Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Chwała Collegium Regium

30-03-2016 22:24 | Autor: Lech Królikowski
Istnieje taka teza, iż Karol Wielki był tym władcą, który nałożył na klasztory obowiązek kształcenia okolicznych mieszkańców w zakresie pisania i czytania. Zgromadzenia zakonne przez wieki realizowały i realizują tę powinność. Na terenie Rzeczypospolitej największe zasługi w tym zakresie mają pijarzy, jezuici, bazylianie, dominikanie oraz inni, ale w mniejszym zakresie.

W Warszawie – chronologicznie rzecz biorąc –  pierwszym zgromadzeniem, które podjęło się kształcenia młodzieży, byli pijarzy – nazywani tak od ostatniego słowa oficjalnej łacińskiej nazwy: Congregatio Cleriorum Regularium Pauperum Matris Dei Scholarum Piarum (Zgromadzenie Paulińskie Ubogich Zakonników Matki Bożej Szkół Pobożnych).

Pierwszych 12 zakonników zaprosił do Polski w 1642 r. król Władysława IV Waza. Zakon powstał w Rzymie w 1621 r. za sprawą Hiszpana don Jose Fortuno de Calasanz (1556-1648), czyli późniejszego św. Józefa Kalasantego. To on w 1597 założył w Rzymie codzienną, bezpłatną szkołę dla ubogich dzieci. Placówka ta uzyskała akceptację papieża Pawła V w 1614 roku. Trzy lata później,  6 marca tenże papież powołał zakon. Nowe zgromadzenie, od 1621 r. stało się, za przyzwoleniem następnego papieża Grzegorza XV religijną kongregacją oświatową pod nazwą Congregatio Clericorum Regularium Pauperium Matros Dei Scholarum Piarum.  Zakon ten był pierwszym, który poświęcił się wyłącznie działalności edukacyjnej.

W 1642 r. pijarzy zaproszeni zostali do Polski.  Jedna grupa osiadła w Podolińcu, położonym  w części Spisza należącego do Polski,  a druga – na prośbę Władysława IV – osiadła w Warszawie. Kolegium pijarskie w Podolińcu zostało zlikwidowane w 1925 r. Ocenia się, że  przez 283 lata istnienia, przez mury szkoły przewinęło się ok. 50 tys. młodzieży. W grupie tej byli m. in.: Stanisław Konarski, Franciszek Karpiński, Józef Stolarczyk. W zachowanych zabudowaniach dawnego kolegium mieści się obecnie (2016 r.) szkoła katolicka. Władysław IV otaczał pijarów szczególną opieka, czego dowodem jest brak jego zgody na ogłoszenie w Polsce kasaty zakonu w 1646 r. (po ok. 10 latach cofniętej).

W Warszawie król Władysław IV zakupił dla pijarów plac przy ul. Długiej. „Już w następnym roku wystawili na tym miejscu na koszt króla drewniany niewielki kościółek pod wezwaniem św. Pryma i Felicjana i obok niego również niewielki drewniany budynek mieszczący szkołę i klasztor. Pierwszym rektorem otwartego w 1652 r. kolegium był Włoch o. Józef  Marci”. Król finansował działania pijarów, którym m.in. przekazał 30 tys. złotych na wybudowanie gmachu oraz 34 tys. złotych na utrzymanie księży. 

Data otwarcia szkoły przytoczona przez historyka Ludwika Chmaja (1652) jest różna od ustalonej przez innego historyka – Kazimierza Konarskiego (1657). Ten ostatni, jak sam wyjaśnia, podaje datę uruchomienia szkoły po zniszczeniach wojen szwedzkich. Tak więc obydwie daty są prawidłowe, chociaż dotyczą innych zdarzeń w dziejach tej samej szkoły. To, że szkoła formalnie powstała przed 1657 r. świadczy m. in. królewski dokument z 23 lipca 1655 r., w którym pijarska szkoła warszawska określana jest mianem „gimnazjum”. Nie ulega natomiast wątpliwości, że szkoła zaczęła działać dopiero po wydaniu zezwolenia przez biskupa poznańskiego Wojciecha Tolibowskiego w 1657 r. Nie można także wykluczyć, iż ociąganie się biskupa z wydaniem formalnej zgody wynikało także z faktu, że w latach 1646 – 1656 zakon prawnie nie istniał.

