Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Będę skakać przez barierki metra!

26-06-2019 21:47 | Autor: Wojciech Dąbrowski
Trzy tygodnie temu (Passa, nr 21/962) w obszernym artykule Absurdy organizacji i kontroli, red. Bogusław Lasocki trafnie zdemaskował idiotyzm montowania nowych bramek i drukowania wejściówek do metra. Wcześniej na portalu Obywatele Ursynowa poruszył ten temat, wspierany masowo przez internautów, radny Maciej Antosiuk.

Ja przygotowania do wprowadzenia tego absurdu próbowałem wykpić już ponad rok temu w ironicznym tekście Metro mecenasem sztuki (Passa, nr 14/906), ale rzecz jasna władze metra i urzędnicy z ZTM zupełnie to zignorowały. Za to lekką ręką wyrzucono w błoto ponad 20 milionów miejskich środków na instalacje nowych bramek i kilkaset tysięcy złotych na druk bezużytecznych wejściówek, które w dodatku permanentnie zaśmiecają stacje metra. Dalsze utrzymywanie systemu ma generować rocznie kolejne koszty rzędu miliona złotych.

Jeśli ktoś ma oszukiwać i jeździć na gapę może uczynić to z łatwością: zjedzie na peron windą, pożyczy bilet od kolegi, jedną kartą otworzy dwie bramki, młodsi i sprawni fizycznie po prostu barierki przeskoczą. Za to 90% pasażerów posiadających karty miejskie lub uprawnionych do bezpłatnych przejazdów codziennie klnie jak szewc, tłocząc się w godzinach szczytu przed bramkami, szukając nerwowo kart po kieszeniach lub w torebkach i widząc metro uciekające sprzed nosa. Szczególnie atrakcyjne dla spieszących się jest oczekiwanie na wejście za wchodzącą do metra wycieczką.

Nie chciałbym powtarzać tez i argumentów red. Lasockiego, dlaczego to kosztowne rozwiązanie niczemu nie służy. Przykładowo, w Berlinie, Wiedniu i Budapeszcie w metrze żadnych barierek nie ma. U nas też wystarczyłyby kasowniki. Popieramy zatem w pełni wniosek zgłoszony przez radnego Śródmieścia Krystiana Dominika Sucheckiego o natychmiastową likwidację bramek.

Nie zamierzamy odpuścić! Domagamy się, w imieniu mieszkańców korzystających z metra, ujawnienia, kto jest odpowiedzialny za tę niegospodarność, komu i na jakich zasadach zlecono tę intratną fuchę. Kto konkretnie zarobił na tym przedsięwzięciu a nas wszystkich naraził na straty? Przypuszczamy, że jedynym sensownym wytłumaczeniem podjętych decyzji było zapewnienie niezłego kontraktu (i dochodu) zaprzyjaźnionej firmie kolesi (czyich?), a jeśli przyczyną rozrzutności nie była korupcja, a tylko głupota, to także jest wystarczającym powodem do pociągnięcia decydentów do odpowiedzialności. Redakcja prosi o ujawnienie zasad przetargu i zleceniobiorców.

Ja osobiście, jako 70-latek korzystający z bezpłatnych przejazdów, chciałbym podziękować za troskę o moją sprawność i kondycję fizyczną, zamierzam bowiem, w ramach protestu, przeskakiwać barierki.

Wróć