Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Blaszak na Kabatach zastąpi galeria dopasowana do okolicy

27-02-2019 21:43 | Autor: Tadeusz Porębski
Kabacki hipermarket "Tesco" stał się ważnym elementem historii nowożytnego Ursynowa. Od 2007 roku toczy się ostry spór o zakres rozbudowy handlowego giganta. Stronami są okoliczni mieszkańcy i właściciele "Tesco". Pojawiła się nadzieja, że konflikt samoistnie wygaśnie.

Właściciele "Tesco" na Kabatach poinformowali, że są w trakcie rozmów z południowoafrykańską firmą Heriot Reit Limited. Jest to spółka holdingowa i inwestycyjna, posiadająca zdywersyfikowany portfel nieruchomości handlowych, przemysłowych i specjalistycznych w Afryce Południowej miliardowej wartości. Spółka Heriot Reit chce inwestować w Polsce, by zwiększyć swój portfel poprzez rozwój i nabycie aktywów, które zapewniłyby długoterminowy wzrost przychodów z tytułu najmu. Jest właścicielem 12 centrów handlowych w RPA, należy do niej także kilka biurowców w Johannesburgu oraz kilkanaście obiektów przemysłowych. W maju odda do użytkowania 200 apartamentów w Cape Town w prestiżowej lokalizacji ("białe środowisko"). Po odkupieniu od "Tesco" 4–hektarowej nieruchomości u zbiegu Al. KEN i Wąwozowej, spółka Heriot Reit miałaby podzielić ją na dwie części. W części wschodniej powstanie osiedle mieszkaniowe, natomiast w zachodniej galeria handlowa – około dwa razy mniejsza niż planowało "Tesco", czyli mniej więcej 30 tys. mkw. powierzchni użytkowej.

Obskurny blaszak Tesco liczy około 15 tys. mkw i nikt nie przeczy, że w tak eksponowanym miejscu powinien powstać nowoczesny obiekt handlowo-usługowy. Taką funkcję przewidziano w uchwalonym w 2008 r. miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (mpzp) dla obszaru Kabaty – Południe. Spór toczy się wyłącznie o skalę rozbudowy. W listopadzie 2007 r. analizowaliśmy w redakcji wyłożony do publicznego wglądu projekt wspomnianego wyżej mpzp i ze zdumieniem skonstatowaliśmy, że znacznie zawyżono wskaźnik intensywności zabudowy, którego maksymalną wielkość studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m. st. Warszawy określiło na 1,5. Zapisy w Studium są dla planistów wiążące. Działka znajdująca się w posiadaniu Tesco liczy około 4 ha (40 tys. mkw), więc zgodnie z zapisem w studium hipermarket mógł rozbudować się do mniej więcej 60 tys. mkw. Tymczasem czyjaś do dzisiaj nieustalona ręka wpisała do projektu mpzp współczynnik aż 3,5, co pozwalało inwestorowi na rozbudowę galerii handlowej do gigantycznych rozmiarów (140 tys. mkw). Obiekt byłby większy od ówczesnej Galerii Mokotów.

Było to ewidentne złamanie zapisów w Studium, które są dla planistów wiążące. Rozpoczęliśmy trwający kilka miesięcy medialny bój, podejrzewając, że podwyższenie wysokości wskaźnika nie mogło być li tylko wynikiem ludzkiego błędu. Było to – naszym zdaniem, które podtrzymujemy do dzisiaj – świadome działanie grupy osób powiązanych milionowymi interesami. Każdy metr powierzchni to tysiące złotych i łatwo wyliczyć, że różnica pomiędzy 60 tys. mkw powierzchni użytkowej a 140 tys. mkw waży kilkaset milionów złotych. Prawdopodobnie to właśnie gigantyczne pieniądze były wabikiem, który zachęcił anonimową grupę osób do podjęcia ryzyka złamania w projekcie mpzp zapisu znajdującego się w studium uwarunkowań. W 2008 r. „Passa” i wspierane przez nas obywatelskie ugrupowanie "Nasz Ursynów" wygrały pierwszą rundę boju o wielkość współczynnika intensywności zabudowy na Kabatach. Pozostał on na poziomie 1,5.

