To właśnie za sprawą petycji podpisanej przez mieszkańców spółdzielni Jary radny Otwartego Ursynowa Paweł Lenarczyk skierował do burmistrza Ursynowa Roberta Kempy prośbę o wsparcie w sprawie przeniesienia paczkomatu WAW774M, usytuowanego przy ul. Pięciolinii 4 do innej lokalizacji. Od momentu usytuowania maszyny mieszkańcy spółdzielni Jary informują o uciążliwościach związanych z hałasem. Do radnego Pawła Lenarczyka już wcześniej trafiały sygnały o zakłócaniu ładu przestrzennego przez automaty paczkowe. W interpelacji nr 1557 z 31 maja 2023 r. został poruszony problem uregulowania zasad lokalizacji automatów na terenie m. st. Warszawa. W piśmie zasugerowano, aby władze Warszawy stworzyły zbiór dobrych praktyk, które mogłyby stanowić wytyczne umiejscowienia automatów na paczki na terenach publicznych. Takie zasady mogą być wzorowane na tych opracowanych przez Wrocław (Wrocławskie Mieszkania we współpracy z Dolnośląskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, Wydziałem Architektury i Zabytków UM). Należy podkreślić, że jest to ważne dla tworzenia ładu architektonicznego miasta w związku z coraz większą ekspansją tych urządzeń. Mając na względzie fakt, że sam paczkomat jest bardzo potrzebnym rozwiązaniem, ale ustawiony w złym miejscu może rodzić problemy, władze Wrocławia stworzyły katalog zaleceń obowiązujących firmy instalujące paczkomaty. W zbiorze tych dobrych praktyk znalazły się normy dotyczące lokalizacji paczkomatów w miejscach mało uczęszczanych, w podwórkach. Mają być one również skierowane tyłem do budynku, tak aby światło odbijające się od ich powierzchni nie przeszkadzało nikomu w trakcie wykonywania codziennych czynności. Wskazano, żeby nowo instalowane urządzenia mogły stanowić integralną część budynku. Podjęto również próbę rozwiązania kwestii hałasu emitowanego przez urządzenie. Przyjęto, że maszyna powinna znajdować się w pewnej odległości od terenów zamieszkania tak, aby dźwięki związane z nadawaniem i odbieraniem paczek nie zakłócały ciszy nocnej.
Dobrze byłoby, żeby śladami Wrocławia, poszły władze Warszawy. Żyjemy we wspólnocie i pewne zasady współżycia społecznego dotyczą nas wszystkich. Czy naprawdę potrzebne są procesy sądowe, aby władze na różnych szczeblach dostrzegły problem? Zawsze można próbować się porozumieć, tworząc różne zalecenia. Twórzmy społeczeństwo obywatelskie, które samostanowi o sobie.