Po wojnie warszawskie zakłady ciepłownicze i elektrownie zostały niemalże całkowicie zniszczone. Zadecydowano o ich odbudowie, ale moc nie była wystarczająca. Konieczne było powstanie nowej, gigantycznej na ówczesne lata elektrociepłowni. Problemem była technologia i lokalizacja.
Z polecenia premiera Cyrankiewicza
Projekt elektrociepłowni zatwierdzono w roku 1954. Rozważano trzy lokalizacje: Augustówka, teren na Siekierkach przy zbiegu ulic Bartyckiej i Czerniakowskiej oraz okolice skrzyżowania ulic Czerniakowskiej i Chełmskiej. Ostatecznie w roku 1956 lokalizację na Augustówce zatwierdził ówczesny premier Józef Cyrankiewicz. Prace budowlane zaczęły się w roku 1958, prowadziło je Warszawskie Przedsiębiorstwo Budowy Elektrowni i Przemysłu "Beton-Stal".
Budowa trwała prawie trzy lata, 4 grudnia 1951 roku odpalona została pierwsza turbina o mocy 50 MW. To właśnie to wydarzenie przyjmuje się jako początek funkcjonowania elektrociepłowni. Nadal jednak trwały prace budowlane. Dopiero pod koniec roku 1962 elektrociepłownia dysponowała mocą 200 MW. Kolejne lata i dalsza rozbudowa nastąpiły w latach 1974-1978. Wówczas uruchomiono cztery bloki ciepłownicze, a moc całkowita "Siekierek" przekroczyła 600 MW. Elektrociepłownia stała się wówczas gigantem jak na warunki Polski Ludowej. Pierwszy komin Siekierek o wysokości 120 metrów rozpoczął pracę w roku 1961, po podłączeniu pierwszej turbiny. Drugi komin został z kolei oddany pod koniec 1972 roku. Trzeci komin, wykorzystywany przez kotły olejowe, był gotowy w połowie roku 1977.
Zima stulecia i największa awaria Siekierek
Najbardziej dramatycznym wydarzeniem w historii elektrociepłowni była noc sylwestrowa 1978 roku. Wówczas temperatura spadła gwałtownie z +8 do -15°C. Koleją został przywieziony zamarznięty węgiel bardzo słabej jakości. Niestety, wówczas w elektrociepłowni nie było rozmrażalni tego paliwa. Co prawda, jej zbudowanie planowano już w 1962 roku, ale w związku z oszczędnościami i stosunkowo łagodnymi zimami Ministerstwo Gospodarki zrezygnowało z tych planów. Postanowiono wezwać na pomoc wojsko. Okazało się, że podczas kruszenia węgla materiałami wybuchowymi rozpadały się wagony. Zmrożony w potężne bryły węgiel zsuwał się z przenośników taśmowych i nie dało go się dostarczyć do bloków. Sytuacja była na tyle dramatyczna, że rankiem 31 grudnia poprzez komunikaty nadawane w radiu i telewizji wszystkich pracowników wezwano do stawienia się w zakładzie. Potrzebni byli oni do ręcznego rozłupywania węgla za pomocą młotów pneumatycznych i kilofów. Wspomagali ich milicjanci i żołnierze.
Siekierki przez lata unikały poważnych awarii i pożarów 24 kwietnia 1976 około godziny 13 pękła turbina generatora nr 4. Oderwane od turbiny łopatki zniszczyły część dachu, a wyciekający z turbiny olej zapalił się. Nikomu nic się nie stało. Z kolei 2 czerwca 2010 o godzinie 10:44 wybuchł pożar w turbinie 6, gdzie zapalił się zbiornik z olejem. Na miejscu pojawiło się 16 jednostek straży pożarnej. Odłączono zasilanie i w ciągu dwóch godzin poradzono sobie z pożarem. Lekkich poparzeń doznali strażak oraz pracownik; drugi strażak biorący udział w akcji uległ podtruciu.
Elektrociepłownia z czasów Cyrankiewicza była nowoczesnym obiektem
W roku 2009 wybudowano dwa nowe kominy: 170- i 200-metrowy. Kominy powstawały w imponującym tempie 4 metrów na dobę. Dzięki nowoczesnym technologiom filtry usuwają 99.9% zanieczyszczeń, które mogłyby trafić do atmosfery. Obecnie Siekierki spełniają najbardziej wyśrubowane unijne normy dotyczące oddziaływania na środowisko.
W elektrociepłowni zainstalowany jest także akumulator ciepła o pojemności 30 400 m sześciennych wody sieciowej – pierwszy tak duży obiekt w Polsce. W zakładzie zamontowane są nowoczesne instalacje chroniące środowisko: mokrego odsiarczania spalin MIOS i odazotowania spalin SCR. Właściciel obiektu – PGNiG Termika niedawno sfinalizował strategiczne z punktu widzenia ekologii inwestycje w Elektrociepłowni Siekierki. Przedsięwzięcia o wartości blisko 1 mld złotych pozwoliły w zmodernizowanych urządzeniach produkcyjnych ograniczyć emisję dwutlenku siarki o ponad 90 procent oraz emisję tlenków azotu o 70 procent. To największe w Warszawie tego typu inwestycje prowadzone w ostatnich latach. Z pewnością więc obiekt z czasów premiera Cyrankiewicza posłuży mieszkańcom stolicy jeszcze przez wiele lat.
Fot. wikipedia