Mieszkańcy Kabat od lat protestowali przeciwko planom rozbudowy "Tesco" do gigantycznych rozmiarów. Ich obawy budziło przede wszystkim to, że urządzenia klimatyzacyjne i pojazdy z zaopatrzeniem generowałyby hałas przez całą dobę. Jesienią ubiegłego roku ursynowscy radni złożyli do Rady Warszawy wniosek o uruchomienie prac nad zmianami w obowiązującym mpzp, które pozwoliłyby odsunąć galerię od budynków przy ul. Zaruby i Szajnowicza. Padła także propozycja zmiany funkcji części terenu. Właściciele Tesco bronili swoich planów niczym niepodległości. Kolejny, trzeci już w ciągu ostatnich lat, raport środowiskowy, będący kluczową częścią procedury związanej z uzyskaniem pozwolenia na budowę galerii handlowej u zbiegu Al. KEN i Wąwozowej, przewiduje budowę galerii tylko o 30 procent mniejszej od Galerii Mokotów.

Obiekt ma mieć 309 metrów długości i 129 metrów szerokości, do 5 kondygnacji naziemnych oraz 2 podziemne. W ostatnim wniosku jeden z czterech wariantów przewiduje strefę dostaw pod ziemią na dwóch poziomach. Nad strefą dostaw ma być urządzony teren zielony. Od strony ulic Zaruby i Szajnowicza ma powstać ekran akustyczny o wysokości 2,5 metra. Projekt przewiduje wybudowanie galerii handlowej z trzema kondygnacjami naziemnymi i dwoma podziemnymi. U zbiegu Al. KEN i Wąwozowej ma powstać wspomniana wyżej dominanta o wysokości 29 m, przechodząca kaskadowo w 19, 13 i 10 m przy strefie dostaw. Szczegóły dotyczące lokalizacji urządzeń klimatyzacyjnych i chłodniczych inwestor przedstawił w raporcie środowiskowym, który został złożony w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Wszystko wskazuje na to, że właściciel "Tesco" w końcu złożył broń. Rozmowy o sprzedaży nieruchomości na Kabatach weszły ponoć w końcową fazę. W planowanym przez Heriot Reit obiekcie miałyby się znaleźć sklepy, butiki, restauracje, kawiarnie, duży supermarket oraz kino z dziewięcioma salami. Osiedle mieszkaniowe miałoby zostać wybudowane pasie wzdłuż ul. Sępa-Szarzyńskiego. Liczba planowanych tam mieszkań nie jest znana. Przejęcie nieruchomości przez południowoafrykańską spółkę i zapowiadane znaczne zmniejszenie powierzchni galerii handlowej oraz budowa osiedla mieszkaniowego powinno być bardzo dobrą wiadomością dla okolicznych mieszkańców. Jest zatem nadzieja, że spór wygaśnie, inwestor będzie mógł bez problemów realizować swoje plany, a zlokalizowana w prestiżowym miejscu działka zostanie wreszcie zagospodarowana na miarę XXI wieku.

Choć z mieszkańcami bywa różnie. A nuż komuś zamarzy się śpiew słowików w tym miejscu i zarzuci Afrykanerom, że ich inwestycja generuje hałas, wzmaga natężenie ruchu i płoszy ptaszki na przedpolu rezerwatu przyrody? To możliwe, bo protesty mają w III RP długą tradycję. Przed powzięciem decyzji o ewentualnym proteście należy jednak zważyć, iż na działce u zbiegu Al. KEN i Wąwozowej przewidziano w mpzp, który jest lokalnym prawem, prowadzenie usług oraz handlu. I dopóki funkcja ta nie zostanie zmieniona przez Radę Warszawy, właściciel nieruchomości ma prawo wybudowania w tym miejscu galerii handlowej o powierzchni do 60 tys. mkw. powierzchni, zgodnie z wysokością obowiązującego na tym obszarze współczynnika intensywności zabudowy (1,5).

Wróć