Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Czy potrzebny tam śmietnik?

24-07-2019 23:19 | Autor: Mieszkańcy i Komitet Domowy Pięciolinii 2
Komitet Domowy budynku Pięciolinii 2 oraz mieszkańcy budynków Pięciolinii 1 i Pięciolinii 2 wyrażają swoje oburzenie oraz wielkie zaniepokojenie budową śmietnika w studni pomiędzy blokami Pięciolinii 1 a Pięciolinii 2.

Z dużym smutkiem przyjęliśmy informację o budowie śmietnika. Jako prawnie zarejestrowany organ spółdzielni żałujemy, że nie byliśmy na bieżąco informowani o planowanej budowie, a o jej planach dowiedzieliśmy się właściwie po fakcie.

Wspomniany śmietnik miałby powstać na placu zieleni, który z czterech stron otoczony jest donicami z kwiatami, na którym rosną jabłonie. Teren ten jest zagospodarowanym terenem zielonym, o który dbają mieszkańcy obu bloków, sadząc i pielęgnując rośliny w betonowych donicach. Skąd pomysł na niszczenie ich wysiłku oraz de facto całego placu budową śmietnika? Ile z tych drzew zostanie wyciętych przy jego budowie?

Śmietnik miałby powstać pod naszymi oknami, w studni pomiędzy dwoma blokami i przy wyjściu z 6 (!) klatek schodowych. Ich obecni i przyszli mieszkańcy będą więc wychodzić nie na zieleń, a na śmieci, którym w sezonie wiosenno-letnim towarzyszyć będzie odór, spotęgowany brakiem kanału powietrza w studni między blokami. To z pewnością wpłynie nie tylko na komfort ich życia - wszak każdy lubi wychodzić z rana wprost na smród śmietnika - lecz może również wpłynąć na ceny mieszkań. Dodatkowo prawnie ze śmietnika korzystać będą mogli tylko mieszkańcy Pięciolinii 2. A mieszkańcy Pięciolinii 1 będą mogli śmietnik najwyżej podziwiać z okien.

Jednak nie to w tym wszystkim jest najgorsze. Śmietnik miałby powstać pomiędzy usytuowanym na poziomie zerowym bloku Pięciolinii 1 przedszkolem” Jeżykowa Dolinka”, a nie tak dawno odnowionym placem zabaw, z którego korzystają dzieci nie tylko z naszego podwórka. Niedługo ich zabawom towarzyszyć będą wrony, które roznosić będą śmieci po całej okolicy. Wystarczy wspomnieć jak sytuacja z ptakami niedawno wyglądała na całej ulicy Pięciolinii - czy u nas też zamontowany zostanie odstraszacz ptaków? A może wynajmiemy sokoła, który będzie latać po okolicy i odstraszać padlinożerców z nowego miejsca żeru? Dodajmy do tego smród śmietnika oraz muchy, które bez wątpienia przyciągnie. Wisienką na tym torcie będzie też śmieciarka, krążąca przy przedszkolu i placu zabaw. Świeże powietrze, piękne widoki i przede wszystkim - bezpieczeństwo. Idealne miejsce dla każdej pociechy: vis a vis śmietnika!

Mała dygresja: kilka lat temu w sąsiadującym parku im. Jana Pawła II śmietnik znajdował się niedaleko fontanny, która jest popularnym miejscem zabaw dzieci. Osoby starsze też chętnie spędzają tam wolny czas. Śmietnik został usunięty po śmiertelnym wypadku, kiedy to śmieciarka cofając nie zauważyła starszej kobiety. Tak prezentować się może bezpieczeństwo na naszym podwórku, jeśli nie będziemy wyciągać najprostszych wniosków: place zabaw nie powinny sąsiadować ze śmietnikami! Tu chodzi nie tylko o komfort mieszkańców, ale i o bezpieczeństwo dzieci!

Niedaleko, bo zaledwie 20 metrów dalej, między dwupoziomowym parkingiem, a górką zieleni i drzew, ciągnie się ulica Pięciolinii. Zgodnie z zamysłem architektów sprzed ponad 40 lat to ona byłaby idealnym miejscem na przyszłe śmietniki - architekci wiedzieli już wtedy, że zsypy nie będą żyły wiecznie i jakieś miejsce na czasowe składowanie odpadów jest niezbędne dla mieszkańców. Tam nie ma placu zabaw, nie ma klatek schodowych, niczyje okna nie wychodzą bezpośrednio na śmietnik. Nasz Komitet Domowy zgłosił w spółdzielni SMB Jary chęć dopłacenia 35 groszy na rzecz rozbudowy tamtego śmietnika, z którego jako mieszkańcy korzystamy od ponad 5 lat, od czasu zamknięciu zsypów. Zebraliśmy ponad 50 podpisów przeciwko budowie śmietnika - ci, którzy się nie podpisali byli nieobecni; wakacje.

Nikt poza zarządem spółdzielni zdaje się nie mieć problemów z wynoszeniem śmieci do altanki przy parkingu Romera/Pięciolinii. Każdy natomiast - od pytanych przez nas matek z dziećmi, które bawią się na placu zabaw, przez właścicielkę przedszkola (której biznes, nota bene, może tylko na tym ucierpieć), aż po wszystkich mieszkańców - ma problem ze śmietnikiem. Idiotycznym wydaje się pomysł zastępowania placu zieleni śmietnikiem. Czy Spółdzielnia Mieszkaniowo-Budowlana Jary tak widzi przyszłość naszego “Zielonego Ursynowa”?

Wróć