Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

A tak wyglądała sikorka bogatka...

13-01-2021 21:00 | Autor: Bogusław Lasocki
Tak wygląda sikorka bogatka – dziadek wskazał palcem wnukowi planszę z kolorowymi zdjęciami małych ptaszków umieszczoną obok placu zabaw. – A to jest kwiczoł, to dzięcioł, a tu dzwoniec – mówił dziadek. Wnuczek Krzysio rozejrzał się wkoło jakby szukał ptaszków, których od dawna tu nie było, bardziej przez grzeczność zerknął na planszę i pobiegł w kierunku podestu na sprężynach. Na placu było kilkoro dzieci. Wokół słychać było entuzjastyczne okrzyki i piski. Na czubku drzewa siedziało kilka wron. – Aniu, odejdź spod drzewa, bo ptaszyska zrobią na ciebie kupę – zawołała mamusia, przerywając rozmowę z koleżanką, której synek biegł z tupotem po drewnianym podeście wśród drzew.

Ostateczna koncepcja Parku Polskich Wynalazców

Przedstawiony we wstępie obrazek to wizja niestety całkowicie realna. We wtorek 12 stycznia burmistrz Robert Kempa opublikował w Internecie ostateczną koncepcję zagospodarowania Parku Polskich Wynalazców, którego integralną częścią jest "naturalny" plac zabaw.

Idea stworzenia parku na tak zwanej wówczas Psiej Górce w pobliżu skrzyżowania ulic Gandhi i Rosoła, powstała w środowisku stowarzyszenia Otwarty Ursynów sporo lat temu. Lansując początkowo nazwę "Park Młodych Wynalazców", która ewoluowała do "Parku Polskich Wynalazców", pomysłodawcy zachęcili Urząd Dzielnicy do przeprowadzenia konsultacji społecznych. Konsultacje, zrealizowane we wrześniu i październiku 2015, dały urzędnikom bardzo bogaty, może aż za bogaty materiał informacyjny. Podczas kilkuetapowych konsultacji, spacerów poznawczych i warsztatów zgłoszono ponad 400 uwag i postulatów. Były one jednak tak zróżnicowane i przeciwstawne, że spośród nich można by wybrać po kilkadziesiąt propozycji, umożliwiających uzasadnienie prawie dowolnego wariantu kierunkowego. W raporcie z konsultacji, opublikowanym w styczniu 2016 roku przez Urząd, zwrócono uwagę na szereg elementów często spotykanych w wypowiedziach, takich jak: wola utworzenia parku, zachowanie charakteru miejsca, wspomaganie i rozwijanie funkcji rekreacyjnych, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa, pamiętanie o dobrostanie i specyfice lokalnej przyrody, nazwanie parku spójnie z jego charakterem.

Na podstawie uwag i postulatów opracowano w 2017 roku koncepcję parku, nazywanego wówczas roboczo "parkiem polskich wynalazców". Choć w raporcie zwrócono uwagę, że "na podstawie zgłaszanych opinii, można już stwierdzić, że nazwa nie jest uczestnikom obojętna", konsultacje dotyczące tak ważnej sprawy jak nazwa parku nigdy nie zostały przez Urząd sfinalizowane. Podjęto jakieś inicjatywy w końcu 2017 roku, sam zresztą przedstawiłem propozycję nazwy na formularzu dostępnym w Internecie, jednak wkrótce ze źródeł związanych z Urzędem dowiedziałem się, że konsultacje zostały wstrzymane. W rezultacie w 2020 roku OU, będąc już w koalicji większościowej sprawującej władzę, mógł cieszyć się z zatwierdzenia lansowanej nazwy, nadanej formalnie uchwałą Rady Warszawy z maja 2020 roku.

Koncepcja parku, modyfikowana w ramach kolejnych konsultacji i korekt, została poddana ostatecznym konsultacjom on-line w końcu 2020 roku. W związku z podjętymi po zebraniu opinii pracami projektowymi, radny Antoni Pomianowski złożył interpelację, wskazując na szereg wątpliwości i negatywnych reakcji mieszkańców. Prosząc o stworzenie koncepcji od nowa, zwrócił uwagę, że "...jednym z głównych postulatów jest zachowanie maksymalnie naturalnego stanu parku i ograniczenie ingerencji budowlanej do minimum. Tymczasem w przedstawionej koncepcji pojawiły się takie rozwiązania, jak 12- metrowa zjeżdżalnia, terenowe szachy czy podświetlenie drzew, które bez wątpienia drastycznie ingerują w dziewiczy charakter tego terenu". W odpowiedzi burmistrz Robert Kempa stwierdził brak możliwości stworzenia całkowicie nowej koncepcji, m.in. ze względu na poniesione koszty na prace projektowe wynoszące 115 tys. złotych oraz spełnienie wyrażonych przez mieszkańców oczekiwań.

Jedna strona medalu

Z ostateczna wersją koncepcji "Park Polskich Wynalazców – jak będzie wyglądał?" można zapoznać się na stronie Urzędu Dzielnicy: www.ursynow.pl. Ciekawe i oryginalne pomysły na pewno zdobyłyby uznanie mieszkańców, niemniej pojawiają się istotne "ale", o czym napiszę dalej.

