowa zostało nagrodzone funkcją przewodniczącej Rady Dzielnicy. Pisałam już o tym na łamach Passy, jak kuriozalne koalicje i za jaką cenę tworzy się, aby przejąć rządzenie dzielnicą. W ciągu 2 lat kadencji 2014 -2018 przewodnicząca była odwoływana przez opozycję już po raz drugi . Zdaniem opozycji, podczas wtorkowej sesji rady dzielnicy w dniu 13 grudnia zostało to zrobione skutecznie. Nasi koledzy, którzy właśnie opuścili klub radnych Nasz Ursynów, nie poparli w głosowaniu odwołania przewodniczącej Rady. Dziwię się temu, gdyż jednym z powodów odwołania Teresy Jurczyńskiej-Owczarek były jej skandaliczne zachowania, szczególnie wobec wspomnianych kolegów. Arogancja, obrażanie radnych, przekształcanie obrad sesji w swoisty bazar to cecha całych dwóch lat obecnie rządzącej koalicji. Do oceny obecnej kadencji ursynowskiego samorządu za dwa lata rządzenia patchworkowej koalicji zapewne będzie okazja wkrótce powrócić w szerszym zakresie.
Dzisiaj tylko kilka słów w aspekcie interpretowania prawa, a także jego wykonywania w radzie dzielnicy Ursynów. Na wtorkowej sesji komisja skrutacyjna ogłosiła wynik głosowania w sprawie odwołania przewodniczącej Rady Dzielnicy. Zgodnie z prawem, odwołanie następuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowego składu rady w głosowaniu tajnym. Wszystkie te zapisy ustawowe zostały spełnione i przewodnicząca powinna zostać odwołana. Niestety, koalicja rządząca ma wątpliwości, czy rzeczywiście tak się stało, toteż sesja została przerwana. Na wiadomość, czy rada dzielnicy ma przewodniczącą, będziemy musieli zgodnie z zapowiedzią czekać do 17 stycznia 2017. Oczywiście, nie pozostaje nam nic innego, tylko szkoda, że na wykonanie prawa przez prezydium rady w sprawie wygaszenia mandatu radnemu Piotrowi Karczewskiemu, czy tez wyjaśnienie sytuacji prawnej wobec zgłoszonej rezygnacji przez wiceburmistrza Wojciecha Matyjasiaka odpowiedzialnego za oświatę – będziemy musieli jeszcze poczekać.
Rozmowy w sprawie bazarku na dołku trwają już od początku obecnej kadencji. Władze dzielnicy opieszale działają w celu poszukiwania innej lokalizacji dla bazarku, choć propozycje ze strony mieszkańców, a także wspierającego ich radnych z Naszego Ursynowa padają. Na niektóre z propozycji nie chcą zgodzić się kupcy, a niektóre wetuje zarząd dzielnicy jako niezgodne z prawem. Kto w tej sprawie zwycięży, czas pokaże. Myślę, że wygaszenie mandatu dla radnego Karczewskiego znacznie pomogłoby ten konflikt rozwiązać. Osobiście nie wątpię, iż jednak mieszkańcy ulicy Polaka , wspierani przez radnych Naszego Ursynowa, uchronią mieszkańców przed niechciana lokalizacją.
Na koniec chciałabym podziękować naszym kolegom, którzy postanowili odejść z klubu radnych Nasz Ursynów za wspólną pracę i wyrazić nadzieję, że nadal będziemy się wspierać nie tylko w sprawie bazarku na dołku, lecz także w innych projektach realizowanych w naszej dzielnicy zawsze wsłuchując się w głosy mieszkańców