Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Chodnik ogólnej zgody

28-03-2018 23:37 | Autor: Antoni Pomianowski
Gdy na dobre ruszyła budowa Południowej Obwodnicy Warszawy, mieszkańców osiedla Kazury spotkała przykra niespodzianka. Aby dotrzeć do ul. Pileckiego i zlokalizowanych przy niej przystanków autobusowych, są oni obecnie zmuszeni albo nadkładać drogi, albo też brodzić w błocie. To się niebawem zmieni.

Zaalarmowany przez mieszkańców, którym płot budowy zagrodził dogodną drogę do przystanków, podjąłem się interwencji w tej sprawie. Radni dzielnicy także składali w tej sprawie interpelacje, w wyniku czego firma Astaldi, budująca obwodnicę, wystąpiła do Spółdzielni Mieszkaniowej PAX o możliwość wybudowania brakujących 30 metrów chodnika na ich terenie, wzdłuż płotu obwodnicy. Teren ten jest zarządzany przez wspomnianą spółdzielnię, w związku z czym taka zgoda była niezbędna, aby móc cokolwiek na tym terenie zrobić.

Niestety, po wymianie korespondencji sprawa utknęła w martwym punkcie. Formalne oczekiwania spółdzielni nie były dla Astaldi możliwe do spełnienia, więc firma przekazała sprawę Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, czyli inwestorowi obwodnicy. Ta z kolei zwróciła się do Urzędu Dzielnicy z prośbą o przeprowadzenie stosownych rozmów ze spółdzielnią PAX oraz SM Wyżyny, która od początku była zaangażowana w sprawę. Chcąc jak najszybciej rozwiązać problem i ułatwić życie mieszkańcom, zaprosiłem wszystkie zainteresowane strony na spotkanie.

Jak się okazało, słowo pisane nie zawsze oddaje w pełni intencje autora. Nieścisłości w niektórych pismach spowodowały całą serię nieporozumień, które uniemożliwiały tak prostą rzecz, jak stworzenie niewielkiego fragmentu chodnika. U wszystkich stron było dużo dobrej woli i wszyscy chcieli ten problem rozwiązać, ale brakowało odpowiedzi jak to zrobić. Na szczęście, dzięki zwykłej rozmowie udało się dojść do porozumienia, które już niebawem powinno ułatwić życie mieszkańców tej okolicy.

Zgodnie z ustaleniami, tymczasowy chodnik zostanie wybudowany przez firmę Astaldi, przez nią też będzie zdemontowany po zakończeniu inwestycji lub w razie pilniejszej potrzeby. Za jego konserwację i utrzymanie odpowiedzialna będzie z kolei SM Wyżyny, której mieszkańcy z tego chodnika będą korzystać. Choć na spotkaniu nie padły konkretne daty, namacalne efekty rozmów (czyli po prostu stworzenie tegoż chodnika) powinny być widoczne już w kwietniu.

Cała ta sprawa pokazuje, jak ważny jest dialog. Czasem jedna rozmowa potrafi rozwiązać problem, który w stosie pism się tylko piętrzy. Staram się o tym zawsze pamiętać w mojej działalności, zwłaszcza że nie znoszę odpowiedzi „nie da się”. I nie ma dla mnie spraw mało ważnych, bo nawet taka drobna rzecz, jak 30m chodnika, dla wielu osób może być równie ważna, jak wielka inwestycja za miliony złotych. Cieszę się, że dzięki otwartości i skutecznej współpracy wszystkich ze stron uda się ten problem rozwiązać.

Wróć