Park Polskich Wynalazców został formalnie utworzony i otrzymał nazwę  decyzją Rady m.st. Warszawy z 14 maja 2020 roku. Spośród najważniejszych cech projektu, podkreślanych przez Urząd, można wymienić opracowanie w zgodzie z postulatami mieszkańców, zgodność z naturą i utworzenie naturalnego, zacienionego placu zabaw.

Najważniejsze miejsca PPW obejmują:

– Strefa naturalnego placu zabaw, zawierająca m.in. duży zestaw wspinaczkowy z wieżą i zjeżdżalnią, huśtawki, podesty na sprężynach, tunele, las pajęczyn, labirynt, zestaw wspinaczkowy na skarpie. Ponadto zaś:

– Drewniane tarasy wykonane w formie schodów;

– Aleję drzew upamiętniającą polskich wynalazców;

– Plac z wrysowanym kształtem spirografu;

– Okno widokowe, dające widok „jak przez okno”;

– Miejsce kreatywnych spotkań;

– Nadwieszony drewniany taras widokowy;

Druga strona medalu

Projektowi sprzeciwia się reprezentowana przez Pawła Koszuta grupa mieszkańców dzielnicy Ursynów, patrzących na przedsięwzięcie PPW z punktu widzenia interesów przyrody. Przygotowali oni petycję skierowaną do burmistrza Roberta Kempy, akcentującą zbyt dużą ingerencję obecnego projektu parku w środowisko przyrodnicze. Oponenci zwracają uwagę na niepokoje mieszkańców, związane z budową placu zabaw w miejscu lasku przy górce. Wyrażają obawy, iż realizacja takiego przedsięwzięcia może wiązać się z wycinką przynajmniej części rosnących tam drzew, o czym jest mowa w dokumentach przetargowych. Zwracają również uwagę na obecność w lasku wielu gatunków ptaków oraz ich siedlisk, w tym objętych ścisłą ochroną gatunkową, których egzystencja byłaby niemożliwa w nowych warunkach stworzonych przez plac zabaw zlokalizowany wśród drzew.

Autorzy petycji zwrócili się do burmistrza z prośbą o wstrzymanie realizacji projektu budowy Parku Polskich Wynalazców do czasu rozwiania wątpliwości mieszkańców dotyczących wpływu tej inwestycji na przyrodę oraz o zorganizowanie wspólnego spotkania, które byłoby okazją do omówienia możliwości uwzględnienia w projekcie "społecznej koncepcji urządzenia terenu zieleni".

Jako ciekawostkę można wskazać fakt, że petycja została wysłana przez autorów pocztą elektroniczną do burmistrza 11 stycznia, zaś dnia następnego przedstawiono "ostateczną wersję" koncepcji Urzędu, sygnowaną przez burmistrza.

Technokraci kontra miłośnicy przyrody

Głównym źródłem kontrowersji jest lokalizacja "naturalnego" (bo zbudowanego z materiałów naturalnych) placu zabaw dla dzieci w środku lasku. Internauta Mateusz zwraca uwagę, że "nawet jeżeli faktycznie nie zostaną wycięte drzewa (ale krzewy albo zdziczałe drzewka owocowe też? – w końcu głównie na nich żerują ptaki!), to zostanie zniszczone naturalne podłoże (trawy, mchy, opadłe liście itp.), a to w nim żyją niezliczone owady, ślimaki i inne drobne stworzenia, które są pokarmem ptaków i jeży". Przeciwnicy odpowiadają, że "lasek nie jest żadnym rezerwatem ani puszczą". Zapominają jednak, że niszczenie siedlisk zwierząt chronionych podlega bezwzględnej odpowiedzialności karnej, zagrożonej grzywną lub aresztem.

Pomijam karczemne hejty, jakie towarzyszą sporom na temat PPW w Internecie, jednakże obie strony są dalekie od jakiegokolwiek porozumienia. Temat jest bardzo rozwojowy i zarazem trudny. Oby w końcu doszło do zgody bez sięgania do rozwiązań prawnych. Chęci porozumienia na razie nie widać.

Burmistrz Robert Kempa: – Obyśmy mieli na Ursynowie tylko takie zmartwienia, jak protesty małej grupy osób w jednej – i to nie najważniejszej – kwestii dotyczącej otoczenia domów mieszkalnych. Koncepcja Parku Polskich Wynalazców była szczegółowo konsultowana i jej autorzy spełnili wszystkie postulaty dyskutantów. Obrońcom przyrody przypomnę, że nie zamierzamy wycinać żadnego drzewa. Wprost przeciwnie, zostanie posadzonych co najmniej 65 nowych drzew liściastych. A i dla potrzeb osób wyprowadzających psy na spacer nie zabraknie miejsca. Budowa parku będzie kosztowała 4 300 000 złotych, zaś termin zakończenia robót przewidywany jest w czerwcu 2022 roku.

Wróć