Pierwsze zabudowania pijarskie zostały zniszczone w czasach „potopu”. Nowe zaczęły powstawać po powrocie pijarów z Podolińca, tj. nie wcześniej niż w 1657 r. W dziesięć lat później, tj. w 1667 r. stany Rzeczypospolitej zatwierdziły szkoły pijarskie i przyjęły je pod swoją opiekę. W 1683 r. Jan III Sobieski potwierdził pijarom wcześniej uzyskane przywileje i fundacje. Ryszard Mączyński ustalił, że budowę murowanych budynków rozpoczęto dopiero w 1687 r. Na poparcie tej tezy Mączyński przytoczył zapis  z kroniki zakonnej z  roku 1687: „jest rozpoczęta nasza fabryka szkół  z cegły palonej, mianowicie fundamenty założone, a jeśli starczy pieniędzy, nastąpią dalsze prace. Mączyński twierdzi, że szkoła murowana wzniesiona po północno-wschodniej stronie kościoła istniała już w 1697 r. W opisie  nowego gmachu podano też, że „trzy ma kondygnacje, na których znajdują się po trzy sale, wystarczająco obszerne i wygodne dla uczniów. Opisując gmach szkoły, Mączyński stwierdził m. in.: „iż ten rodzaj wybitnie klasycyzującej fasady mógł powstać jedynie w kręgu czołowego warszawskiego architekta drugiej połowy XVII wieku – Tylmana z Gameren ….”.  Za rektoratu ks. Józefa Jastrzębskiego, a konkretnie w 1733 r. ukończono ostatecznie budowę gmachu kolegium zakonu „pobożnych szkolarzy” przy ulicy Długiej (nr 13/15, nr hip. 588).  Budynek ten przylegał do północno-wschodniej ściany korpusu nawowego kościoła (obecnie Katedra Polowa WP). „Był to gmach półtoratraktowy. W trakcie frontowym, od strony ulicy, na każdej kondygnacji znajdowały się trzy obszerne sale, każda o dwóch oknach; w tylnym, od strony podwórza, mieścił się korytarz. (…) W sposobie zagospodarowania wnętrza budowli dominował utylitaryzm. Schemat zestawienia w jednym ciągu kilku dużych izb – klas, połączonych komunikującym je korytarzem czy krużgankiem, ma bardzo długa tradycję, sięgającą średniowiecza, a nawet starożytności” W latach 30. XVIII wieku do budynku szkoły – prostopadle do ulicy – dobudowano dwupiętrową i pięcioosiową oficynę nazywaną później Domem Księży Profesorów oraz prostopadłą doń oficynę sięgającą zakrystii i zamykającej „klasztorny czworobok” po północnej stronie kościoła. Układ wnętrz Domu Księży Profesorów był półtoratraktowy. Zamykająca dziedziniec oficyna była dwukondygnacyjna i mieściła na każdej kondygnacji po dwie wydłużone sale. W ten sposób  powstał czworoboczny układ budynków z dziedzińcem po środku. Budowniczym tych obiektów był Józef Fontana.

Mączyński ustalił także, iż w 1733 r. po południowej stronie kościoła wzniesiony został – wg projektu Jana Zygmunta Deybla – pałacyk kanonika Jana Alojzego Humańskiego. W związku z tym pijarzy przebudowali fasadę budynku szkoły, upodobniając ją do fasady pałacu Humańskiego. Autorem przebudowy był najprawdopodobniej również Józef Fontana. Dalsze zmiany nastąpiły w latach 1758-1769, gdy rozbudowano kościół i stworzono jego nową fasadę. W latach 1789-1792 do północnej ściany szkoły dobudowano czynszową kamienicę. Autorek projektu budynku był Stanisław Zawadzki.

Po przejęciu w 1834 r. gmachów pijarskich przez władze rosyjskie, umieszczone  w nich zostało prawosławne seminarium duchowne. Budynki zostały częściowo przebudowane wg projektu Andrzeja Gołońskiego i w takiej postaci przetrwały do 1944 r. „Po wojnie wypalone mury rozebrano w 1948 roku. W latach 1950-1951 odbudowany został tylko gmach dawnej szkoły z przeznaczeniem na siedzibę Generalnego Dziekanatu Wojska Polskiego. Wszakże w istocie wystawiono dom przez architekta Leona Marka Suzina nowo projektowany, dość swobodnie jedynie nawiązujący do form frontowej elewacji unicestwionego zabytku”.

Warszawska siedziba zakonu pijarów od samego początku mieściła się w narożniku ul. Długiej i Miodowej. Okolicznością nadzwyczaj korzystną dla pijarskich szkół był fakt, iż pod bokiem znajdowały się naczelne władze zakonne Prowincji Polskiej. Miało to szczególne znaczenie, gdy prowincjałem zakonu został ksiądz Stanisław Konarski. Pod jego zwierzchnictwem „szkoła przestaje być fabryką manekinów, recytujących gorzej,  czy lepiej frazesy wykute  w ciągu ośmiu lat tak zwanej nauki, staje się środowiskiem ludzi żywych, twórczych, przystosowanych do życia i do walki o sprawę  i o lepsze dla niej jutro”. Dnia 24 kwietnia 1750 r. Konarski uzyskał od papieża  Benedykta XIV Breve (dekret papieski). Na jego podstawie  dokonał reformy zgromadzenia, uwalniając pijarów od wielu ciężarów zakonnych, czyniąc z nich jednocześnie światłych i oddanych nauczycieli polskiej młodzieży.

Pijarski kompleks budynków szkolnych przy Długiej i Miodowej jest najstarszym w Warszawie (przynajmniej pod względem tradycji). W tym miejscu od ok. połowy XVII w. – z niewielkimi przerwami – do dnia dzisiejszego prowadzona jest działalność edukacyjna. Sąsiadujący (od północnego-wschodu) z kościołem budynek dawnego Collegium Regium, jest obecnie swobodną repliką najstarszej szkoły średniej w Warszawie. Natomiast wzniesiony ok. połowy XVIII w. na pijarskich gruntach budynek Collegium Nobilium przy Miodowej, jest niewątpliwie najokazalszym budynkiem wzniesionym w Warszawie, specjalnie do celów edukacyjnych, przed końcem XIX wieku.

W 1679 r. powstał pijarski Instytut Teologiczny, przygotowujący księży do pracy nauczycielskiej (istniał do 1834 r.). Założył go prowincjał Michał Kraus (1628-1711), a jego profesorami byli m. in. Hieronim Wolski (1642-1712) oraz Joachim Góralewicz (1643-1711).

Na czele szkoły pijarskiej stał rektor, który głównie zajmował się sprawami administracyjnymi. Kurs nauki był ośmioletni i dzielił się na siedem klas. Dwie najniższe klasy realizowane były w ciągu jednego roku, natomiast każda z dwu ostatnich klas obejmowała dwa lata nauczania.

Najprawdopodobniej jednym z najsłynniejszych uczniów szkoły, sprzed powstania Collegium Nobilium, był Jędrzej Kitowicz (1728-1804), ksiądz, pamiętnikarz, autor Opisu obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta III, który przekazał potomnym m. in. barwny opis stosunków panujących w warszawskiej szkole pijarów, ale także m.in. informację, iż  w szkole były kilkakroć w tygodniu godzinne lekcje matematyki.

Powstała w 1652 r. (1657 r.) w Warszawie średnia szkoła pijarska nazywana była Kolegium Królewskim, lub równoważną nazwą łacińską: Collegium Regium. Po powstaniu w 1740 r. kolejnej warszawskiej szkoły pijarskiej, tj. Collegium Nobilium, dawną szkołę zaczęto określać jako starą (vetus), stąd niekiedy występuje nazwa Collegium Vetus.  Collegium Regium – przechodząc różne koleje losu – funkcjonowało (pod  różnymi kolejnymi nazwami, m.in. Szkoły Wojewódzkiej XX Pijarów) do 16 listopada 1831 r., kiedy szkołę zamknięto, a uczniów odesłano do domów.  Zajęcia wznowiono po paru dniach, ale już jako szkoły 4-klasowej. Zamknięcie szkoły, a właściwie odebranie jej pijarom miało miejsce w okresie letnich wakacji 1833 r., co związane było z faktem, iż po powstaniu listopadowym wszystkie szkoły prowadzone przez zakony zostały upaństwowione. Szkoła pozostała w budynkach pijarskich na ul. Długiej, ale jako państwowa szkoła obwodowa.  Po roku funkcjonowania, została pozbawiona swojej tradycyjnej siedziby i przeniesiona do zabudowań podominikańskich na ulicę Freta, gdzie funkcjonowała w latach 1834-1838.

W 1838 r. szkoła przeniesiona została do budynków popaulińskich na ulicę Podwale, gdzie mieściła się do 1843 r.  W 1845 r. szkoła z „obwodowej” zmieniła nazwę na „powiatową”.

W 1843 r. szkoła przeprowadzona została do specjalnie wzniesionego budynku na działce o numerze hipotecznym 2247d. Nieruchomość ta formalnie przyporządkowana była do ulicy Nalewki, ale praktycznie znajdowała się na ul. Gęsiej (Gęsia 5). W miejscu tym szkoła przetrwała dwa lata (1843-45), po czym budynek został przekazany Szkole Rabinów, a szkoła powiatowa powróciła do budynku popaulińskiego na Podwalu, gdzie funkcjonowała do 1866 r.

W 1866 r. szkoła powiatowa przekształcona została w gimnazjum realne i przeniesiona do starego (pojezuickiego) budynku szkolnego na ul. Jezuicką 4, gdzie jako Warszawska Szkoła Realna przetrwała do   I wojny światowej. Absolwentem tej szkoły był m.in. późniejszy pierwszy prezydent Warszawy II RP  – inż. Piotr Drzewiecki (1865-1943).

Collegium Regium – pierwsza średnia szkoła Warszawy ma długa i piękną historię, ale obecnie nie istnieje. Także jej historyczna siedziba nie należy do resortu edukacji narodowej. Ze względu na jedną z łacińskich wersji swojej nazwy (Collegia Regii Vladislaviani Scholarum Piarum), do jej tradycji niekiedy nawiązują absolwenci gimnazjum im, Władysława IV, którzy nawet noszą się z zamiarem ufundowania pamiątkowej tablicy (na dawnym budynku szkoły przy Długiej). Myślę, że to dobry pomysł, albowiem o Collegium Regium  w Warszawie już dawno zapomniano.

Wróć